Abp Hoser o swojej misji wysłannika do Medjugorja

04-03-2017
1386

Medjugorje okazuje się miejscem charyzmatycznym, do którego ludzie odbywają prywatne pielgrzymki. Faktu, że to miejsce jest tak nawiedzane, nie można pominąć. Chodzi o optymalizację troski duszpasterskiej o tych pielgrzymów – powiedział w czwartek abp Henryk Hoser podczas spotkania z dziennikarzami. Hierarcha poinformował na nim o celach powierzonej mu przez papieża Franciszka misji zbadania sytuacji duszpasterskiej w Medjugorju.

11 lutego br. papież Franciszek mianował abp. Henryka Hosera specjalnym wysłannikiem Stolicy Apostolskiej do Medjugorje. Jego misja – podkreślono w komunikacie watykańskiego Sekretariatu Stanu – ma na celu „dokładniejsze poznanie tamtejszej sytuacji duszpasterskiej, a zwłaszcza potrzeb wiernych, którzy tam pielgrzymują, i w oparciu o to zasugerowanie ewentualnych inicjatyw duszpasterskich na przyszłość. Będzie mieć więc ona charakter wyłącznie duszpasterski”.

Podczas spotkania z dziennikarzami biskup warszawsko-praski poinformował, że jego misja ma charakter pomocniczy w stosunku do tego, co już było badane w Medjugorju przez komisję pod przewodnictwem kard. Camillo Ruiniego.

„Faktu, że to miejsce jest tak nawiedzane, a ludzie doznają tam wielkiego pożytku duchowego, nie można pominąć. Chodzi o optymalizację troski duszpasterskiej o tych pielgrzymów i być może o lepszą koordynację wszystkich zadań” – powiedział abp Hoser.

Jego zdaniem, „w jakiejś mierze jest to nasza wspólna sprawa, że Ojciec Święty postanowił wysłać kogoś z Polski, a miał przecież tyle innych możliwości”. Sam abp Hoser w Medjugorju nigdy nie był, przyjeżdża tam jednak wielu wiernych z jego diecezji.

– Stało się tak, że Medjugorje okazuje się miejscem charyzmatycznym, do którego ludzie odbywają prywatne pielgrzymki. Z drugiej strony Stolica Apostolska do dziś nie wydała osądu co do autentyczności objawień, które dotyczyły sześciorga młodych ludzi. Problem polega na tym, że niektórzy z nich utrzymują, że mają te objawienia do dziś – codziennie, co tydzień lub co miesiąc. Ktoś doliczył się już 40 tys. tego typu objawień – powiedział abp Hoser.

Abp Hoser przypomniał, że na tle autentyczności objawień lub jej braku powstały lokalne konflikty m.in. między pracującymi w miejscowej parafii franciszkanami a biskupstwem diecezji Mostar. Jej obecny ordynariusz bp Ratko Perić w opublikowanym na stronach diecezji artykule – rozpowszechnionym przez włoskiego watykanistę Andreę Torniellego – podważa prawdziwość i nadprzyrodzony charakter przesłania, jakie rzekomo przekazała Matka Boża.

Abp Hoser podkreślił, że zdążyły się już pojawić niezgodne z prawdą spekulacje na temat jego wizyty w Medjugorje, m.in. „informacja, że już tam jestem, że doznałem cudownego uzdrowienia od Matki Bożej”. – Tego typu opinie zaczynają krążyć – powiedział abp Hoser.

Wizyta abp. Hosera w Medjugorju rozpocznie się pod koniec marca. W jej trakcie papieski wysłannik spotka się m.in. z nuncjuszem apostolskim w Bośni i Hercegowinie abp. Luigim Pezzuto, arcybiskupem Sarajewa kard. Vinko Puljiciem oraz biskupem diecezji Mostar-Duvno Ratko Periciem. Niewykluczone są rozmowy ze wszystkimi biskupami tej i sąsiednich diecezji.

Druga faza wizyty abp. Hosera przebiegnie w samym Medjugorju i będzie polegać na rozmowach z rezydującymi tam ojcami franciszkanami. Będzie to „przyjrzenie się działalności duszpasterskiej, jaka tam jest, wysłuchanie wszystkich opinii, zebranie ich i wyciągnięcie jakichś wniosków”.

Abp Hoser nie planuje natomiast rozmów z osobami, które miały doznać objawień, gdyż – jak podkreślił – nie wchodzi to w zakres jego misji. – Natomiast chciałbym wiedzieć, w jaki sposób ich działalność i obecność interferuje z problemami duszpasterskimi, liturgią itd. To, co oni mają do powiedzenia, było przedmiotem badań komisji doktrynalnej – wyjaśnił.

Raport z pobytu abp. Hosera w Medjugorju ma powstać do czerwca br. Hierarcha podkreślił, że misja „nie będzie długa, liczona raczej w tygodniach niż w miesiącach”. Dodał, że nic na razie nie wie na temat ewentualnych dalszych losów tego, co zostanie zawarte w raporcie. – To jest mój ostatni rok posługiwania w diecezji warszawsko-praskiej. Kończę 27 listopada 75 lat, a więc przejdę na zasłużoną emeryturę, ale jaka jest dalsza perspektywa misji specjalnej – trudno mi powiedzieć. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji – powiedział abp Hoser.

Medjugorje leży w diecezji Mostar na terenie Bośni i Hercegowiny. Według słów grupy młodych mieszkańców tej miejscowości, 24 czerwca 1981 r. zaczęła im się ukazywać Matka Boża, przekazując przesłania. „Spotkania” te trwają do dzisiaj i są związane nie z miejscem (zdarzają się także poza Medjugorjem), ale z osobami wizjonerów. Właśnie niespotykana w historii tego typu zjawisk długotrwałość i brak ich ostatecznego zakończenia są jedną z głównych przyczyn, dla których Kościół katolicki nie wypowiedział się ostatecznie na temat ich nadprzyrodzonego charakteru.

18 stycznia 2014 r. zakończyła swoje prace międzynarodowa komisja badająca domniemane objawienia Matki Bożej, której przewodniczy kard. Camillo Ruini. O rezultacie jej badań ma poinformować i wydać orzeczenie w tej sprawie Kongregacja Nauki Wiary.

KAI