Ścieśnijcie szeregi, z gałęziami w rękach. Niedziela Palmowa czyli Męki Pańskiej „B” – 29.03.2015 r.

29-03-2015

Katedra Poznańska – 29.03.2015

0
1521

Niedziela Palmowa jest wielką bramą, wprowadzającą nas w Wielki Tydzień, w którym Jezus podąża ku końcowej chwili swojego ziemskiego życia. Udaje się na święto Paschy – obchodzone na pamiątkę wyzwolenia z Egiptu – będące znakiem nadziei na ostateczne wyzwolenie. Wie, że czeka Go nowa Pascha i że to On sam zajmie miejsce składanych w ofierze jagniąt, ofiarowując samego siebie na krzyżu. Pośród okrzyków rzeszy i uniesienia uczniów, którzy słowami psalmów wyznają w Nim Mesjasza – tylko On sam zna do końca swoją ziemską przyszłość. Tylko On jeden rozumie aż do końca, co napisali o Nim prorocy. Już podczas swojego tryumfalnego wjazdu jest posłuszny aż do śmierci na krzyżu (por. Flp 2,8).

 

1. TRYUMFALNY WJAZD JEZUSA DO JEROZOLIMY

Dla dzisiejszego słuchacza relacje o wjeździe naszego Pana do świątyni jerozolimskiej mogą wydawać się pozbawione większego znaczenia, ale dla ówczesnych Żydów były to wydarzenia pełne tajemniczych znaczeń. Zbliżanie się Jezusa do Jerozolimy było zamierzone przez Niego jako akt symboliczny. W każdym fragmencie tego wydarzenia kryje się biblijne nawiązanie do królowania Jezusa.

Św. Marek twierdzi, że już w momencie wyjścia z Jerycha „spory tłum” szedł za Nim (Mk 10,46). Do tych ludzi dołączyli świadkowie cudu, jaki Jezus dokonał wskrzeszając Łazarza na przedmieściach Jerozolimy. „Dawał więc świadectwo ten tłum, który był z Nim wówczas, kiedy Łazarza z grobu wywołał i wskrzesił z martwych. Dlatego też tłum wyszedł Mu na spotkanie, ponieważ usłyszał, że ten znak uczynił” (J 12,17-18).

a.  przygotowanie w Betanii

Gdy Jezus zbliżył się do Betanii i Betfage na Górze Oliwnej posłał dwóch swoich uczniów: „Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz przy wejściu do niej znajdziecie oślę uwiązane, na którym jeszcze nikt z ludzi nie siedział. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj!”. Jezus egzekwuje prawo rekwirowania środków transportu, które przysługiwało królowi.

„A gdy Jezus znalazł osiołka, dosiadł go, jak jest napisane: Nie bój się, Córo Syjońska! Oto Król twój przychodzi, siedząc na oślęciu” (J 12,14-15). Jest to spełnienie proroctwa Zachariasza, według którego Mesjasz – w czasach ostatecznych – uroczyście wjedzie do Jerozolimy na osiołku: „Oto Król twój idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski. Pokorny – jedzie na osiołku, na oślątku, źrebięciu oślicy” (Zach 9,9).

Po zarzuceniu płaszczów na zwierzę Jezus zasiada na nim, co nawiązuje z kolei do sceny wyniesienia na tron króla Salomona: „Potem król Dawid rozkazał: […] Posadźcie Salomona, mego syna, na moją własną mulicę i prowadźcie go do Gichonu. Potem niech go tam namaszczą […] na króla nad Izraelem. Potem pójdziecie za nim. On zaś przyszedłszy, zasiądzie na moim tronie i on będzie królował po mnie, bo ja rozkazałem, aby był wodzem nad Izraelem i nad Judą” (1 Krl 1,32-35).

b. uroczysta procesja

Z miejsca znaczącego, z Góry Oliwnej Jezus udaje się do świątyni. Przez tę górę uciekał król Dawid przed Absalomem (por. 2Sm 15,30), a teraz przez tę samą górę powraca jego Potomek. Prorocy zapowiadali nadejście Mesjasza od strony Góry Oliwnej (por. Za 14,4-5; Jl 3,3-4; 4.2).

