Abp Stanisław Gądecki. Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze. Rozważanie na zakończenie Poznańskiej Drogi Krzyżowej (11.02.2016)

Kończy się kolejna Poznańska Droga Krzyżowa. W jej trakcie rozważaliśmy mękę naszego Zbawiciela, szukając w niej odpowiedzi na tajemnicę zła, cierpienia i śmierci, którą to odpowiedzią jest zmartwychwstanie.

Na koniec naszego dzisiejszego wędrowania dociera do nas Jezusowe pouczenie: „Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie na Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec” (J 12,24-26).

OBUMIERANIE ZIARNA

  1. Tymi słowami Jezus mówi najpierw o sobie samym a następnie o nas. Najpierw mówi sam o sobie, przyrównuje siebie do ziarna, które – dzięki własnej śmierci – wydaje plon obfity. Mówi o mądrości krzyża.

Zarówno Żydzi jak i Grecy, którym Zbawiciel tłumaczy na czym polega ta mądrość mieli nieco racji. W samym krzyżu nie ma nic sensownego. Dopiero razem z Chrystusem krzyż staje się objawieniem mądrości Bożej.

  1. Ale nie tylko śmierć Chrystusa można przyrównać do obumierania ziarna. Także oczyszczanie się chrześcijanina z własnego egoizmu można porównać do procesu śmierci pszenicznego ziarna.

W tę wymagającą mądrość krzyża Polacy zostali wprowadzeni dzięki wydarzeniu, które nazywamy Chrztem Polski. Odkąd 1050 lat temu na polskiej ziemi został postawiony krzyż, przejmujący znak zwycięstwa Chrystusa nad grzechem i śmiercią, rozpoczął się w naszej Ojczyźnie proces uczenia się mądrości krzyża. Proces „składania [przez Polaków] duchowych ofiar” (por. 1P 2,5). Proces mozolnego ogołacania się z egoizmu po to, aby stawać się darem dla innych.

Być może książę Mieszko nawet nie przeczuwał, że jego chrzcielnica stanie się kolebką rodzącego się narodu i że na tysiąclecia pozostanie znakiem inspirującym i budującym jego tożsamość. Nie ulega jednak wątpliwości, że ten Ojciec naszej Ojczyzny musiał najpierw dokonać osobistego wyboru, musiał zgodzić się na mądrość krzyża. On uczynił to przekonany, że tylko nowi ludzie tworzą nowy świat, wypowiadając się przez nową kulturę, nowe instytucje, struktury i zapisy prawne. Że tylko doświadczenie wiary nowych ludzi przekłada się z mocą na postawy moralne, widoczne także w życiu gospodarczym, politycznym i kulturalnym. Społeczne konsekwencje przyjętego przez niego Chrztu pojawiły się później, poszerzając się od rodziny po naród, a nawet po wspólnotę narodów, jaką dzisiaj stanowi dla nas Europa (por. Nowe życie w Chrystusie. List Pasterski Episkopatu Polski na Jubileusz 1050-lecia Chrztu Polski).

Pierwsi Piastowie konsekwentnie dążyli do ugruntowania wiary chrześcijańskiej, ponieważ – jako władcy – czuli się odpowiedzialni za zbawienie swoich poddanych. I tak – dzięki stabilnej i stale rozwijającej się organizacji kościelnej – chrześcijaństwo docierało do coraz szerszych rzesz naszego społeczeństwa i wnikało coraz głębiej w jego życie, obyczaje, normy postępowania oraz kulturę. Praca duchowieństwa diecezjalnego i zakonnego nie koncentrowała się tylko na sprawach duszpasterstwa wiernych, moralnego kształtowania wiernych według zasad chrześcijańskich, ale także na edukacji i rozmaitych formach pomocy ubogim. Kościół tworzył i rozbudowywał system szkolnictwa (szkoły katedralne, kolegiackie, parafialne, klasztorne, a także uniwersytet), który umożliwił przyjęcie dorobku kultury intelektualnej chrześcijańskiej Europy wraz z dziedzictwem grecko-rzymskim. Dzięki temu – gdy w czasie zaborów instytucje państwowe upadły – Kościół pozostał jedyną instytucją trwającą nieprzerwanie na służbie Boga i Ojczyzny przez 1050 lat.

Względy ideologiczne uniemożliwiły wspólne dziękczynienie Kościoła i Państwa za ten fakt w czasie Millenium w 1966 roku.

Dzisiaj sytuacja jest inna. Dzisiaj Państwo i Kościół pragną wspólnie dziękować Panu Bogu za całe to duchowe i materialne dziedzictwo podczas centralnych uroczystości, które będą miały miejsce w Gnieźnie (14 kwietnia) i w Poznaniu (15 oraz 16. kwietnia br.). Przygotowywaliśmy się do tego wydarzenia sumiennie przez 4 lata, z pomocą ogólnopolskiego programu duszpasterskiego (2013/2014 – „Wierzę w Syna Bożego”; 2014/2015 – Nawróćcie się i wierzcie w Ewangelię”; 2015/2016 – „Nowe życie w Chrystusie”; 2016/2017 – „Idźcie i głoście”).

Z kolei, dziękczynienie w każdej polskiej parafii – w Ojczyźnie i poza jej granicami – będzie miało miejsce w Wielką Sobotę podczas liturgii paschalnej, gdzie ponownie, świadomie i w sposób dojrzały powtórzymy: „Wierzę”. Uczynimy to osobiście, podobnie jak kiedyś nasi przodkowie na tych ziemiach, świadomi tego, że żyjemy obecnie w innej cywilizacji, w której mamy coraz więcej doskonałych narzędzi, lecz coraz mniej istotnych celów zdolnych zjednoczyć wszystkich. Powiemy „Credo” głęboko wierząc, że Ewangelia – ze swoją mądrością krzyża – jest nie tylko za nami w przeszło tysiącletnich dziejach Narodu i Państwa, ale jeszcze bardziej przed nami!

BRAK KOMENTARZY