O radzie i ślubie Ewangelicznego Posłuszeństwa

29-01-2006

List Pasterski na niedzielę przed Dniem Życia Konsekrowanego, 29 I 2006 r.

2277

Umiłowani w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!

W najbliższy czwartek przypada święto Ofiarowania Pańskiego.
Z inicjatywy Sługi Bożego Ojca Świętego Jana Pawła II, przeżywamy to Święto jako Dzień Życia Konsekrowanego. Kościół gromadzi w tym dniu na modlitwie i na refleksji osoby, które drogą rad ewangelicznych poszły za Chrystusem i Maryją, ofiarowały się na służbę Temu, Który pierwszy ofiarował się Ojcu. W Polsce od kilku lat wpatrujemy się w te dni w problematykę rad ewangelicznych, z których wyrastają śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Ten ostatni pragniemy obecnie uczynić przedmiotem naszej refleksji i modlitwy.

1. Posłuszeństwo Chrystusa
W symbolicznym obrzędzie ofiarowania w świątyni jerozolimskiej Chrystus sam zda się mówić Ojcu: Ofiary ani daru nie chciałeś, aleś Mi utworzył ciało… Oto idę… abym spełniał wolę Twoją Boże (Hbr 10, 5, 9). Wchodzi, by rozpraszać ciemności świata. Towarzyszy Mu Jego Matka – Maryja, która przez wypowiedziane już zobowiązanie podczas Zwiastowania: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa (Łk 1,38). Oto wzór pełnego posłuszeństwa Panu Bogu.

Posłuszeństwo nie jest cenione we współczesnej kulturze. Na pierwszy plan wśród ludzkich pragnień i dążeń wysuwa się bowiem nieskrępowana wolność, wykluczająca zależność od kogokolwiek, rodząca wręcz samowolę. Rozumienie ludzkiej wolności, a w konsekwencji posłuszeństwa, zostało jednak przez wielu zdeformowane. Szczególnie ideologie minionego wieku dwudziestego, niewoląc człowieka w wieloraki sposób, łudziły go jednocześnie pozorną wolnością. Wielu – niestety – uległo tej ułudzie, czego owoce trwają do dzisiaj w myśleniu i postępowaniu współczesnego pokolenia. Człowiek bowiem jest niepoprawnym utopistą, pozwalając sobą manipulować. Łatwo ulega najstarszej i najgroźniejszej szatańskiej pokusie, której ulegli pierwsi rodzice, gdy usłyszeli słowa szatańskiej pokusy prowadzącej do nieposłuszeństwa: otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło (Rdz 3, 5). Pragnie sam ‘być jak Bóg’ – niezależnym od nikogo twórcą prawdy i zasad życia. Taka postawa zawsze przynosi bolesne skutki w życiu jednostek i całych społeczeństw. Lekarstwem na tę błędnie rozumianą, wynikającą z nieposłuszeństwa wolność, jest posłuszeństwo Bogu. Nieposłuszeństwo Adama sprowadziło na człowieka grzech. Posłuszeństwo Jezusa Chrystusa przywróciło właściwe relacje człowieka do Boga, do świata, do drugiego człowieka i do własnego „ja”. Poddanie się woli Bożej i posłuszeństwo wobec prawa Bożego jest bowiem warunkiem życia chrześcijańskiego i warunkiem zbawienia (por. RD 13). Z mocy chrztu świętego staje się treścią życia wszystkich chrześcijan, a zwłaszcza tych, którzy do posłuszeństwa zobowiązują się ślubem.

