Kościół żyje, gdy ewangelizuje, gdy jest misyjny, Kościół umiera, gdy wiara nie jest głoszona innym. Ta zasada dotyczy zarówno nas, jako wspólnoty chrześcijan, jak i każdego indywidualnie – mówił w 2 niedzielę Wielkiego Postu abp Stanisław Gądecki. Metropolita poznański uczestniczył w świątyni św. Jana Jerozolimskiego za Murami w Poznaniu w wydarzeniu kościołów stacyjnych. W homilii nawiązał do postaci Abrama i przemienienia Jezusa.

„Wielkie dzieła Boże miewają nieraz bardzo niepozorny początek. Przykładem tego jest powołanie starca Abrahama na ojca narodu wybranego” – zauważył abp Gądecki.

„Do tego wielkiego i dalekosiężnego początku Pan Bóg nie wybiera młodego, silnego człowieka, ale wybiera Abrama, który miał już 75 lat. Dla wszystkich bowiem obserwatorów zewnętrznych tego procesu winno być czytelnym, że lud, który faktycznie narodzi się z Abrahama nie jest dziełem człowieka, ale jest dziełem Bożym” – mówił metropolita poznański.

>>TEKST HOMILII

Przewodniczący Episkopatu Polski podkreślił, że na usłyszaną obietnicę Abram odpowiedział zdecydowaną wiarą, którą tworzą dwa ściśle ze sobą powiązane elementy: objawienie Boże i odpowiedź człowieka, dar i zadanie.

„Przemienienie Jezusa to moment narodzin pogłębionej wiary uczniów. W odpowiedzi na głos z obłoku uczniowie zlękli się, i uwierzyli. Postąpili podobnie jak Abraham, który – usłyszawszy głos Boży – uwierzył Bogu, i podjął wskazaną mu wędrówkę” – mówił abp Gądecki.

Metropolita poznański wezwał do rozwijania wiary poprzez jej głoszenie. „Kiedy w sercu nie ma ducha misyjnego, zaczynamy się zamykać w małych grupkach wzajemnej adoracji i bardziej się skupiać na wyliczaniu zagrożeń niż na pomysłach na nową ewangelizację. Nie trzeba więc jechać daleko, żeby służyć misjom. Misje są w nas” – podkreślił abp Gądecki.

KAI

Zdjęcie ilustracyjne: www.archpoznan.pl

BRAK KOMENTARZY