Chrystus, Serce świata. Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa (Poznań, kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa – 3.06.2016).

W dniu dzisiejszym obchodzimy uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa. Tym razem uroczystość ta wiąże się z przepięknym wydarzeniem, jakim jest poświęceniem figury Serca Jezusowego, przeznaczonej dla nowego Pomnika Wdzięczności za odzyskanie przez Polskę niepodległości po latach zaborów.

1.            SERCE BIBLIJNE

Myśląc o istocie sprawy, tj. o Najświętszym Sercu Jezusa, musimy najpierw uporządkować nasze pojęcia, bo nie zawsze to, co przychodzi nam do głowy zgadza się z Pismem Świętym. Zazwyczaj np. utożsamiamy „serce” ze sferą uczuciową i myślimy o nim jako o symbolu ludzkiej miłości. Tymczasem w Biblii „serce” rzadziej występuje na określenie sfery uczuciowej, o wiele częściej jest ono synonimem sfery umysłowej człowieka. „Serce rozumne szuka wiedzy” (Prz 15,14). „Serce” pojawia się tu jako wyraz świadomości człowieka, centrum, istota danej osoby. Dlatego Orygenes – identyfikując „serce” z „rządzącym elementem duszy” – powie, że ów rządzący element duszy (hegemonikon) to nic innego jak intelekt – logos, którym człowiek powinien się kierować (ks. Stanisław Łucarz SJ, Symbolika przebitego boku Jezusa w nauczaniu Ojców Kościoła. w:  Zawierzyć Sercu Jezusa, Praca zbiorowa pod redakcją Władysława Kubika SJ)..

Słusznie więc można utożsamiać osobę z jej sercem, zwłaszcza kiedy przez serce rozumiemy jej ducha, czyli inteligencję i wolę. Jest to centrum świadomego życia, ośrodek myślenia, woli, decyzji i postaw moralnych. Dlatego Jezus powie: „Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota” (Mk 7,21-22).

Oczywiście „serce” jest również symbolem ludzkich uczuć. Zakochany z Pieśni nad Pieśniami woła: „Oczarowałaś me serce, siostro ma, oblubienico, oczarowałaś me serce jednym spojrzeniem twych oczu, jednym paciorkiem twych naszyjników. Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy!” (Pnp 4,9-10). To obraz unii mistycznej Boga z Izraelem.

Serce – jak widać – reprezentuje w Biblii cały wachlarz cech i wartości obecnych w duszy człowieka, dlatego tak łatwo stało się podstawową metaforą odnosząca się do Boga. Człowiek bowiem, chociaż wie, że Bóg jest nie do opisania, to jednak posługuje się całym szeregiem metafor zaczerpniętych z życia ludzkiego, aby opisać Boga, bo nie może sobie wyobrazić istnienia osoby bez formy. A więc również Bóg ma swoje życie uczuciowe: „Jakże cię mogę porzucić, Efraimie, i jak opuścić ciebie, Izraelu? […] Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem” (Oz 11,8-9), (por. kard. G. Ravasi, Biblia jest dla ciebie, Poznań 2011, 221-223).

2.            SERCE JEZUSA

Także w przypadku Jezusa Pismo Święte przywołuje cechę Jego serca. Nasz Zbawiciel uczy: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem [tapeinos te kardia], a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych” (Mt 11,28-29).

Jednakże najbardziej przejmującym tekstem traktującym o sercu Jezusa jest relacja św. Jana, odnosząca się do Jego śmierci na Kalwarii: „Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Zaświadczył to ten, który widział, a świadectwo jego jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: Kość jego nie będzie złamana. I znowu na innym miejscu mówi Pismo: Będą patrzeć na Tego, którego przebili” (J 19,32-37). Tak ewangelista Jan kończy swój opis męki i śmierci Chrystusa na krzyżu. Żołnierze mogli zapewnić Piłata, że Jezus z Nazaretu nie żyje. To właśnie wydarzenie stoi u źródła całej tradycji kultu Serca Jezusowego; Chrystus, który umiłował nas i samego siebie wydał za nas (por. Ga 2,20). Tak, „Pan ukochał nas odwieczną miłością, a podwyższony nad ziemię przyciągnął nas litościwie do swojego Serca”.

„Ta miłość niebo stworzyła,
Głębiny morza i ziemię,
Przebacza winę praojcom
I nasze więzy rozcina”

(z hymnu na Nieszpory uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa)

Św. Jan Paweł II podobnie skomentował to wydarzenie: „W tym przebitym Sercu znalazł zewnętrzny wyraz ten wymiar miłości, który jest większy od jakiejkolwiek miłości stworzonej. W Nim objawiła się miłość zbawcza i odkupieńcza. Ojciec – jak czytamy – ‘swego Syna […] dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne’ (por. J 3,16), (Jan Paweł II, Homilia w czasie Mszy św. beatyfikacyjnej matki Bernardyny Marii Jabłońskiej i matki Marii Karłowskiej, Zakopane, 6.06. 1997).

