Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim za to, co przeżyłem jako biskup warszawsko-praski, za to co udało nam się wspólnie zrobić. Nie zapominam o mojej diecezji, ani o tych wszystkich, którym służyłem. Będziemy pozostawać w jedności modlitewnej, a jednocześnie cieszyć się tym, co Pan Bóg da nam jako nowe zadania i nowe cele. Wszystkich serdecznie pozdrawiam. Szczęść Boże – powiedział biskup warszawsko-praski abp Henryk Hoser, który w piątek przechodzi na emeryturę.

Podkreślił, że życzy swojemu następcy – bp. Romualdowi Kamińskiemu – by kontynuował, to co udało się zbudować w diecezji warszawsko-praskiej przez lata jej istnienia. „Taka była moja postawa, żeby budować na fundamentach, które już istniały. A ile my sami pięter pobudujemy na tych fundamentach to od nas zależy. Jak będziemy podważać fundamenty to wszystko się zawali” – powiedział abp Hoser.

Biskup warszawsko-praski wspomina, że najważniejszym wydarzeniem w jego życiu było odkrycie powołania kapłańskiego. „Wszystko inne było konsekwencją tego powołania. Kiedy byłem w wieku mniej więcej 24 lat, rzeczywiście usłyszałem wewnętrzny głos Pana Boga, który był tak przekonywujący i tak narzucający się, że z tej drogi już nigdy więcej nie zszedłem, tą drogą podążałem. I wszystkie inne etapy mojego życia były właściwie zakotwiczone w powołaniu kapłańskim” – dodał.

Abp Hoser wspomina, że gdy stawał na czele diecezji warszawsko-praskiej, spotkał się z nieznaną przez niego rzeczywistością. Zaznaczył, że wyjechał z Polski do Afryki zaraz po święceniach kapłańskich, a na stałe powrócił dopiero jako arcybiskup.

„Nie znałem życia jako ksiądz w parafii w Polsce. Byłem wykształcony w środowisku instytutu życia konsekrowanego. Właściwie nie znałem niczego poza Warszawą – moim rodzinnym miastem, ale nie znałem nawet nazw parafii, których jest sto osiemdziesiąt cztery, pięciuset księży, nie licząc innych współpracowników, struktury Caritasu są bardzo rozbudowane – to były nowe rzeczy. I to był ogromny wysiłek poznawczy, żeby najpierw poznać sytuację, później zareagować i nadać jakiś kierunek rozwoju diecezji. To, co pisze też Ojciec Święty z okazji peregrynacji Matki Bożej, że mamy ciągle – właśnie też przez tę peregrynację – wytyczyć nowe kierunki rozwoju diecezji” – podkreślił.

Wskazał także na konieczność silnego zaangażowania w ewangelizację i duszpasterstwo młodzieży. „Trzeba pokazywać perspektywę życia rodzinnego, za którą tęsknią młodzi ludzie, bo często pochodzą z rozbitych rodzin. Bywa, że są osamotnieni i pogubieni, nie mają kryteriów wyborów. To powoduje niesłychaną frustrację, poczucie samotności. Konsekwencją jest wysoki procent samobójstw w Polsce, wyższy niż średnia europejska” – powiedział abp Hoser.

Zwrócił również uwagę na zaangażowanie świeckich w życie Kościoła, które uznał za niewystraczające. „Nie możemy być zbyt klerykalni, świeccy muszą być aktywni w Kościele. Oczywiście nie może być tak, że pasterze stają się owcami, a owce pasterzami. Bardzo ważne jest, żeby zachowując strukturę Kościoła, jednocześnie zachować bardzo silną wspólnotę komplementarną. Jeżeli świeccy, to też rodzina. Laikat bez rodziny przestaje mieć swoje punkty odniesienia. A więc duszpasterstwo rodzin, o którym się tyle mówi, tyle napisano, a realizacje są mizerne w Polsce i na całym świecie” – mówi biskup warszawsko-praski.

Abp Hoser podkreślił też rolę mediów w ewangelizacji i głoszeniu Dobrej Nowiny. „Musimy mieć swego rodzaju „tubę ewangeliczną” – jak mówił św. Wincenty Pallotti. Media są elementami mnożnikowymi w ewangelizacji, bo nasz głos fizycznie rozchodzi się w bardzo ograniczonym stopniu, a obraz, dźwięk, słowo pisane, można powielać w ogromnym zakresie” – wskazał.

Podniósł także potrzebę zwiększenia ochrony życia. „Jest ona jeszcze w Polsce niedostateczna, choć i tak lepsza niż w innych krajach europejskich. Ma tam miejsce zupełna banalizacja, upowszechnienie aborcji i eutanazji, również eutanazji dzieci. Natomiast w Polsce jest bardzo duży ruch przeciwny tej kulturze śmierci i to jest bardzo budujące, że my to próbujemy chronić życie, mimo, że w Polsce i przestrzeni międzynarodowej są ogromne sprzeciwy w kierunku prowadzenia takiej polityki społecznej” – powiedział abp Hoser.

BP KEP

Zdjęcie ilustracyjne: BP KEP