W dniu dzisiejszym obchodzimy w Kościele uroczystość Zwiastowania Pańskiego. Podczas tej uroczystości wspominamy jedno z najważniejszych wydarzeń z historii zbawienia, jakim było Wcielenie Syna Bożego. Dzięki temu wydarzeniu Pan Bóg w osobie Chrystusa wszedł naprawdę w naszą ludzką historię, zamieszkał pośród nas, dzięki czemu spełniło się głębokie pragnienie istoty ludzkiej, świat stał się naprawdę dla człowieka domem.

W takich okolicznościach chcemy rozważyć trzy sprawy: najpierw scenę Zwiastowania Pańskiego, potem temat świętości życia ludzkiego, wreszcie kwestię duchowej adopcji.

1. ZWIASTOWANIE PAŃSKIE

a.  A zatem pierwsza kwestia to scena Zwiastowania Pańskiego. To właśnie dzisiaj Maryja usłyszała słowa anioła: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego okryje Cię cieniem. Dlatego też Święte [αγιον], które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym” (Łk 1,35). Tę scenę subtelnie wysławiają słowa Akatystu:

„Archanioł z nieba posłan był, by ‚Witaj” Matce Boga rzekł.
A kiedy ujrzał, że na jego bezcielesny głos bierzesz na siebie ciało, Panie,
stanął w zachwycie wołając do Niej: […]
Witaj, gwiazdo Słońce nam ukazująca,
Witaj, łono Boskiego wcielenia,
Witaj, przez którą stworzenie się odnawia,
Witaj, przez którą Stwórca dzieckiem się staje
Witaj, Oblubienico Dziewicza (Kantakion I, Ikos 1).

W porównaniu z wieloma zapowiedziami biblijnymi o bezpłodnych kobietach, które w starości otrzymały wiadomość o cudownych narodzinach ich dziecka, słowa anioła skierowane do Maryi wydają się zaskakujące. Tamte bowiem przypadki dotyczyły kobiet zamężnych, lecz z naturalnych przyczyn bezpłodnych, które Pan Bóg – odpowiadając na ich żarliwe modlitwy (por. Rdz 15,2; 30,22-23; 1 Sam 1,10; Łk 1,13) – obdarzył dzieckiem przez normalne pożycie małżeńskie (1 Sam 1,19-20). Sytuacja Maryi była całkowicie odmienna. Ona nie była jeszcze – w dzisiejszym tego słowa znaczeniu – kobietą zamężną, pragnie natomiast pozostać dziewicą, co wydaje się być niepokonalną przeszkodę dla zapowiedzianego macierzyństwa. Słysząc te słowa anielskie Maryja musiała przyjąć prawdę o wiele trudniejszą do zrozumienia, aniżeli poczęcie dziecka przez kobietę długotrwale bezpłodną. Musiała uwierzyć w swoje macierzyństwo dziewicze, w coś całkiem bezprecedensowego i nieznanego w całych dziejach Starego Testamentu.

Zdumiewał się tym już św. Justyn, męczennik (ur. ok. 100 p.Chr -zm. między 163 a 167): „Co było nie do wiary i co ludzie uważali za niemożliwe, to sam Bóg przepowiedział przez proroczego Ducha, zanim to miało nastąpić, aby nie wątpili, lecz uwierzyli, gdy się to stanie […]. Powiedział: ‚Oto Panna pocznie’, znaczy, że Panna porodzi w sposób dziewiczy. Bo gdyby z kim współżyła, już by nie była panną. Ale moc Boża zstąpiła na Pannę, zacieniła Ją i sprawiła, że poczęła, bez naruszenia dziewictwa”.