„Wielu zaś słało swe płaszcze na drodze”. Ta czynność była wyrazem hołdu dla władcy, nawiązaniem do tradycji królewskiej. Kiedy np. Jehu został obwołany królem Izraela, jego słudzy: „pospiesznie zdjęli swoje okrycia, rozesłali je pod nim, na samych stopniach” (2 Krl 9,13).

Oprócz płaszczy rozesłanych na drodze, tłum przybyły na święto witał Jezusa powiewając zielonymi gałązkami i liściami palmowymi. Był to tradycyjny obyczaj towarzyszący nadzwyczajnym, zwycięskim wydarzeniom (por. Ps 118, 27; 2 Mch 10,5.7; 1 Mch 13,51). Liście palm nadawały się do celebrowania takich wydarzeń, ponieważ niezależnie od pory roku, nawet w czasie długotrwałej suszy utrzymują zieleń, barwę życia. Na starożytnych mozaikach męczennicy otaczający tron Boga i Baranka trzymają w rękach liście palmy, symbol zwycięstwa, a jednocześnie wierności aż do przelania krwi.

Najlepiej tę radość ze zwycięstwa wyraża – cytowany przez Ewangelistę – psalm 118, pieśń pochwalna towarzysząca procesjom, charakterystyczna dla żydowskich obchodów Paschy i głównych uroczystości roku liturgicznego. Procesja przechodzi ulicami Jerozolimy („namioty sprawiedliwych”) i dociera do świątyni (do „bramy sprawiedliwości”), gdzie gromadzi się z radością wokół ołtarza, wychwalając – razem z królem – Najwyższego Boga:

„Otwórzcie mi bramy sprawiedliwości:
chcę wejść i złożyć dzięki Panu.
Oto jest brama Pana,
przez nią wejdą sprawiedliwi.
Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie!
Błogosławimy wam z domu Pańskiego.
Ścieśnijcie szeregi, z gałęziami w rękach,
aż do rogów ołtarza”
(Ps 118,19-20.22.26-27).

Najbardziej jednoznacznie sens wjazdu odczytał Jan Ewangelista: „Nazajutrz wielki tłum, który przybył na święto, usłyszawszy, że Jezus przybywa do Jerozolimy, wziął gałązki palmowe i wybiegł Mu naprzeciw. Wołali: Hosanna! Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie oraz Król izraelski!” (J 12,12-13). „Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie” to jedno z imion Mesjasza.
c. wejście do świątyni
„Tak przybył do Jerozolimy i wszedł do świątyni. Obejrzał wszystko, a że pora była już późna, wyszedł razem z Dwunastoma do Betanii”. Jezus wiedział, co czeka Go w tym mieście. Wielu było przekonanych, że On przybywa przejąć władzę królewską. I mieli rację, tyle tylko że chodziło Mu o odwrotność tego, co człowiek uważa za władzę.

2. PÓJŚCIE CHRZEŚCIJANINA ZA CHRYSTUSEM

A dzisiaj to my uczestniczymy w liturgii Niedzieli Palmowej, która nam przypomina tamten „ingres”. W obrzędzie liturgicznym uobecniamy to wszystko, co czynili i mówili uczniowie Jezusa na drodze, która prowadziła ich do Jerozolimy. Podobnie jak oni trzymamy w rękach gałęzie palmowe i wyśpiewujemy słowa uwielbienia.

Co oznacza nasze dzisiejsze przyłączenie się do procesji tych, którzy razem z Jezusem szli do Jerozolimy, sławiąc Go jako króla Izraela? Czy jest to coś więcej niż ceremonia, piękny zwyczaj? Czy ma to coś wspólnego z naszym życiem, z naszym światem?