Podejmowane przez chrześcijan posłuszeństwo woli Bożej ma swoje źródło w postawie Jezusa, Który był posłuszny aż do śmierci (Flp 2,8). Mówił o sobie: „Moim pokarmem jest wypełnić wolę Tego, który Mnie posłał, i wykonać Jego dzieło” (J 4, 34). Z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał (J 6, 38). Chrystus również nauczał o posłuszeństwie: Jeśli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania… Jeśli Mnie kto miłuje będzie zachowywał moją naukę… (J 14, 15,21,23). Nie każdy, kto mówi Mi: «Panie, Panie» wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten kto spełnia wolę mego Ojca, który jest w niebie (Mt 7, 21). Jan Paweł II podkreśla, że „ewangeliczna rada posłuszeństwa jest wezwaniem, które płynie z tego Chrystusowego posłuszeństwa aż do śmierci…” (RD 13). Posłuszeństwo woli Ojca jest sensem życia Syna Bożego i poprzez nie Chrystus spełnia plan Ojca dotyczący zbawienia człowieka. Niech świat się dowie, że ja miłuję Ojca i że tak czynię, jak mi Ojciec nakazał (J 14, 31). Posłuszeństwo i miłość są współzależne: w życiu Jezusa posłuszeństwo rodzi się z miłości, a Jego miłość wyraża się w posłuszeństwie.

2. Posłuszeństwo Chrystusowi
Przez przyjęcie sakramentu chrztu świętego w każdym człowieku dokonuje się przejście od grzechu do sprawiedliwości, od nieposłuszeństwa do posłuszeństwa, od Adama do Chrystusa. Każdy zostaje wszczepiony w Chrystusa – Pana „posłusznego”. Posłuszeństwo to nie jest jednak jedynie poddaństwem, jest raczej podobieństwem. Być posłusznym Chrystusowi znaczy upodabniać się do Niego. Co bowiem, którzy zostali wybrani …, aby w Duchu zostali uświęceni, skłonili się do posłuszeństwa (1 P 1, 2). Chrześcijanie zostali wybrani i uświęceni, aby byli posłuszni. W chrześcijaństwie nie można mówić o innym posłuszeństwie jak tylko posłuszeństwie z miłości. Jeżeli wszyscy chrześcijanie zostali wezwani do świętości, to znaczy, że zostali wezwani do posłuszeństwa i to posłuszeństwa z miłości. Jest w tym niezwykła doza zaufania, jakie człowiek pokłada w Panu Bogu.
Pogłębionym przejawem posłuszeństwa chrześcijańskiego jest posłuszeństwo osób konsekrowanych. Jan Paweł II w Adhortacji apostolskiej Redemptionis donum stwierdza: „Poprzez ślub posłuszeństwa osoby konsekrowane decydują się naśladować z pokorą posłuszeństwo Odkupiciela w sposób szczególny. O ile bowiem poddanie się woli Bożej i posłuszeństwo Bożemu Prawu jest warunkiem życia chrześcijańskiego w każdym stanie, to w «stanie zakonnym», w «stanie doskonałości», ślub posłuszeństwa ustanawia /…/ powinność szczególniejszego odniesienia do Chrystusa «posłusznego aż do śmierci»” (RD 13).

Ewangeliczna rada posłuszeństwa, podejmowana w ślubie posłuszeństwa, zobowiązuje osoby konsekrowane żyjące we wspólnocie do podporządkowania własnej woli właściwym przełożonym tej wspólnoty, którzy rozstrzygają o sprawach dotyczących wspólnoty, zgodnie z własnymi konstytucjami (por. kan. 601 KPK). Posłuszeństwo to może być zrozumiane jedynie w świetle tajemnicy Chrystusa, czyli w kontekście miłości Boga do człowieka, z której rodzi się miłość człowieka ku człowiekowi. Taka miłość jest istotną treścią życia każdej wspólnoty chrześcijańskiej: małżeńskiej, rodzinnej, parafialnej, a także narodowej. Szczególnym świadectwem takiej miłości jest dla wszystkich chrześcijan jak i dla całego świata posłuszeństwo zakonne. Osoba konsekrowana, żyjąca w Chrystusie, otrzymuje szczególne łaski od swego Mistrza, aby z radością podejmować nie tylko czystość i ubóstwo, ale także posłuszeństwo. Oznacza to wypełnianie na co dzień, w sposób aktywny i gorliwy, misji Kościoła i własnego charyzmatu. Wierna realizacja ewangelicznego posłuszeństwa przez wszystkich chrześcijan zapewnia całemu Kościołowi jedność i staje się znakiem jego wiarygodności.