W tej sytuacji Maryja wyraziła swoją zgodę na to, co miało nastąpić: „Oto Ja służebnica Pańska [ιδου η δουλη κυριου], niech Mi się stanie według twego słowa”. W tych słowach ujawniła Ona swoją zasadniczą postawę życiową, swój akt wiary i miłości, swoje pełne oddanie się woli Bożej. I dopiero wtedy, dopiero w tym momencie, odwieczne Słowo Ojca rozpoczęło w Niej swoje ludzkie istnienie. Tak spełniło się proroctwo Izajasza: „Oto Panna [ἡ παρθένος] pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel” (Iz 7,14). Św. Jan apostoł opisał to w inny sposób: „A Słowo stało się ciałem [ο λογος σαρξ εγενετο] i zamieszkało wśród nas” (J 1,14). Tak więc zaistnienie Jezusa – jako człowieka – zaczęło się podobnie jak zaistnienie każdego z nas; rozpoczęło się w chwili poczęcia. Posługując się językiem teologicznym Ojcowie Kościoła powiedzą: „Maryja poczęła za pośrednictwem ucha, czyli poprzez słuchanie. „Przez Jej posłuszeństwo Słowo weszło w Nią i w Niej stało się płodne”.

Duch, który „zstąpił na Maryję” (Łk 1,35), był tym samym Duchem, który unosił się nad wodami u początków stworzenia (Rdz 1,2). Wcielenie było nowym aktem stwórczym. Kiedy Pan Jezus – za sprawą Ducha Świętego – został poczęty w dziewiczym łonie Maryi, Bóg zjednoczył się z naszym stworzonym człowieczeństwem, wchodząc w nową, trwałą relację z nami, zapoczątkowując nowe stworzenie (por. Benedykt XVI, Dziękujmy Bogu za cud Wcielenia. Nazaret, Nieszpory w bazylice Zwiastowania – 14.05.2009).

Ta scena nie przestaje nas zadziwiać. Oto sam Pan Bóg prosi Maryję o zgodę. Stwórca prosi swoje stworzenie, aby odpowiedziało Mu w sposób całkowicie wolny. Dzięki temu opowiadanie o zwiastowaniu ukazuje nam niezwykłą delikatność Boga (por. Julianna z Norwich, Objawienia Bożej miłości, 77-99). On nie narzuca się, nie określa z góry roli, jaką Maryja miała odegrać w planie naszego zbawienia, najpierw stara się o Jej zgodę. Podczas pierwszego stwarzania świata nie było mowy, aby Bóg pytał o zgodę swoje stworzenia, ale uczynił to w tym nowym stworzeniu. Maryja reprezentuje całą ludzkość. Odpowiadając na słowa anioła, mówi w imieniu nas wszystkich.

b.  Najświętsza Maryja Panna – ze względu na swoją niezastąpioną rolę w tajemnicy Chrystusa – stanowi obraz i wzór Kościoła. Także Kościół, podobnie jak uczyniła to Matka Chrystusa, winien przyjąć tajemnicę Boga, który przychodzi, aby w nim zamieszkać. Misją Kościoła, żywego Ciała Chrystusa, jest przedłużanie na ziemi zbawczej obecności Boga, otwieranie świata na coś większego od siebie samego; na miłość i światło Boga. W ten sposób przypomina nam Ona, że to nie władza, sukces i pieniądze mają pierwszeństwo, lecz służba, pokora i miłość.

2.         DZIEŃ ŚWIĘTOŚCI ŻYCIA

Druga kwestia to Dzień Świętości Życia. Uroczystość Zwiastowania Pańskiego została ustanowiona w Dniem Świętości Życia Kościele w Polsce w 1998 r. Dzień ten przypomina nam, że każde ludzkie życie jest święte i nienaruszalne. Trzeba więc, aby Dzień Świętości Życia był przygotowany i obchodzony przy czynnym udziale wszystkich członków Kościoła lokalnego. Jego podstawowym celem jest budzenie w Kościele, w sumieniach, w rodzinach i w społeczeństwie świeckim wrażliwości na sens i wartość ludzkiego życia w każdym momencie i w każdej kondycji.

