O Stworzycielu, Duchu, przyjdź! Uroczystość Zesłania Ducha Świętego (Pniewy, klasztor klauzurowy sióstr klarysek  – 28.05.2023) 

28-05-2023
425

Dzisiejsza uroczystość Zesłania Ducha Świętego należy − obok uroczystości Narodzenia i Zmartwychwstania Pańskiego − do najważniejszych świąt w roku liturgicznym Kościoła. W tym dniu – według Ewangelii św. Jana – zmartwychwstały Chrystus ukazał się uczniom i tchnął na nich Ducha Świętego. Wydarzenie to uważamy za początek Kościoła.

Podczas tej uroczystości chcemy podjąć rozważanie trzech spraw: obecności Ducha Świętego w czasie przed Zesłaniem Ducha Świętego, następnie obecnością Ducha Świętego podczas jego Zesłania i wreszcie naszym życiem według Ducha Świętego.

1.      OBECNOŚĆ DUCHA ŚWIĘTEGO PRZED PIĘĆDZIESIĄTNICĄ    

Pierwsza kwestia to zauważenie obecności Ducha Świętego w poprzedzających ten fakt dziejach zbawienia. Duch ten bowiem towarzyszył tym dziejom od samych początków; od stworzenia świata. Gdy na początku „ziemia była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią wód” już wtedy Duch Boży unosił się nad wodami (Rdz 1,2). Unosił się nad otchłanią świata, który to świat sam z siebie byłby jedynie bezładem i chaosem. Porządek świata, w jakim żyjemy jest właśnie dziełem Ducha Stworzyciela i odzwierciedleniem mądrości Bożej. Wszechogarniająca logika jej praw wzbudza w nas bojaźń i podziw (por. Benedykt XVI, Życie, wolność, jedność, współodpowiedzialność. Homilia w wigilię uroczystości Zesłania Ducha Świętego – 3.06.2006).

Następnie „Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żyjącą” (Rdz 2,7). W ten sposób ludzie ukazują się jako stworzenia związane ze Stworzycielem; zanurzeni w Jego oddechu, zanurzeni w Jego miłości.

Po grzechu pierworodnym Duch Święty objawiał się wielokrotnie w historii ludu Bożego, powołując 70 starszych, którzy towarzyszyli Mojżeszowi (Lb 11,25), następnie powołując sędziów (Sdz 3,10), proroków (Iz 11,2) i kapłanów (2 Krn 24,2), aby wzywali naród wybrany do powrotu do Stwórcy i wiernego zachowywania Jego przykazań.

Potem – w wizji proroka Ezechiela – Pan Bóg, mocą swego Ducha, przywraca życie ludowi Izraela przebywającemu na wygnaniu i przedstawionemu symbolicznie w postaci „wyschniętych kości” (Ez 37,1-14). Także prorok Joel zapowiada „wylanie Ducha” na cały lud, bez żadnego wyjątku: „Wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało […]. Nawet na sługi i służebnice wyleję Ducha mego w owych dniach” (Jl 3,1-2).

Gdy „jednak nadeszła pełnia czasu” [το πληρωμα του χρονου] (Ga 4,4), anioł Pański zwiastował Maryi, Dziewicy z Nazaretu, że Duch Święty zstąpi na nią i okryje ją swoim cieniem a ten, który się z niej narodzi będzie Bożym Pomazańcem, będzie Władcą (Iz 11,1-2; 42,1). Duch wyprowadzi Go na pustynię i podda próbie (Mt 4,1). A potem – gdy Jezus rozpocznie swoją publiczną działalność –w nazaretańskiej synagodze powie On o sobie samym: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana” (Łk 4,18-19; por. Iz 61,1-2), czyli ogłosi Rok Jubileuszowy, Rok Wyzwolenia.

Jezus nie tylko sam cieszył się obecnością Ducha Świętego w swoim wnętrzu, ale – na długo przed swoją śmiercią – wielokrotnie zapowiadał przekazanie tegoż Ducha swoim uczniom. Zapowiadał nadejście Ducha Pocieszyciela, którego misją będzie wspomaganie wierzących, nauczanie ich i prowadzenie ku pełni Prawdy, dawanie świadectwa o Jezusie (J 14,16-17.25-26;15,26; 16,13). Jezus zapowiedział: „Gdy jednak przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku” (J 15,26-27).

Tak więc kontakt Ducha Świętego z ludzkością ma swoją długą prehistorię, poprzedzającą znacznie moment jego zesłania w dniu Pięćdziesiątnicy.

2.      DUCH ŚWIĘTY PODCZAS PIĘĆDZIESIĄTNICY  

a        Druga sprawa to samo wlanie Ducha Świętego na uczniów, które dokonało się najpierw w ukryciu Wieczernika, podczas spotkania zmartwychwstałego Chrystusa z jego uczniami: „Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: ‚Pokój wam!’ A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: ‚Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam’. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ‚Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane’ ” (J 20,19-23).