Kościół w Polsce cieszy się obecnością blisko 40 tysięcy osób konsekrowanych: mężczyzn i niewiast. Duża ich liczba posługuje poza granicami Polski, zwłaszcza na misjach. Ich dobrze rozumiane i właściwie przeżywane posłuszeństwo przyczynia się wszędzie do budowania ładu społecznego. Jest to ład czerpiący impulsy z nakazu Kościoła, który kształtuje cywilizację miłości. Wszyscy bowiem mamy sobie wzajemnie służyć według udzielonych darów.

Każde posłuszeństwo zawiera w sobie znak ofiary. Posłuszeństwo konsekrowane, spośród wszystkich trzech ślubów, niesie w sobie – jak się wydaje – najwięcej osobistego wyrzeczenia. Nie ma jednak we wspólnocie wierzących ani jedności, ani pełnej miłości, bez ofiar. Tak postrzegany i przeżywany ślub posłuszeństwa jawi się dla wszystkich jako prosty drogowskaz do świętości.

3. Wszyscy powróćmy do posłuszeństwa Bogu
Papież Jan Paweł II, podczas audiencji generalnej 7 grudnia 1994 mówił o osobach życia konsekrowanego, że „mają w szczególny sposób stawać się podobne do Chrystusa, Który stał się posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Chrystus mówi o sobie, że Jego pokarmem jest wypełniać wolę Ojca niebieskiego. […] Posłuszeństwo zakonne jest naśladowaniem Chrystusa, […] jest drogą do świętości, […] jest też ważnym czynnikiem życia społecznego w ogóle: w rodzinie, w społeczeństwie, w narodzie, w państwie. Trzeba rozumieć głęboko zasadę posłuszeństwa chrześcijańskiego w całym naszym życiu społecznym” .

Osoby konsekrowane, które w życiu poszły za Chrystusem posłusznym i Jego Matką, ofiarującą Syna w świątyni jerozolimskiej, wierne złożonym przez siebie ślubom, są i powinny być płonącymi lampami pośród mroków świata. W dniu Życia Konsekrowanego „wszyscy wierni powinni się nieustannie modlić za osoby konsekrowane, aby okazując coraz większy zapał i zdolność kochania, przenikały współczesne społeczeństwo drogocenną wonią Chrystusa” (VC 105).

Idąc za zachętą Sługi Bożego Jan Pawła II módlmy się w intencji osób konsekrowanych. Prośmy przede wszystkim o dar nowych powołań zakonnych, oraz o dar przyjmowania powołań przez młode serca. Prośmy za rodziców, aby umieli otwierać się z radością na dar powołania zakonnego, rozpoznawany u własnego dziecka. Prośmy też, by rodzice umieli, wielkoduszne przyjmując dar życia, jakie Pan Bóg poprzez nich chce dać światu, ofiarowywać swoje dzieci Panu Bogu na wzór Maryi i Józefa.

W szczególny sposób módlmy się za osoby konsekrowane, żyjące we wspólnotach zakonnych, aby realizując na co dzień ślub posłuszeństwa, umiały z radością zanurzyć się w posłuszeństwo samemu Chrystusowi, i oprzeć się wielorakim pokusom przeciwko posłuszeństwu, przed jakimi staje współczesne pokolenie, także w życiu konsekrowanym.
Módlmy się za wszystkie wspólnoty chrześcijańskie: rodzinne, parafialne, grupy i wspólnoty duszpasterskie, a także za Wspólnotę naszego Narodu, abyśmy w podejmowanych przez nas decyzjach i wyborach umieli i chcieli być posłuszni przede wszystkim Bogu. Prośmy również o ducha radosnej uległości i posłuszeństwa Bogu dla wszystkich ochrzczonych i wszczepionych w Chrystusa posłusznego. Przez nasze zwyczajne posłuszeństwo Panu Bogu niech się odmienia na nowo oblicze ziemi.
Na dar takiej modlitwy i takiego życia z serca wszystkim błogosławię: w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Biskup Sandomierski Andrzej Dzięga
Przewodniczący Komisji ds. Instytutów Życia
Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego

Sandomierz, w Uroczystość Objawienia Pańskiego 2006 r.