Głównym zadaniem Synodu Biskupów w Rzymie jest próba dania odpowiedzi na pytanie: jak dotrzeć do młodego człowieka wsłuchując się w jego wewnętrzne potrzeby – uważa abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, stojący na czele polskich „ojców synodalnych” zaznacza, że Kościół ma także pokazać, co proponuje on młodemu człowiekowi. Jutro rozpoczyna się w Watykanie XV Zwyczajne Zgromadzenie Ogólne Synodu Biskupów. Jego temat brzmi: „Młodzież, wiara i rozeznawanie powołania”. Potrwa ono do 28 października.

Abp Gądecki zwraca uwagę, że sama lektura pierwszej części przedsynodalnego dokumentu Instrumentum laboris daje dużo do myślenia. Jest w niej analiza socjologiczna i nie ma tła teologicznego. Wynika z niej bardzo duże zróżnicowanie postaw młodzieży, co jest obrazem różnych kontekstów geograficznych i kulturowych, z których młodzi ludzie pochodzą. Najbardziej uderzającym motywem jest fakt zerwania więzi między młodymi ludźmi a rodziną, czyli najbardziej tragiczne zjawisko do jakiego doszło w ramach cywilizacji europejskiej.

Zdaniem abp. Gądeckiego jest to tym bardziej dramatyczne, że tradycyjna rodzina była przez wieki podstawą większości społeczeństw. „Nie jest to tylko konsekwencja indywidualizmu, dążenia do emancypacji, czy wyzwolenia od wszelkich ograniczeń, ale wydaje się to być następstwem technicyzacji życia na wszelkich poziomach, która opanowała prawie wszystkich młodych ludzi na całym świecie” – mówi abp Gądecki.

Abp Gadecki przypomniał, że o stanie współczesnej młodzieży w sposób radykalny mówił podczas ostatniego zebrania Episkopatu polski ks. prof. Krzysztof Pawlina, wskazując, że dla młodego pokolenia nie ma żadnych autorytetów a w rodzinach nie czują się z kimkolwiek związani. Nie chcą też podejmować żadnych zobowiązań na dłuższą metę. „Zarysował on wręcz tragiczny obraz młodego pokolenia. Z drugiej strony na ulicach widzimy młode radosne twarze, choć zazwyczaj z uchem przy telefonie komórkowym lub słuchawkami. Niemniej jednak analizy przedstawione w Instrumentu laboris pokazują, że gdy dochodzi do sytuacji nieprzezwyciężalnie trudnej, wtedy jest szansa przywrócenia ich normalnych relacji z rodzicami, rodziną lub społecznością. Wtedy można przyjść młodemu człowiekowi z życzliwą pomocą i jest szansa odbudowania relacji” – mówi abp Gądecki.

Arcybiskup zauważa, że zazwyczaj nie dostrzegamy wagi filozoficzno-kulturowych prądów, które drążą współczesne społeczeństwo i powodują odarcie człowieka z wszelkich wartości, co w konsekwencji prowadzi do pozostawienia go samemu sobie. „Samotność jest losem niejednego współczesnego człowieka, szczególnie młodego, co pokazują m. in. wielkie muzyczne koncerty z udziałem dziesiątków tysięcy młodych ludzi, a które w sumie są samotnością młodego człowieka w tłumie, który oszałamiającym dźwiękiem maskuje samotność” – zwraca uwagę abp Gądecki.

Według przewodniczącego KEP, głównym zadaniem Synodu jest próba dania odpowiedzi na pytanie, jak dotrzeć do młodego człowieka, wsłuchując się w jego wewnętrzne potrzeby. „Oczywiście jest to bardzo potrzebne, ale też musimy pokazać, co Kościół proponuje młodym. Nie możemy sprawiać wrażenia, że jako chrześcijanie nie mamy im nic do powiedzenia. Nie możemy ulec przeświadczeniu, że teraz młodzi mają sugerować Kościołowi, co ma mówić w sprawach wiary, tradycji i obyczajowości” – zastrzega arcybiskup.

Zwraca uwagę, że długi czas obrad synodu pokaże, że można liczyć na bardzo szeroką debatę na temat duszpasterstwa młodzieży, przede wszystkim akademickiego. „Co ciekawe, obraz duszpasterstwa akademickiego jest bardzo zróżnicowany. W jednym mieście jeden kościół prowadzący takie duszpasterstwo jest pełen młodych ludzi a inny świeci pustkami, co dowodzi, że wszystko zależy od osób, które je prowadzą. Jedni mają charyzmat a inni go nie mają. Młodzi ludzie bardzo szybko to wyczuwają” – mówi abp Gądecki

Za bardzo pozytywny arcybiskup uznał fakt, że we wszelkich wydarzeniach przed synodem brała udział nie tylko młodzież katolicka, ale innych wyznań oraz obojętna religijnie. „Każdy z młodych, w ogóle człowiek, przez całe życie, jest in statu fieri, czyli w trakcie wieloaspektowego procesu kształtowania się i ciągłego dojrzewania, dlatego gdy nawet jest obojętny religijnie to zawsze ma możliwość odnalezienia ostatecznego sensu życia” – zaznacza abp Gądecki.

Arcybiskup Gądecki zapowiedział, że w czasie obrad synodalnych będzie mówił o ideologii ponowoczesnej i o sekularyzmie.

KAI

BRAK KOMENTARZY