„Miłość zechciała, byś włócznią
Było widzialnie przebite,
Byśmy w tej ranie ujrzeli
Żar, który w Tobie jest skryty”

(z hymnu na Godzinę czytań uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa)

Dlatego św. Paweł napisze: „Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, […] aby według bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły wewnętrznego człowieka (eis ton eso anthropon)” (Ef 3,14.16). Bo serce to właśnie „człowiek wewnętrzny”.

3.            KULT SERCA JEZUSOWEGO  

„Któż nie odpowie miłością
Takiej miłości bez granic?
Kto z odkupionych nie zechce
W Sercu Jezusa przebywać?”

Otwarte Serce Zbawiciela skłania nas do dziękczynienia. W ciągu wieków wyłoniła się nawet specyficzna forma takiego dziękczynienia w postaci „pobożności Serca Jezusowego„. Na początku XVII wieku nabożeństwo do Bożego Serca stawało się popularne we Francji i Polsce, a propagowali je m.in.: św. Franciszek Salezy, św. Jan Eudes, O. Kasper Drużbicki.

O. Kasper Drużbicki SJ (1590-1662) – który przyjął święcenia kapłańskie w Poznaniu (1621) – wiązał ten typ duchowość z trzema drogami dążenia do doskonałości: drogą oczyszczenia, oświecenia i zjednoczenia. Na wiele lat przed objawieniami św. Małgorzaty Marii Alacoque postulował kult Serca Jezusowego. Za przedmiot tego kultu uznawał fizyczne Serce Zbawiciela ożywione Jego najświętszą duszą, złączone z osobą Słowa i promieniujące na ludzi miłością, zarówno boską, jak i ludzką, duchową i uczuciową, która jest symbolem Miłości Trójcy Przenajświętszej. Wzywał do modlitwy wewnętrznej, do osobistego poświęcenia i wynagrodzenia zniewag, w czym upatrywał drogę do osiągnięcia najwyższego stopnia zjednoczenie z Chrystusem. Ułożył też pierwsze litanie do Serca Jezusowego (osiem litanii Meta Cordium Cor Jesu, Kalisz 1683).

Kult Najświętszego Serca Jezusowego doznał jednak szczególnego wzmocnienia podczas objawień, jakich doznała św. Małgorzata Maria Alacoque (1647-1690).

Podczas pierwszego objawienia (27.12.1673) Małgorzata usłyszała słowa: „Moje Boskie Serce tak gorąco kocha ludzi, że już nie mieści w sobie płomieni żarliwego miłosierdzia. Musi przelać je za twoją sprawą i objawić się wszystkim, by ubogacić ich bezcennymi skarbami, zawierającymi wszelkie łaski, jakich potrzebują, ażeby uniknąć zatracenia”.

Podczas drugiego objawienia – słowa: „Bardziej to dla Mnie bolesne, niż Męka, którą przyszło Mi znosić. Gdyby ludzie okazali Mi choć trochę miłości, uznałbym, że niewiele dla nich zrobiłem, i gotów byłbym, gdyby istniała taka możliwość, ponownie wydać się na cierpienie, jednakże oni odpowiadają na Moją żarliwą miłość chłodem i ją odrzucają”.

Podczas trzeciego objawienia (16.06.1675) Jezus miał powiedzieć: „Oto jest Serce, które tak umiłowało ludzi, że niczego im nie szczędziło, godząc się na zniszczenie w dowód miłości. A jednak wielu z nich nie okazuje Mi wdzięczności, lekceważąc i bluźniąc, przyjmując Mnie w Sakramencie miłości chłodno i wzgardliwie. Tym większy sprawiają ból, że są to serca Mnie poświęcone”.

U kresu swego życia św. Małgorzata pisała: „Miłość nie chce części serca. Domaga się go całego. Odpowiadajcie więc na miłość miłością i nigdy nie zapominajcie o Tym, który tak was umiłował, że wydał się na śmierć. Wy miłować Go będziecie jedynie wtedy, gdy nauczycie się cierpieć w milczeniu i dacie Mu miejsce ponad stworzeniami” (por. ks. Andrzej Zwoliński, Serce Jezusa. Z historii kultu Serca, Kraków 2010).

4.            NASZE SERCA

a.            W odpowiedzi na nieskończoną miłość, jaką nasz Zbawiciel otoczył ludzkość i każdego człowieka rodzi się „religia serca„. Właściwie mówiąc, była ona już znana w czasach starotestamentalnych. W Księdze Powtórzonego Prawa padają słowa: „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił” (Pwt 6,4-5). Tego rodzaju „religia serca” nie polega na duchowości sentymentalnej, ale na pełnym i całkowitym przylgnięciu człowieka do Boga.

