(Polski) Abp Gądecki: potrzebujemy osobistego odnowienia duchowego

01-10-2018
1647

Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Bardzo potrzebujemy umocnienia naszej wiary. Potrzebujemy osobistego odnowienia duchowego w naszych rodzinach, parafiach, w całej naszej Ojczyźnie – uważa abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący Episkopatu Polski prosi chorych i starszych o modlitewne wsparcie dla ludzi doświadczonych kryzysem wiary.

Abp Gądecki napisał list pasterski do chorych, który księża rozdadzą wiernym podczas pierwszopiątkowych odwiedzin we wszystkich parafiach archidiecezji poznańskiej.

„Kochani chorzy! Myślę o cierpieniu, jakim jest naznaczone Wasze życie. Wielu z Was doświadcza różnych cierpień ciała i ducha; słabnących zdolności widzenia, słyszenia, chodzenia, bezsenności. Wielu czuje się osamotnionych, upokorzonych przez brak sprawności i zdanie na pomoc innych. Rodzą się różne lęki: co ze mną będzie?” – czytamy w liście metropolity poznańskiego.

Przewodniczący Episkopatu Polski prosi chorych o modlitwę w związku z nawiedzeniem kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej w archidiecezji poznańskiej, które rozpocznie się w maju 2019 r., i przypomina poprzednie nawiedzenie w latach 70. ubiegłego wieku, które gromadziło wielotysięczne tłumy.

„Obecnie są inne czasy. Teraz nasza wiara jest wystawiana na cięższe próby. Wielu słabnie w wierze. Niektórzy ostentacyjnie odchodzą od Kościoła. Obserwujemy upadek zasad moralnych. Otacza nas atmosfera nieczystości. W środkach przekazu panuje niczym nieskrępowana samowola. Atakowane są wartości chrześcijańskie, ludzkie i rodzinne” – czytamy w liście pasterskim abp. Gądeckiego.

Metropolita poznański zauważa też, że „wielu młodych jest pogrążonych w duchowej niemocy, niezdolnych do podejmowania wiążących życiowych decyzji. Nie chcą albo wręcz boją się wypowiedzieć słowa przysięgi małżeńskiej. Młodzi nie potrafią też często odpowiedzieć na głos powołania kapłańskiego czy zakonnego. Wielu ludzi, także starszych, żyje bezrefleksyjnie, skupiając się tylko na zaspokajaniu doczesnych potrzeb i szukaniu przyjemności” – pisze abp Gądecki.

Lekarstwem na przezwyciężenie takiego obrazu polskiego społeczeństwa może być apostolstwo, do którego powołani są także chorzy.

„Człowiek, który cierpi z miłością i poddaniem się woli Bożej, wie po co żyje, a właściwie wie, po co cierpi, bo – wśród tak znoszonego cierpienia – stale wzrasta jego miłość ku Bogu, miłość, która zapewnia prawdziwe szczęście. A więc – Wasz krzyż nie może być pusty – nie może być pozbawiony ofiary przebłagalnej” – czytamy w liście metropolity poznańskiego.

Abp Gądecki zapewnia chorych i osoby w podeszłym wieku, że codziennie modli się za nich i odprawia w ich intencji Msze św.

ms / Poznań

Pełna treść listu:

 

Kochani chorzy!

Myślę o cierpieniu, jakim jest naznaczone Wasze życie. Wielu z Was doświadcza różnych cierpień ciała i ducha; słabnących zdolności widzenia, słyszenia, chodzenia, bezsenności. Wielu czuje się osamotnionych, upokorzonych przez brak sprawności i zdanie na pomoc innych. Rodzą się różne lęki: co ze mną będzie? Czy starczy środków materialnych? Jaka będzie śmierć, która mnie czeka?

Cierpienie jest nieodłączne od naszego życia. Syn Boży Jezus Chrystus stając się prawdziwym człowiekiem wszedł nie tylko w piękno naszego życia, ale także w jego nędzę. Stał się nam podobny we wszystkim oprócz grzechu, stał się nam Bratem także w cierpieniu. Nie unikniemy cierpienia, ale jeśli je przeżywamy z Chrystusem nie popadniemy w rozpacz, w zgorzknienie, nie utracimy sensu naszego życia. Spójrzcie na Krzyż Chrystusa i szukajcie w nim mądrości i mocy do życia.