Nasze dzisiejsze „pójście za Jezusem” to nic innego jak wola złączenia naszego losu z losem Jezusa. Dla pierwszych uczniów oznaczało to porzucenie własnych spraw i wybranie zawodu ucznia. To „pójście za” było czymś zewnętrznym, a zarazem bardzo wewnętrznym. W wymiarze zewnętrznym oznaczało chodzenie za Jezusem podczas Jego wędrówek po Palestynie. Natomiast wymiar wewnętrzny to nowe ukierunkowanie życia, w którym punktami odniesienia nie jest już własna samorealizacja, lecz całkowite bycie do dyspozycji Jezusa. Zaprzestanie traktowania zysku, kariery, sukcesu za ostateczny cel własnego życia, a uznanie za autentyczne kryteria osoby Jezusa. To wybór między życiem tylko dla siebie, a oddaniem siebie dla większej sprawy; na służbę prawdzie i miłości (por. Benedykt XVI, Pan puka do bram świata. Niedziela Palmowa. Rzym – 1.04.2007).

„Idąc za Jezusem” przyłączamy się obecnie do rzeszy uczniów Jezusa, pełnych entuzjazmu i radości. Podobnie jak oni chwalimy Pana za wszystkie cuda, których byliśmy świadkami. Także my widzieliśmy przecież cuda dokonane przez Chrystusa. Widzieliśmy jak – pod Jego wpływem – ludzie rezygnowali z wygodnego życia i poświęcili się całkowicie służbie potrzebującym. Widzieliśmy, jak dodał On ludziom odwagi do tego, by przeciwstawiali się przemocy i kłamstwu, robiąc w świecie miejsce dla prawdy. Jak w ukryciu nakłonił mężczyzn i kobiety, aby wprowadzali pojednanie tam, gdzie była nienawiść a pokój, gdzie panowała wrogość.

My każdego dnia staramy się iść za Jezusem, który – w Eucharystii – przychodzi do naszego wnętrza. Jako pielgrzymi idziemy do Niego, On zaś jako Pielgrzym wychodzi naprzeciw nam i włącza nas w proces swego „wchodzenia” w kierunku krzyża i zmartwychwstania (por. J. Ratzinger, Jezus z Nazaretu, t. II, 21). Okrzykiem Hosanna! pozdrawiamy Tego, który raz przyjąwszy ciało i krew i stawszy się człowiekiem, na powrót je oddaje za nas.

W Wielkim Tygodniu Jezus przypomni nam Eucharystię, największy dar, jaki można sobie wyobrazić. Da nam swoje Ciało i Krew, swoje życie, swoją miłość. Na tak wielki dar chcemy odpowiedzieć darem z nas samych. Przed Chrystusem rozpościeramy – jak płaszcze – w postawie wdzięczności i uwielbienia nasze życie. Wysławiajmy Go i mówmy: Błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie, Król Izraela.

ZAKOŃCZENIE

Nie mogąc znieść okrzyków rzeszy, faryzeusze zażądali: „Nauczycielu, zabroń tego swoim uczniom”. Jezus odpowiada: „Powiadam wam, jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą” (Łk 19,39-40). Oby martwe kamienie nie zawstydzały żywych ludzi. Niech nasze serca i sumienia wołają głośniej od nich! (por. Jan Paweł II, Oby kamienie nie zawstydzały żywych ludzi. Homilia w Niedzielę Palmową. Rzym – 30.03.1980).

„O Jezu, Proroku ludu wychodzącego na Twoje spotkanie, wsiadłeś na osiołka i dałeś przykład przedziwnej pokory, gdy oklaskiwał Cię nadbiegający lud, gdy ścinał gałązki i drogę wyściełał szatami. Gdy tłumy śpiewały hymny pochwalne. […] Przyłącz się do Pana nieba i ziemi, siedzącego na grzbiecie źrebięcia, idź za Nim zawsze z gałązkami oliwki i palmy; z uczynkami pobożności i zwycięskich cnót (św. Bonawentura).

BRAK KOMENTARZY