Umiłowani przez Boga w Trójcy Jedynego Siostry i Bracia!

Zesłaniem Ducha Świętego zakończyliśmy w poprzednią niedzielę okres wielkanocny, a dzisiaj, Uroczystością Trójcy Świętej, kończy się czas spowiedzi i komunii wielkanocnej. Od Bożego Narodzenia przeżywaliśmy wielkie tajemnice naszej wiary. Niezmienna miłość Boga Ojca poszukująca zagubionego człowieka sprawiła, że posłał na świat Swojego Jedynego Syna, aby ten stał się podobnym do nas we wszystkim, oprócz grzechu i aby w ten sposób mógł w ludzkim ciele dokonać naszego odkupienia. Umiłowany Syn – Jezus Chrystus – posłuszny woli Ojca, przyjął ludzkie ciało i oddał swoje życie z miłości do nas, wybawiając nas od naszych grzechów. A gdy Uwielbiony powrócił do swojej pierwotnej chwały, posłał od Ojca zapowiedzianego Ducha Świętego na apostołów i Kościół, aby Ten kontynuował dokonane przez Niego dzieło zbawcze. Dobrze więc, że dzisiaj w jednej uroczystości czcimy całą Trójcę – Ojca, Syna i Ducha Świętego – Jednego Boga ze względu na naturę, ale Trójcę osób, ze względu na ich liczbę. Tak więc, wyznając tę tajemnicę, Adorujemy jedność Boga w Trójcy Osób. Rozpoczynając modlitwę od znaku krzyża i słów W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, codziennie wyznajemy naszą wiarę w Trójcę Świętą.

Prawda o Bogu Trójjedynym nie jest wymysłem teologów, ale została nam objawiona przez Jezusa Chrystusa. To dzięki Niemu wiemy, że Bóg jest Wspólnotą Trzech Osób, które się miłują i żyją ze sobą w doskonałej jedności. Bóg nie chciał być dla nas obcy, chciał abyśmy Go poznali jako najlepszego Ojca, dlatego zesłał swojego Jednorodzonego Syna, abyśmy mogli Go w Nim poznawać. Sam Jezus mówi: Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić (Mt 11,27; por. Łk 10,22). My zaś możemy odkrywać Boga tylko jeżeli otworzymy się na łaskę Ducha Świętego. To dzięki Niemu staliśmy się dziećmi Boga, bo otrzymaliśmy ducha przybrania za synów, w którym możemy wołać: Abba, Ojcze!, jak słyszeliśmy przed chwilą w liście św. Pawła. To Duch Święty pozwala nam wołać do Boga „Ojcze” i poucza nas, że mamy udział w tym samym dziedzictwie, co Jezus Chrystus.

Czyż to nie wspaniały powód do radości, do dziękczynienia Bogu? Bóg jest naszym Ojcem, Jezus Bratem, a Duch Święty, o którym święty Jan Paweł II napisał, że jest Pamięcią Kościoła – nieustannie nam o tym przypomina i uzdalnia do życia w jedności z Bogiem.

W refrenie psalmu powtarzaliśmy słowa: Szczęśliwy naród wybrany przez Pana. Z pełną świadomością możemy odnieść te słowa do nas. Zostaliśmy wybrani przez Boga na przybrane dzieci, dziedziców Jego chwały. W jaki sposób? Przez chrzest święty! W dzisiejszej Ewangelii słyszeliśmy jak Jezus posyła uczniów: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. W ten sposób każdy z nas od chrztu może wykazywać się niezwykłym dowodem tożsamości jako syn lub córka Boga. Staliśmy się bowiem Jego przybranymi dziećmi! Przyjąć chrzest, to znaczy zostać przygarniętym i usynowionym przez samego Ojca niebieskiego, który w swoim Jednorodzonym Synu pragnie przyjąć do siebie każdego z nas. Przyjąć chrzest oznacza także być zanurzonym w Duchu Świętym, to znaczy mieć możność przeżywania w sposób osobisty i żywy swojej relacji z Bogiem.

Kochani!

Wszyscy mamy to szczęście, że zostaliśmy ochrzczeni. Większość z nas została przyniesiona do świątyni przez rodziców jeszcze jako małe dzieci. To oni zaświadczyli, że wychowają nas w wierze Kościoła, do którego pragną nas włączyć, byśmy stali się wybranymi przez Pana. To ich wiara była wtedy warunkiem uprzednim do udzielenia nam chrztu świętego w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

W obliczu tej prawdy chciałbym przypomnieć jak ważna jest rola rodziny w życiu jednostki – każdego z nas i w życiu społeczeństwa, szczególnie we współczesnym świecie. Dodatkową zachętą do podjęcia tej myśli jest dzisiejsze wydarzenie, w którym uczestniczymy – Marsz dla Życia i Rodziny – odbywający się pod hasłem Rodzina – Wspólnota – Polska. Marsz ten promuje konieczność dbania przez rodziców o wychowanie i edukację swoich dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami oraz potrzebę coraz lepszej współpracy szkół z rodzicami w kwestii wychowania i przekazywania spójnych wartości. Celem marszu jest przypomnienie o wartości rodziny i o odpowiedzialności za wychowanie młodego pokolenia w szacunku dla tej podstawowej wartości, jaką jest życie człowieka oraz jego godność od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci.