Św. Jan Paweł II powiedział: „Człowiekiem jest również nienarodzone dziecko: co więcej, Chrystus w sposób uprzywilejowany utożsamia się z najmniejszymi; jak więc można nie widzieć szczególnej Jego obecności w istocie jeszcze nie narodzonej, spośród wszystkich istot prawdziwie najmniejszej, najsłabszej, pozbawionej jakiegokolwiek środka obrony, nawet głosu, która nie może protestować przeciw ciosom godzącym w jej najbardziej podstawowe prawa” (Rzym – 26.01.1980 r.). W obronie życia poczętego papież ten napisał w encyklice Evangelium vitae: „Życie ludzkie jest święte i nienaruszalne w każdej chwili swego istnienia, także w fazie początkowej, która poprzedza narodziny. Człowiek już w łonie matki należy do Boga, bo Ten, który wszystko przenika i zna, tworzy go i kształtuje swoimi rękoma, widzi go, gdy jest jeszcze małym, bezkształtnym embrionem i potrafi w nim dostrzec dorosłego człowieka, którym stanie się on w przyszłości i którego dni są już policzone, a powołanie już zapisane w księdze żywota” (EV 61). „Wołam do wszystkich ojców i matek mojej Ojczyzny i całego świata, do wszystkich ludzi bez wyjątku: każdy człowiek poczęty w łonie ma prawo do życia!” (Jan Paweł II).

W swoim czasie Matka Teresa z Kalkuty pytała Polaków: „Dlaczego dzisiaj ludzie boją się małego dziecka? Ponieważ chcą mieć łatwiejsze, bardziej komfortowe, wygodniejsze życie? Więcej wolności? Bać się należy jedynie łamania Bożych praw, ponieważ Bóg w swojej nieskończonej i czułej miłości pragnie tylko naszego dobra, naszego szczęścia, naszej miłości. Moi kochani Polacy! Uczcie swoich młodych kochać Boga. Uczcie ich modlić się. A jeśli będziecie trzymać się razem, będziecie kochać się wzajemnie taką miłością, jaką Bóg kocha każdego z nas.

Z całych sił starajmy się utrzymać jedność polskich rodzin. Wnośmy prawdziwy pokój w naszą rodzinę, otoczenie, miasto, kraj, w świat. Zaczynajmy od pełnego miłości pokochania małego dziecka już w łonie matki. Jak już wielokrotnie mówiłam w wielu miejscach, tym, co najbardziej niszczy pokój we współczesnym świecie, jest aborcja, ponieważ jeżeli matka może zabić swoje własne dziecko, co może powstrzymać Ciebie i mnie od zabijania się nawzajem? Najbezpieczniejszym miejscem na świecie powinno być łono matki, gdzie dziecko jest najsłabsze i najbardziej bezradne, w pełni zaufania całkowicie zdane na matkę. I pamiętajcie, że Jezus powiedział: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25,40)”; (Kalkuta, 24.09.1996).

a.   „Nienaruszalność osoby ludzkiej od chwili poczęcia zabrania aborcji, która stanowi przerwanie życia prenatalnego i bezpośrednie naruszenie podstawowego prawa istoty ludzkiej do życia: „owocowi ludzkiej prokreacji od pierwszego momentu istnienia przysługuje ten bezwarunkowy szacunek, jaki moralnie należy się ludzkiej istocie w jej integralności oraz jedności cielesnej i duchowej: ‚Istota ludzka powinna być szanowana i traktowana jako osoba od momentu swego poczęcia i dlatego od tego samego momentu należy uznać jej prawa osoby, wśród których przede wszystkim nienaruszalne prawo każdej niewinnej istoty ludzkiej do życia'” (Evangelium vitae, 51).

Piąte przykazanie Dekalogu: „Nie zabijaj”, broni prawa do życia każdego człowieka, od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci. Odbieranie życia najbardziej bezbronnym i niewinnym – dzieciom w łonach matek – jest, jak napisał św. Jan Paweł II, „odrażającą zbrodnią„. Trudno sobie wyobrazić dramat bardziej straszliwy w swojej moralnej wymowie.

„Dlatego dobrowolne przerwanie życia przed urodzeniem stanowi ‚haniebne przestępstwo’: ‚bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel czy jako środek, jest zawsze poważnym nieładem moralnym, gdyż jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej. […] Żadna okoliczność, żaden cel, żadne prawo na świecie nigdy nie będą mogły uczynić godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy, ponieważ sprzeciwia się Prawu Bożemu, zapisanemu w sercu każdego człowieka, rozpoznawanemu przez sam rozum i głoszonemu przez Kościół'”.