Zwracam się do każdej i każdego z Was myśląc również o naszej poznańskiej archidiecezji. 18 maja 2019 roku rozpocznie się w Poznaniu, na Ratajach, w kościele Nawiedzenia NMP wędrówka kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Pierwsze takie nawiedzenie – z pewnością starsi je pamiętają – miało miejsce w naszej archidiecezji w latach 1976 – 1978. Były to czasy zniewolenia komunistycznego. Obok manifestacji religijnej udział w nawiedzeniu był też dla niektórych zewnętrznym sprzeciwem wobec braku demokracji i różnorakich zakazów stosowanych przez tamtą władzę.

Obecnie są inne czasy. Teraz nasza wiara jest wystawiana na cięższe próby. Wielu słabnie w wierze. Niektórzy ostentacyjnie odchodzą od Kościoła. Obserwujemy upadek zasad moralnych. Otacza nas atmosfera nieczystości. W środkach przekazu panuje niczym nieskrępowana samowola. Atakowane są wartości chrześcijańskie, ludzkie i rodzinne. Wielu młodych jest pogrążonych w duchowej niemocy, niezdolnych do podejmowania wiążących życiowych decyzji. Nie chcą albo wręcz boją się wypowiedzieć słowa przysięgi małżeńskiej – Nie opuszczę cię aż do śmierci. Co trzecie małżeństwo w Polsce się rozwodzi. Młodzi nie potrafią też często odpowiedzieć na głos powołania kapłańskiego czy zakonnego. Wielu ludzi, także starszych, żyje bezrefleksyjnie, skupiając się tylko na zaspokajaniu doczesnych potrzeb i szukaniu przyjemności.

Dlatego bardzo potrzebujemy umocnienia naszej wiary. Potrzebujemy osobistego odnowienia duchowego, w naszych rodzinach, parafiach, w całej naszej archidiecezji i Ojczyźnie. To się może dokonać przez nasze zaangażowanie w przygotowanie i przebieg nawiedzenia Matki Bożej. Zapytacie, cóż my możemy, chorzy, dysponujemy tak małymi siłami? Możecie wiele. Możecie więcej się modlić niż ci, którzy pracują i prowadzą aktywne życie. Możecie ofiarować Wasze cierpienia w intencji owocnego przebiegu nawiedzenia Obrazu Jasnogórskiego.

Cierpienie przeżywane w ciszy z pragnieniem wypełnienia woli Bożej ma ogromną wartość i to nie tylko dla Was samych, lecz i dla innych. Do apostolstwa, w myśl nauki Soboru Watykańskiego II powołani są wszyscy ochrzczeni, a więc również chorzy. Apostolstwo jest zdobywaniem dusz dla Pana Jezusa. Co więcej – apostolstwo cierpienia jest jedynym sposobem zdobycia ludzi, którzy daleko odeszli od Boga. Za nich trzeba wynagradzać miłością doskonałą, to jest wypróbowanym cierpieniem. Dbajmy więc bardzo o to, aby żadne nasze cierpienie nie zostało zmarnowane przez to, że nie rozpoznamy jego wartości, że nie będziemy umieli go znosić, a może nawet będziemy się buntować. Człowiek, który cierpi z miłością i poddaniem się woli Bożej, wie po co żyje, a właściwie wie, po co cierpi, bo – wśród tak znoszonego cierpienia – stale wzrasta jego miłość ku Bogu, miłość, która zapewnia prawdziwe szczęście. A więc – Wasz krzyż nie może być pusty – nie może być pozbawiony ofiary przebłagalnej. Święty Paweł poucza nas: Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół (Kol 1, 24). Wasza ofiara jest przedłużeniem Ofiary Krzyżowej Pana Jezusa. Nie możemy Go zawieść i dlatego możemy wytrwać na krzyżu – jak On – do końca.

Jednym z duchowych darów, trwałych śladów nawiedzenia w parafiach winna być cotygodniowa adoracja Najświętszego Sakramentu w naszych parafiach w intencji kapłanów i nowych, świętych powołań. Już teraz, nie czekając przybycia Obrazu Matki z Częstochowy módlcie się w tej tak ważnej intencji.

Modlę się za Was, odprawiam Msze Święte za Was wszystkich.

Z serca Wam błogosławię i serdecznie pozdrawiam

† Stanisław Gądecki
Arcybiskup Metropolita Poznański

Poznań, dnia 15 września 2018 r.,
we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej