Z archikatedry św. Jana Chrzciciela na plac Piłsudskiego przeszła centralna procesja Bożego Ciała w Warszawie. W roku 100-lecia odzyskania niepodległości głównym motywem czterech ołtarzy był obraz „Polonia Mater sanctorum” Jana Henryka Rosena. Nawiązał do niego w homilii kard. Kazimierz Nycz, mówiąc o czterech drogach wolności ukazanych poprzez wielkich i świętych Polaków.

“Przy każdym z ołtarzy reflektowaliśmy nad jedną z czterech dróg naszej trudnej polskiej wolności. Dziękujemy za jej odzyskanie w 1918 roku. Dziękujemy za jej trwanie w ciągu tych stu lat. Ale wiemy, że  nawet te ostatnie 100 lat, przynajmniej w połowie tego okresu, to nie był czas pięknej wolności. To była II wojna światowa, 45 lat czasu powojennego uzależnienia” – mówił metropolita warszawski.

Wymienił cztery drogi wolności: drogę nauki, wiary, wrażliwości na biedę, ilustrowaną przez św. Jana Kantego;  drogę świętości wiary i troski o młode pokolenie, symbolizowane przez św. Stanisława Kostkę; drogę kultury i sztuki z Janem Kochanowskim i mieszkającym przy kościele wizytek – ks. Janem Twardowskim oraz drogę walki i mądrego rządzenia Polską: z Sobieskim, ks. Skorupką, Piłsudskim. „A wszystko to w oryginale obrazu Rosena spina wawelskie wzgórze z katedrą i zamkiem królewskim. Dziś, w tym centrum pięknej, historycznej i religijnej panoramy, stoi monstrancja, a w niej żywy Chrystus eucharystyczny,  który w swojej Opatrzności tym wszystkim kieruje i prowadzi” – podkreślił metropolita warszawski.

Jego zdaniem, „wielu wielkich Polaków, świętych, ludzi kultury, nauki, mądrze prowadzonej polityki, trzeba by jeszcze domalować z okresu drugiej części tych 100 lat za które dziękujemy. Pytanie, które się nasuwa nieodparcie brzmi: kogo z naszego  pokolenia namaluje przyszły malarz, w takiej panoramie twórców Polski – Matki świętych” – poddał pod refleksję kard. Nycz.

Metropolita warszawski zwrócił też uwagę, że „dziś Chrystus potrzebuje Kościoła wrażliwego na współczesne biedy, na bezdomnych, samotnych, na szukających schronienia, czy nowej ojczyzny”. „Kościół nigdy nie może powiedzieć to nie jest nasza sprawa, to nie jest nasz problem. Stosunek do biednych, potrzebujących, opuszczonych jest miarą dojrzałości społeczeństwa” – zaznaczył kard. Nycz.

Metropolita warszawski przypomniał, że Eucharystia – sakrament miłości Chrystusa powinien przenikać całe życie codzienne i zachęcał do modlitwy oraz gotowości przemieniania z Jezusem życia i świata, by stało się ono pulsującym sercem Warszawy”.

„Komunia z Jezusem, jest równocześnie Komunią z Kościołem jego mistycznym Ciałem. To ważne w czasie gdy wielu próbuję mówić Chrystus tak Kościół – nie” – dodał.

Na zakończenie procesji  Bożego Ciała jej uczestnicy odśpiewali dziękczynne “Te Deum” i przyjęli błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. Dla tych, którzy wcześniej nie uczestniczyli we Mszy świętej w archikatedrze, Msza zostanie odprawiona na pl. Piłsudskiego.

W tym roku, w związku z setną rocznicą odzyskania niepodległości Polski wystrój ołtarzy na Boże Ciało nawiązywał do obrazu jednego z najwybitniejszych polskich malarzy religijnych XX wieku Jana Henryka Rosena pt. „Polonia Mater Sanctorum”. Obraz ten został namalowany w 1936 roku na Międzynarodową Wystawę Prasy Katolickiej w Watykanie, a obecnie znajduje się w Domu Arcybiskupów Warszawskich.

Pierwszy z ołtarzy zbudowali studenci z duszpasterstwa akademickiego św. Anny, drugi – rzemieślnicy z Cechu Rzemiosł, trzeci – nadzwyczajni szafarze Komunii Świętej i czwarty – Wojsko Polskie.

Orszak procesyjny przeszedł ul. Świętojańską na Plac Zamkowy, następnie Krakowskim Przedmieściem, ul. Królewską na Plac Piłsudskiego. Najświętszy Sakrament był niesiony w zabytkowej monstrancji z bazyliki Świętego Krzyża, a ochraniać go będzie baldachim z parafii archikatedralnej.

Z archikatedry do pierwszego ołtarza monstrancję z Najświętszym Sakramentem poniósł bp Piotr Jarecki, następnie – do drugiego ołtarza bp Rafał Markowski, do trzeciego ołtarza bp Michał Janocha, do czwartego ołtarza biskup polowy Józef Guzdek.

www.archwawa.pl

BRAK KOMENTARZY