Eliminowanie życia poczętego niechcianego dziecka stało się zjawiskiem dość powszechnym, finansowanym ze środków publicznych i ułatwianym przez permisywne prawodawstwa, które depenalizują lub legalizują przerywanie ciąży. Wszystko to niestety prowadzi wielu ludzi do niepoczuwania się już do żadnej odpowiedzialności wobec życia poczętego oraz do banalizowania aborcji i lekceważenia jej ciężaru moralnego” (Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia, 51).

W celu usprawiedliwienia aborcji twierdzi się często, „że antykoncepcja, bezpieczna i dostępna dla wszystkich, stanowi najskuteczniejszy środek przeciw aborcji. Taka argumentacja okazuje się w rzeczywistości zwodnicza. W istocie, kultura proaborcyjna jest najbardziej rozpowszechniona właśnie w środowiskach, które odrzucają nauczanie Kościoła o antykoncepcji”.

Bez wątpienia antykoncepcja i aborcja, chociaż posiadają odmienną naturę i ciężar moralny, pozostają bardzo często w ścisłym związku, ‚niczym owoce jednej rośliny’. Antykoncepcja posługuje się wszelkimi możliwymi środkami, aby uniemożliwić pojawienie się nowego życia. A kiedy, pomimo stosowania antykoncepcji, pojawi się nowe życie, zostaje ono wiele razy odrzucone i przerwane. Antykoncepcja, mimo iż zmniejsza ilość aborcji, to jednak znajduje w niej swoje logiczne przedłużenie  (Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia, 19).

b.  Służba życiu oznacza szanowanie i otaczanie opieką życia aż do jego naturalnego zakończenia. „Człowiek nie jest panem i sędzią życia, lecz jego wiernym stróżem. Życie jest bowiem darem Boga, dlatego jest ono nienaruszalne i niedysponowalne. Również pracownik służby zdrowia nie może uważać się za sędziego ani życia, ani śmierci”  (Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia, 144).

145. Gdy warunki zdrowotne pogarszają się w sposób nieodwracalny, chory wkracza w końcowe stadium swojego ziemskiego istnienia, a przeżywanie choroby może stawać się stopniowo coraz bardziej niepewne i uciążliwe. Do bólu fizycznego dochodzą cierpienia psychiczne i duchowe, które może nieść ze sobą dramat rozdarcia, zapoczątkowany przez proces umierania. Na tym etapie życia integralna i pełna szacunku opieka nad osobą musi przede wszystkim ukazywać w pełni ludzki i chrześcijański wymiar śmierci” (Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia, 145).

Sam proces umierania „jest momentem życia osoby, który – chociaż nieodwracalny – zawsze zasługuje na opiekę i pomoc. Pracownicy służby zdrowia powinni współdziałać z duszpasterzami i rodziną chorego, aby osobie znajdującej się w terminalnej fazie życia zapewnić pomoc kliniczną, psychologiczną, duchową, która pomoże jej – na ile to po ludzku możliwe – zaakceptować i przeżyć własną śmierć”  (Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia, 146).

„W fazie terminalnej godność człowieka ukonkretnia się jako prawo do umierania w spokoju największym z możliwych i z należną mu ludzką i chrześcijańską godnością. Ochrona godności umierania oznacza poszanowanie chorego w ostatniej fazie życia, z wykluczeniem zarówno przyśpieszenia śmierci (eutanazja), jak i jej opóźniania poprzez tak zwaną ‚uporczywą terapię’ (Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia, 149). „Eutanazja jest przestępstwem, w którym pracownikom służby zdrowia – zawsze i jedynie gwarantom życia – nie wolno w żaden sposób współuczestniczyć” (Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia, 171).

„Dla chrześcijanina śmierć nie jest wydarzeniem pozbawionym nadziei, jest bramą do egzystencji otwierającej się na wieczność, jest doświadczeniem uczestnictwa w tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. W tej decydującej godzinie ludzkiego życia świadectwo wiary i nadziei ze strony pracowników służby zdrowia i duszpasterzy, którzy mu towarzyszą, może pomóc dostrzec umierającemu i jego bliskim Bożą obietnicę nowej ziemi, gdzie nie będzie już ani śmierci, ani żałoby, ani krzyku, ani trudu, ponieważ pierwsze rzeczy przeminęły (por. Ap 21,4nn)”; (Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia, 148).