„Dziś trzeba mieć serce wielkie, serce otwarte, serce, które bierze swoją miarę z Serca Chrystusa” (Paweł VI). Każdy z nas potrzebuje przecież jakiegoś ‘centrum’ życia, źródła prawdy i dobroci, z którego może czerpać w zmieniających się różnych sytuacjach i trudach codzienności. Każdy z nas, kiedy przystaje w ciszy, potrzebuje poczuć nie tylko bicie własnego serca, ale – jeszcze głębiej w swoim wnętrzu – pulsowanie niezawodnej obecności, wyczuwalnej zmysłami wiary. O wiele bardziej realnej obecności Chrystusa, „Serca świata”.

Spoglądając w to „Serce świata” człowiek uczy się poznawać prawdziwy i jedyny sens własnego życia. Uczy się swego przeznaczenia, rozumienia wartości prawdziwie chrześcijańskiego życia. Uczy się strzec przed ułomnościami ludzkiego serca. Łączenia synowskiej miłości wobec Boga z miłością bliźniego. Tak oto na ruinach nienawiści i przemocy będzie mogła powstać cywilizacja Serca Chrystusa, i jest to prawdziwe zadośćuczynienie, którego oczekuje Serce Zbawiciela  (por. Benedykt XVI, Poznawać miłość Serca Jezusa i świadczyć o niej wobec ludzi, Watykan, 15.05.2006).

b.            Niestety, ta cywilizacja Serca Jezusowego napotyka dzisiaj – podobnie zresztą jak kiedyś – na wiele oporów z naszej strony: „Wielu ma dzisiaj Jezus tych, co kochają Jego Królestwo niebieskie, ale mało takich, którzy dźwigaliby Jego krzyż. Wielu ma spragnionych Jego pocieszenia, lecz mało pragnących dzielić z Nim ból. Wielu znajdzie przyjaciół do stołu, ale mało do postu.

Wszyscy chcą się z Nim cieszyć, mało pragnie dla Niego i z Nim cierpieć. Wielu idzie za Jezusem do momentu łamania chleba, lecz niewielu aż do wychylenia kielicha męki. Wielu podziwia Jego cuda, mało postępuje za hańbą krzyża.

Wielu kocha Jezusa, dopóki nie zjawią się trudności. Wielu Go chwali i błogosławi, dopóki otrzymuje od Niego jakieś łaski. Gdy zaś Jezus się ukryje i choć na chwilę ich opuści, skarżą się albo całkiem upadają na duchu.

Kto kocha Jezusa dla Jezusa, a nie dla własnego zadowolenia, błogosławi Go i w męce, i w bólu serca tak samo, jak w uniesieniu radości. A nawet gdyby Jezus nigdy nie zechciał zesłać mu pociechy, i tak by Go zawsze chwalił i dziękował.

O, jak wiele może czysta miłość Jezusa bez domieszki żadnego własnego dobra czy miłości! Czyż ci, co tylko samej pociechy szukają, nie powinni się nazywać płatnymi wyrobnikami? Czyż nie kochają bardziej siebie niż Chrystusa ci, co mają na oku tylko własną wygodę i korzyść? Gdzież jest ten, kto pragnie służyć Bogu za darmo?”

(Tomasz a Kempis, O naśladowaniu Jezusa Chrystusa, księga II, rozd. XI,1-3, Warszawa 1980).

ZAKOŃCZENIE

Na koniec, my tutaj zgromadzeni postanawiamy – o Jezu godny najgłębszej miłości a mimo to tak mało kochany a nawet znienawidzony i w swych wyznawcach prześladowany – postanawiamy na wszelki dostępny nam sposób dążyć do przemiany umiłowanego przez Ciebie świata.

Polecamy się Twemu Sercu, oddając się całkowicie do Twojej dyspozycji. Ofiarujemy wszystkie nasze cierpienia, niewygody, upokorzenia oraz wszystkie nasze dobre uczynki i modlitwy. Prosimy, aby wszelkie nasze ofiary, były przyjęte jako wynagrodzenie za grzechy nasze i tych, którzy ducha prawości i pokuty utracili.

Aby to ofiarowanie i wynagrodzenie było doskonalsze, włączamy je w Twoją ofiarę na Krzyżu, uobecnianą codziennie na ołtarzach całego świata. Przez pośrednictwo Maryi, Matki Twej Niepokalanej, prosimy Cię o miłosierdzie dla świata całego oraz o łaskę, której wszyscy potrzebujemy. Niech dobroć ludzka przezwycięży zło, aby jak najprędzej nastąpiło królestwo Twojego Najświętszego Serca.

O Maryjo, umieść nas w Sercu Zbawiciela na zawsze. Proś Go, aby – królując w naszych sercach przez miłość – rozpalił je i upodobnił do siebie. Niech wspiera naszą niemoc, niech stanie się siłą w naszej słabości i jedyną radością we wszystkich naszych smutkach. Amen.

Fot. Alessandro Bonvini

BRAK KOMENTARZY