Potem zaś – co dokonało się najpierw w ukryciu Wieczernika, „przy drzwiach zamkniętych” – w dniu Pięćdziesiątnicy zostało objawione „na zewnątrz”. „Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku” (Dz 2,1-6). Apostołowie wyszli do mieszkańców Jerozolimy i pielgrzymów zgromadzonych w tym mieście z okazji święta, aby – w mocy Ducha Świętego – dać świadectwo o Chrystusie (por. Jl 3,1-5).

Samo zaś składanie świadectwa stało się możliwe dzięki otrzymanym darom Ducha świętego:

„Nie chciałbym, bracia, byście nie wiedzieli o darach duchowych [περι δε των πνευματικων]. […]
Różne są dary łaski [χαρισματων], lecz ten sam Duch;
różne też są rodzaje posługiwania [διακονιων], ale jeden Pan;
różne są wreszcie działania [ενεργηματων], lecz ten sam Bóg, sprawca wszystkiego we wszystkich.
Wszystkim zaś objawia się Duch dla [wspólnego] dobra.
Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa [λογος σοφιας],
drugiemu umiejętność poznawania [λογος γνωσεως] według tego samego Ducha,
innemu jeszcze dar wiary [πιστις] w tymże Duchu,
innemu łaska uzdrawiania [χαρισματα ιαματων] w jednym Duchu,
innemu dar czynienia cudów [ενεργηματα δυναμεων],
innemu proroctwo [προφητεια],
innemu rozpoznawanie duchów [διακρισεις πνευματων],
innemu dar języków [γλωσσων]
i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków [ερμηνεια γλωσσων].
Wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch, udzielając każdemu tak, jak chce” (1 Kor 12,1.4-11).

Skąd się biorą tak bardzo zróżnicowane skutki działania Ducha Świętego w duszach poszczególnych chrześcijan? Cyryl Jerozolimski – odwołując się do symboliki wody – odpowiada na to pytanie w następujący sposób: „Dlaczego Chrystus łaskę Ducha Świętego określa mianem wody?. Dlatego, że wszystko istnieje dzięki wodzie. Woda daje życie roślinom i zwierzętom; woda spada z nieba w postaci deszczu.

Woda spada zawsze w ten sam sposób i w tej samej postaci, ale jej skutek jest różnoraki: inny w palmach, inny w krzewie winnym, i w całej naturze daje się odczuwać jej wpływ, a jest on zawsze ten sam, gdyż nie może różnić się od swej natury. Także i deszcz jest zawsze taki sam i nie spada różny, ale przystosowuje się do struktury przyjmujących go i dla każdego staje się tym, czego potrzebuje. Podobnie Duch Święty: jeden i taki sam, niepodzielny, rozdziela łaski każdemu tak, jak chce. Schnące drzewo, gdy otrzyma wodę, wypuszcza pędy. Tak samo grzesznik przyniesie owoce sprawiedliwości, gdy przez pokutę stanie się godny daru Ducha Świętego. Jeden i ten sam Duch Święty działa w różny sposób z woli Boga i w imię Chrystusa.

Jednemu udziela daru mądrości słowa, umysł innego oświeca natchnieniem proroczym; temu daje moc wyrzucania złych duchów, tamtemu łaskę tłumaczenia Pisma. Jednego wzmacnia darem wstrzemięźliwości, innego nakłania do miłosierdzia; tego zachęca do postów i uczy wytrwania w ascezie życia, tamtego odrywa od rzeczy ziemskich; innego jeszcze przygotowuje na męczeństwo; różnorodny w różnych ludziach, zawsze jednak taki sam, jak napisano: ‚Wszystkim objawia się Duch dla wspólnego dobra'” (św. Cyryl Jerozolimski, Katecheza 16. O Duchu Świętym).

b.      I tak oto – wraz z przyjęciem Ducha Świętego – rozpoczął się czas Kościoła. Rozpoczął się nowy etap historii zbawienia; czas Ducha Świętego. Od tego momentu zrodziła się nierozerwalna więź między Duchem Świętym i Kościołem. „Tam, gdzie jest Kościół – powie św. Ireneusz – tam jest również Duch Boży a gdzie jest Duch Pański, tam jest Kościół i wszelka łaska” (Adv. Haer., 3,24,1).

