O. R. Cantalamessa: Krzyż mówi „nie” przemocy i nienawiści oraz „tak” miłości i prawdzie

0
1564

Krzyż jest ostatecznym i nieodwracalnym Bożym „nie” na przemoc, niesprawiedliwość, nienawiść i kłamstwo oraz na to wszystko, co nazywamy złem, ale jest też równie nieodwracalnym Bożym „tak” dla miłości, prawdy i dobra. Zwrócił na to uwagę kaznodzieja Domu Papieskiego o. Raniero Cantalamessa OFMCap w kazaniu podczas Liturgii Męki Pańskiej, której w Wielki Piątek 14 kwietnia przewodniczył w bazylice św. Piotra papież Franciszek.

Na wstępie kaznodzieja przywołał niedawną śmierć 38 koptów w wyniku dwóch zamachów w Egipcie w Niedzielę Palmową i dodał, że tego rodzaju wiadomości o śmierci, i to często gwałtownej, docierają do nas tak szybko, że szybko o nich zapominamy. „Dlaczego więc po 2000 lat świat pamięta jeszcze, jakby to wydarzyło się wczoraj, śmierć Chrystusa?” – zapytał mówca. I odpowiedział: dlatego, że „zmieniła ona na zawsze oblicze śmierci, nadając nowy sens śmierci każdego człowieka”.

Rozwijając później tę myśl i nawiązując do śmierci Jezusa na krzyżu, zwrócił uwagę, że kartuzi nad wejściem do swych klasztorów i na swych dokumentach umieszczają dewizę: „Stat crux dum volvitur orbis”, czyli „Krzyż trwa, podczas gdy świat się zmienia”. „Czymże jest krzyż, że staje się takim punktem oparcia, owym nieporuszonym drzewem pośród fal świata?” – zapytał kaznodzieja papieski. I wyjaśnił, że „jest on ostatecznym i nieodwracalnym Bożym «nie» na przemoc, niesprawiedliwość, nienawiść i kłamstwo oraz na to wszystko, co nazywamy złem, ale jest też równie nieodwołalnym Bożym «tak» dla miłości, prawdy i dobra”, które Jezus praktykował przez całe swoje życie, a teraz ostatecznie uświęca je własną śmiercią.

Sens takiego rozdziału pozostaje jasny: grzesznik to Boże stworzenie, zachowujące własną godność pomimo wszystkich dokonanych występków; a grzech nie: to rzeczywistość rzekoma, dodana, owoc własnych żądz oraz «zawiści diabła» (Mdr 2,24). Krzyż nie stoi więc przeciwko światu, ale dla świata. Aby dać sens wszystkim cierpieniom, jakie były, są i będą w ludzkiej historii. Krzyż to żywe zapewnienie, iż ostateczne zwycięstwo nie należy do tryumfujących nad innymi, ale do pokonujących siebie samych; nie do tych, którzy zadają cierpienie, ale do cierpiących” – przypominał papieski kaznodzieja.

Na zakończenie o. Cantalamessa podkreślił, iż we współczesnym „płynnym” niejako społeczeństwie, gdzie każda rzecz cały czas się zmienia, śmierć Jezusa stanowi jedyną nadzieję na odkupienie. Ale aby je naprawdę przyjąć, jako chrześcijanie musimy przestać „żyć przede wszystkim «dla siebie», a nie «dla Pana»”.

KAI

BRAK KOMENTARZY