3.         DUCHOWA ADOPCJA DZIECKA POCZĘTEGO

Co roku – z okazji Dnia Świętości Życia – wiele osób składa przyrzeczenia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Ruch duchowej adopcji zrodził się w Kościele tuż po objawieniach Matki Bożej w Fatimie, stając się odpowiedzią na wezwanie Maryi do modlitwy różańcowej, pokuty i zadośćuczynienia za grzechy, które najbardziej ranią jej Niepokalane Serce. W roku 1987 ruch ten został przeniesiony do Polski. Duchowa Adopcja jest modlitwą w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki, czyli zobowiązuje się do modlitwy w intencji dziecka zagrożonego zabiciem w łonie matki. Wszyscy, którzy pragną złożyć przyrzeczenia duchowej adopcji, mogą zrobić to publicznie w kościele, bądź też prywatnie. Przyrzeczenie to trwa dziewięć miesięcy i polega na codziennym odmawianiu jednej dziesiątki różańca św. oraz krótkiej modlitwy w intencji dziecka i jego rodziców.. Do modlitw można dołączyć dobre postanowienia (np. częstą spowiedź i Komunię św., czytanie Pisma Świętego, post o chlebie i wodzie, walkę z nałogami, pomoc potrzebującym). Modlitwa ta trwa 9 miesięcy. Osoba decydująca się na duchową adopcję nie wie, kim jest dziecko, za które się modli, jego imię jest zna tylko Bogu.

Duchową adopcję może podjąć każdy – nawet osoby żyjące w związkach niesakramentalnych czy rozwiedzeni. Dzieci podejmują tę modlitwę tylko pod opieką swoich rodziców. Duchową adopcję można podejmować wielokrotnie, pod warunkiem wypełniania poprzednich zobowiązań. Nie można adoptować więcej niż jedno dziecko. Jeżeli zdarzy się komuś zapomnieć raz lub dwa o złożonych przyrzeczeniach, duchowej adopcji nie należy przerywać, należy jedynie wydłużyć okres modlitwy o zapomniany dzień. Długa – miesięczna, lub dwumiesięczna – przerwa w modlitwie przerywa Dzieło Duchowej Adopcji. W takim przypadku należy ponowić przyrzeczenie i starać się je dotrzymywać.

ZAKOŃCZENIE

Tak oto Dzień Świętości Życia jest okazją do zaangażowania się w działanie pro-life. Zapraszajmy do wspólnej modlitwy członków naszej rodziny, przyjaciół, znajomych ze wspólnot. Świat potrzebuje na nowo usłyszeć Ewangelię Życia, które jest darem bezcennym.

Podobnie jak w minionych latach, naszą modlitwą pragniemy objąć wszystkie dzieci nienarodzone i ich rodziców, szczególnie gdy dowiadują się o chorobie swojego dziecka. Wszystkie osoby w stanie terminalnym, zagrożone niebezpieczeństwem eutanazji. Módlmy się też za  pielęgniarki, położne, lekarzy i farmaceutów, a także za polityków i dziennikarzy. Chcemy się też modlić o sprawiedliwość społeczną, przejawiającą się m.in. w realnej pomocy państwa dla osób z niepełnosprawnościami.

Na koniec, prośmy Maryję, Matkę Żyjących:

„O Maryjo, jutrzenko nowego świata,
Tobie zawierzamy sprawę życia:
spójrz, o Matko, na niezliczone rzesze dzieci, którym nie pozwala się przyjść na świat,
na ubogich, którzy zmagają się z trudnościami życia,
na mężczyzn i kobiety — ofiary nieludzkiej przemocy,
starców i chorych zabijanych przez obojętność albo fałszywą litość.
Spraw, aby wszyscy wierzący w Twojego Syna potrafili otwarcie i z miłością głosić ludziom naszej epoki Ewangelię życia. Wyjednaj nam łaskę przyjęcia jej jako daru, radość wysławiania jej z wdzięcznością w całym życiu oraz odwagę czynnego i wytrwałego świadczenia o niej, aby mogli budować, wraz z wszystkimi ludźmi dobrej woli, cywilizację prawdy i miłości na cześć i chwałę Boga Stwórcy, który miłuje życie.
Amen.

BRAK KOMENTARZY