Myślę, że wszyscy tutaj zgromadzeni jesteśmy przekonani, że tylko rodzina jest przyszłością kościoła i społeczeństwa. Rodzina, u której podstaw leży małżeństwo pomiędzy mężczyzną i kobietą, które – zawarte pomiędzy ochrzczonymi – Chrystus wyniósł do godności sakramentu, cieszącego się przymiotami jedyności i nierozerwalności. Rodzina jest wspólnotą miłości, która daje życie, jest pierwszą wspólnotą, w której zrodzone dzieci mogą wzrastać w miłości, uczyć się poszanowania dla podstawowych wartości, życia we współczesnym świecie i wreszcie mogą poznawać Boga i uczyć się wiary.

Zawarcie małżeństwa dokonuje się poprzez wzajemnie wyrażoną zgodę na nieodwołalne, wieczyste przymierze mężczyzny i kobiety (KPK 1057; KDK 48). Małżeńska więź odzwierciedla przymierze Boga z ludem (Jer 3, 6-13; Ez 16, Oz) i Chrystusa z Kościołem (Ef 5,32). Jest to przymierze wypisane głęboko w sercach (Jer 31, 31-34; Hbr 8, 10-11) i uświęcone krwią Syna Bożego (Hbr 10, 4; Mt 26, 27-28). Wzorem jedności małżonków jest Trójca Święta. Jej jedność tworzy się i konkretyzuje przez miłość.

Zadanie małżonków nie ogranicza się jedynie do wzajemnej relacji miłości, której owocem jest zrodzone potomstwo, ale poprzez swoje życie i współżycie małżonkowie mają urzeczywistniać Boży plan zbawienia. Ich zadaniem jest być odpowiedzialnymi za zbawienie współmałżonka i przyczyniać się do tego. Mężczyzna i kobieta zawierając małżeństwo przyjmują sakrament wzajemnego uświęcenia (FC 11). W sakramentalnym darze otrzymują łaskę uzdalniającą ich do pełnienia swego powołania. Dla męża i żony małżeństwo stanowi drogę do świętości.

Ojciec święty Benedykt XVI w przemówieniu z okazji 25-lecia Papieskiej Rady Rodziny podkreślił, że rodzina oparta na małżeństwie stanowi «dziedzictwo ludzkości», podstawową instytucję społeczną; jest żywotną komórką i filarem społeczeństwa (…). Jest ona rzeczywistością, z którą muszą się liczyć wszystkie państwa (…). W dzisiejszym świecie, gdzie szerzą się pewne dwuznaczne koncepcje człowieka, wolności i miłości ludzkiej, nie możemy ustawać w przypominaniu prawdy o instytucji rodziny (…).

Dziś, gdy jako Kościół przygotowujemy się do drugiego etapu Synodu poświęconego rodzinie, warto przypomnieć, co sam papież Franciszek mówi o rodzinie i o czym nieustannie przypomina. Warto, szczególnie ze względu na to, że informacje do nas docierające na ten temat często są jednostronne, niepełne i nie oddają nauczania papieskiego. Papież Franciszek wskazuje najpierw na realne zakorzenienie małżeństwa i rodziny w historii dnia codziennego. Podkreśla jej znaczenie dla rozwoju człowieka. Przypomina, że jest miejscem kształtowania się dojrzałego człowieczeństwa i jednocześnie komórką społeczeństwa. A na spotkaniu z rodzinami wielodzietnymi powiedział, że – rodzina wielodzietna jest komórką bogatszą, bardziej żywotną i inwestowanie w nią jest w pełni korzystne dla państwa. W czasie sprawowania liturgii sakramentu małżeństwa wskazywał nowożeńcom, że miłość Jezusa, który pobłogosławił i uświęcił związek małżonków, jest w stanie podtrzymywać ich miłość i wciąż ją odnawiać, zwłaszcza wówczas, gdy po ludzku rzecz biorąc się zatraca, rwie, wyczerpuje. Miłość Chrystusa przywraca chrześcijańskim małżonkom radość podążania razem, bo małżeństwo jest wspólną drogą, niekiedy bardzo wymagającą, czasami trudną, ale zawsze pełną światła i nadziei, którą daje obecność Chrystusa Pana. Papież Franciszek wskazuje także na podstawowe prawdy o małżeństwie i rodzinie, od których odstąpić nam nie wolno. Do takich zalicza miedzy innymi: nierozerwalność, jedność, wierność i otwarcie na życie. Wartości i zalety rodziny – napisał w swym przesłaniu na VIII Światowe Spotkanie Rodzin w Filadelfii – jej istotne prawdy, to mocne punkty, na których opiera się istota rodziny i nie mogą być poddawane pod dyskusję.

Ważne są te stwierdzenia szczególnie teraz, kiedy zło tak często przybiera pozory dobra i zwodzi nawet najbardziej oddanych Bogu. Ciągle słyszymy o „prawach człowieka”, o „tolerancji” dla odmienności oraz o „wolności” słowa i wyznania. Ale za tymi promowanymi ideami kryje się często fałsz i manipulacja, jednym słowem cała ideologia cywilizacji śmierci. Cały ten tzw. „postęp cywilizacyjny”, jeżeli to tak można określić, prowadzi do wielkiej porażki ludzkości.