O tym związku Ducha Świętego z Kościołem wielokrotnie przypominają nam Dzieje Apostolskie. Od momentu Zielonych Świat Duch Święty objął On bowiem niewidzialne – lecz jednocześnie „wyczuwalne” – kierownictwo tych wszystkich uczniów, którzy po odejściu Pana głęboko przeżywali osierocenie. Wraz z wylaniem Ducha Świętego poczuli się oni zdolni do tego, by wypełniać powierzone im posłannictwo; poczuli się odważni. Sprawił to Duch Święty i nieustannie dalej to sprawia w Kościele przez następców apostołów. Łaska Ducha Świętego – której apostołowie przez włożenie rąk udzielili swoim pomocnikom – jest dalej przekazywana w konsekracji biskupiej. Następnie biskupi – w sakramencie kapłaństwa – czynią kapłanów uczestnikami tego duchowego daru i troszczą się o to, aby wszyscy ochrzczeni, przez sakrament bierzmowania, zostali umocnieni łaską i w ten oto sposób w Kościele trwa łaska Pięćdziesiątnicy.

Także i dzisiaj Duch Święty kontynuuje swoje działanie w Kościele, a Jego owoce obfitują w nas w takiej mierze, w jakiej jesteśmy gotowi otworzyć się na Jego odnawiającą moc. Dlatego ważne jest, aby każdy z nas poznał Ducha, wszedł z Nim w relację i pozwolił się przez Niego prowadzić. Nie wystarczy Go poznać, trzeba Go także przyjąć jako przewodnika naszych dusz, jako „Mistrza naszego wnętrza”, gdyż tylko On może nas otworzyć na wiarę i pozwolić żyć nią w pełni każdego dnia. On kieruje nas ku innym, rozpala w nas ogień miłości, czyni nas misjonarzami miłości Boga (por. Benedykt XVI, Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami (Dz 1,8). Orędzie Benedykta XVI na XXIII Światowy Dzień Młodzieży – Sydney 2008).

3.      ŻYCIE WEDŁUG DUCHA ŚWIĘTEGO

a.       Obecność Ducha Świętego w sercach wiernych wzywa nas do określonej odpowiedzi z naszej strony; wzywa do życia duchowego, tj. do życia pneumatycznego. Apostoł Paweł powie: „Postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała” [πνευματι περιπατειτε και επιθυμιαν σαρκος ου μη τελεσητε] (Ga 5,16). Tymi słowami apostoł zwraca najpierw naszą uwagę na to, że nasze życie cechuje wewnętrzny konflikt; podział między skłonnościami, które pochodzą „od Ducha” oraz impulsami pochodzącymi „od ciała”.

Św. Paweł wymienia uczynki rodzące się z ciała: „nierząd, nieczystość, wyuzdanie, bałwochwalstwo, czary, nienawiść, spory, zawiść, gniewy, pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą” (Ga 5,19-21).

Duch Święty tymczasem zachęca nas do życia duchowego. W istocie apostoł Paweł stwierdza: „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie” (Ga 5,22-23). Apostoł używa liczby mnogiej, gdy opisuje uczynki ciała, które powodują zagubienie się istoty ludzkiej, natomiast posługuje się liczbą pojedynczą, aby określić owoc Ducha; w podobny sposób rozproszeniu Babel przeciwstawia się jedności płynącej z Wieczernika (por. Benedykt XVI, Duch Święty prowadzi nas ku wyżynom Boga. Homilia w uroczystość Zesłania Ducha Świętego – 27.05.2012).

Nie możemy kierować się równocześnie dwoma odmiennymi skłonnościami naraz; postępować jako ludzie „duchowi” a jednocześnie jako ludzie „cieleśni”. Nie możemy być równocześnie ludźmi wielkodusznymi i egoistami. Odczuwać radość z bezinteresownej służby drugiemu człowiekowi a jednocześnie chcieć panować nad innymi. Musimy zawsze wybierać jakim impulsom się podajemy. W sposób bezpieczny możemy postępować tylko z pomocą i drogą Ducha Świętego.

ZAKOŃCZENIE

Tak więc, na koniec, otwórzmy nasze serca na działanie Ducha Świętego. Powtarzajmy ustami i całym naszym życiem: przybądź Duchu Święty! On zaś przybędzie: „z pomocą naszej słabości [ταις ασθενειαις]. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” [υπερεντυγχανει υπερ ημων στεναγμοις] (Rz 8,26)

Przybywaj więc, Duchu Święty i wybaw nas
„od głupoty udającej mądrość,
od kłamstwa udającego prawdę,
od ślepoty udającej dalekowzroczność,
od chamstwa udającego obrażoną godność,
od fanatyzmu udającego wiarę,
od brudu udającego czystość,
od nienawiści udającej miłość,
od niewoli udającej wolność,
od obłudy udającej szczerość,
od pychy udającej pokorę,
od warcholstwa udającego odwagę,
od szatana, który mówi nie, a myśli tak, a mówiąc tak, myśli nie. […]

Przybywaj, Boże,
Zaczynie własnego człowieczeństwa,
I uczłowiecz człowieka
Jak uczłowieczyłeś siebie!”

(Roman Brandstaetter, z Litanii do Ducha Świętego)

Amen.