Sorry, this entry is only available in Polish. For the sake of viewer convenience, the content is shown below in the alternative language. You may click the link to switch the active language.

Śmierć redaktora Stanisława Karnacewicza to wielka strata dla Polski i Polaków –  powiedział Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski bp Artur Miziński, wspominając zmarłego 13 czerwca br. wieloletniego dziennikarza Polskiej Agencji Prasowej, który od 29 lat zajmował się w PAP tematyką kościelną. 

Sekretarz Generalny Episkopatu powiedział, że wiadomość o śmierci Stanisława Karnacewicza, mimo że chorował, była dla niego zaskoczeniem. „Był zawsze tam, gdzie działy się rzeczy najważniejsze dla Kościoła w Polsce. Trudno uwierzyć, że go zabraknie” – podkreślił. „Pamiętam go doskonale z aktywnej obecności na konferencjach prasowych w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski. Trudno przypomnieć sobie konferencję prasową bez jego udziału” – powiedział bp Miziński. „Przychodził jako jeden z pierwszych, zawsze życzliwy, uśmiechnięty, pogodny, otwarty” – wspominał.

Jak podkreślił, to, że z PAP wychodziły rzetelne informacje o tym, czym żyją ludzie wiary, to w dużej mierze zasługa red. Karnacewicza. Bp Miziński przypomniał, że przez prawie 30 lat swojej pracy w PAP, w której zajmował się przede wszystkim sprawami Kościoła, Stanisław Karnacewicz zyskał umiejętności i doświadczenie, które pozwalały mu szybko i profesjonalnie przekazywać informacje. „Doceniono to m.in. poprzez uhonorowanie go nagrodą specjalną Ślad w 2016 roku czy też złotą odznaką PAP dla najbardziej zasłużonych pracowników” – powiedział. „Można powiedzieć, że już za życia pan Stanisław Karnacewicz był legendą i wzorem dla kolejnych pokoleń dziennikarzy zajmujących się tematyką kościelną. Bardzo cenne dla Kościoła było, że to on relacjonował wydarzenia z jego życia” – dodał.

Sekretarz Generalny Episkopatu zaznaczył, że Stanisław Karnacewicz był znanym i cenionym dziennikarzem zarówno przez księży biskupów, z którymi często przeprowadzał wywiady, jak i w środowisku dziennikarskim. „Potrafił zbudować zaufanie do siebie, szczególnie przez to, że pisał rzetelnie. Udzielałem mu wywiadów i mogłem być pewny, że słowa nie zostaną zmienione czy zniekształcone, dlatego nie potrzebowałem autoryzować wypowiedzi” – podkreślił bp Miziński. „Stanisław Karnacewicz mówił, że relacjonowanie wydarzeń z życia Kościoła jest dla niego nie tylko pracą, ale też misją. Kochał to, co robił i kochał Kościół, o którym pisał” – dodał Sekretarz Generalny Episkopatu. „Będzie nam go bardzo brakowało” – powiedział.

BP KEP

Fot. PAP