Niejednokrotnie poprzez nacisk prawny próbuje się nas zmusić do akceptacji owych „nowoczesnych” poglądów. To jawne bezprawie, ubrane w pozory prawa! Nie możemy takich postaw zaakceptować. Dlatego, jako synowie Boga, który jest Miłością i uczniowie Jezusa Chrystusa umocnieni Duchem Świętym mówimy zdecydowane „nie!” aborcji, eutanazji, in vitro. Dlatego mówimy zdecydowane „nie!” pomysłom dotyczącym związków jednopłciowych. Nie możemy milczeć, gdy różnego rodzaju wolne związki chce się zrównać w prawach z rodziną. Nie możemy milczeć, gdy z publicznego języka chce się usunąć pojęcia: „ojciec”, „matka”, bo – jak się tłumaczy – prowadzą one do „dyskryminacji” związków mniejszościowych poprzez narzucanie heteroseksualnego charakteru rodziny. A gdzie nasze prawa, prawa większości? Gdzie tolerancja dla nas?

Musimy głośno mówić o tych naszych prawach, nie możemy się dać zakrzyczeć. Mamy do spełnienia ważne zadanie, mamy stać niezłomnie na straży niezmiennych wartości i zbudowanej na nich cywilizacji, kulturze i tradycji. Dzisiejszy świat próbuje wywrócić „do góry nogami” te wszystkie wartości i wypacza ich znaczenie, odcina się od swoich naturalnych i ogólnoludzkich wartości i korzeni.

Naszym obowiązkiem jest – czytamy w Komunikacie Rady KEP ds. Rodziny na Dzień Świętości Życia, 25 marca 2015 – także zdecydowane przeciwstawianie się antychrześcijańskiej kulturze, negującej prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci oraz podważającej znaczenie małżeństwa i rodziny. Nie możemy akceptować pojawiających się ostatnio rozwiązań, uderzających w rodzinę i życie oraz dzieci i młodzież. Są to między innymi: wprowadzenie do wolnej sprzedaży wczesnoporonnej i szkodliwej dla zdrowia kobiet pigułki „dzień po”, propozycja przyjęcia ustawy dotyczącej zapłodnienia pozaustrojowego „in vitro” nie szanującej życia dzieci poczętych, a przede wszystkim usiłowanie wprowadzania do polskiego życia społecznego programowych zmian kulturowo-cywilizacyjnych, opartych na ideologii gender, co narzuca przemocowa Konwencja CAHVIO (Komunikat Rady KEP ds. Rodziny na Dzień Świętości Życia, 25 marca 2015 r.), której ratyfikację w ostatnim czasie podpisał prezydent RP.

Sługa Boży Kardynał St. Wyszyński zawsze podkreślał, że wszystkie wymiary ludzkiego życia na ziemi zbiegają się w rodzinie i tam najpełniej się realizują. Podstawowym, niepodważalnym i niezbywalnym prawem rodziny, poza zrodzeniem potomstwa, jest wychowywanie dzieci. Takiego prawa nie ma przedszkole, szkoła czy inna instytucja państwowa, to prawo przynależy rodzicom. A niestety także dzisiaj próbuje się poprzez system administracyjny wyłączyć dzieci spod wpływu rodziców, mam na myśli przepisy prawne umożliwiające państwu ingerencję w suwerenność rodziny ukrytą pod płaszczykiem przepisów o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, o instruktażu dla pracowników socjalnych, czy też dotyczących obniżenia wieku szkolnego dzieci i obowiązku posyłania ich wcześniej do szkoły. I państwo jest tu głuche na głosy setek tysięcy rodziców.

Jeśli do tego dołączymy wewnętrzne czynniki niesprzyjające stabilności rodziny, jak: poglądy młodego pokolenia, często odbiegające od nauki Kościoła na temat małżeństwa i rodziny; wzrastającą liczbę rozwodów; coraz częstsze zamieszkiwanie młodych razem bez ślubu – niekiedy nawet przy aprobacie rodziców; nierozumienie potrzeby czystości przedmałżeńskiej i niechęć jej dochowania, czy wreszcie migracja i rozłąka małżeńska i rodzinna. Widzimy na jak wiele trudności zewnętrznych i wewnętrznych wystawiona jest we współczesnym świecie chrześcijańska rodzina.

Dlatego tak bardzo aktualne jest hasło dzisiejszego Marszu: Rodzina – Wspólnota – Polska. Bez rodziny, która jest podstawową i pierwszą wspólnotą, nie ma szansy na budowanie większej wspólnoty, którą jest państwo – Polska – nasza Ojczyzna, czy wspólnota międzynarodowa. Zadbajmy o nasze rodziny, o poszanowanie prawa do życia, prawa do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców, zgodnie z prawem naturalnym i prawem Bożym, a wtedy zadbamy o rozwój naszej Ojczyzny – Polski. Amen.