Ks. Krystianie, Archidiecezjalny duszpasterzu nadzwyczajnych szafarzy,

Drodzy kapłani,

Osoby życia konsekrowanego,

Małżonki, członkowie rodzin, krewni i przyjaciele kandydatów,

Drodzy kandydaci na nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej,

W dniu dzisiejszym spotykają się na wspólnej Eucharystii nowi kandydaci i kandydatki z naszej archidiecezji, aby po raz pierwszy otrzymać misję i wstąpić w szeregi nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej. Czynią to tuż po uroczystości Bożego Ciała, poświęconej w szczególny sposób czci Najświętszego Sakramentu,  polecają swoją służbę opiece Ducha świętego.

W takim momencie podejmujemy wspólnie zastanowienie nad dwoma sprawami. Najpierw nad wymową dzisiejszej Ewangelii a następnie nad specyficznymi zadaniami, jakie pragną oni – w Duchu Bożym – podjąć w Kościele.

1.      STARAJCIE SIĘ NAJPIERW O KRÓLESTWO BOGA (Mt 6,24-34)

Pierwsze zadanie to wyzwania płynące z dzisiejszej Ewangelii. „Nie troszczcie się zbytnio” (Mt 6,25.31.34), „Starajcie się o królestwo Boże i Jego sprawiedliwość” (Mt 6,33).

a.       „Nie troszczcie się zbytnio” (Mt 6,25.31.34)

Najpierw „Nie troszczcie się zbytnio”. Człowiek jest istotą, która do życia i zwykłego  funkcjonowania, potrzebuje wielu rzeczy, bez których tylko z trudem mógłby przeżyć (takich jak np.: „Rzeczy pierwszej potrzeby dla życia człowieka to: woda, ogień, żelazo i sól, mąka pszenna, mleko i miód, krew winogron, oliwa i odzienie” – Syr 39,26). Oznacza to, że nie może się on obyć bez środków materialnych, bez poczucia bezpieczeństwa, relacji z innymi ludźmi i ich pomocy. Dlatego czymś zupełnie naturalnym i nieuniknionym, wpisanym w naturę człowieka, jest jego troska to, co jest mu potrzebne do życia i rozwoju. Nie chodzi o jakieś nadzwyczajne zbytki czy wygody, ale o zwykły pokarm i odzienie, a więc o rzeczy niezbędne do życia.

A jednak Pan Jezus przestrzega każdego z nas: „Nie troszczcie się zbytnio [μεριμνατε τη ψυχη υμων] o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać” (Mt 6,25). Co niewłaściwego kryje się w „zbytniej, w przesadnej” trosce o to, aby zapewnić sobie takie podstawowe dobra? Skutkiem „zbytniej” troski człowiek może – bardziej czy mniej świadomie – uznać, iż to, co posiada mu wystarcza: zapewnia mu pełnię szczęścia, że Bóg i Jego miłość, nie są mu już potrzebne.

Już w pierwszym zdaniu dzisiejszego ewangelijnego fragmentu Pan Jezus mówi jasno: „Nikt nie może dwom panom służyć (…). Nie możecie służyć Bogu i Mamonie” (Mt 6,24). To co posiadamy, nawet jeśli samo z siebie jest dobre – może stać sią Mamoną – tym co wypędzi z naszego życia Boga. Aramejskie słowo mamon wywodzi się najprawdopodobniej ze rdzenia ʼāman, czyli „zakorzenianie się w czymś, zaufanie komuś lub czemuś”. Stąd też Mamona oznacza to, co daje poczucie bezpieczeństwa, każdą rzecz, w której człowiek pokłada całkowitą ufność. Tak rozumianą Mamoną są przede wszystkim pieniądze i wszelkie inne dobra materialne, ale też inne rzeczy, jak np. własna inteligencja, dobre układy, życiowa przebiegłość, słowem to wszystko, co daje człowiekowi poczucie, że jest panem sytuacji, że sam sobie poradzi, że sam zabezpieczy własną przyszłość. Człowiekowi, który dysponuje Mamoną, Bóg i Jego miłość nie są już potrzebne.

Z posiadaniem Mamony wiąże się też inne niebezpieczeństwo, a jest nim ciągłe zamartwianie się, aby te dobra nieustannie gromadzić. W tekście Mt 6,24-34 aż sześć razy występuje greckie słowo merimna (Mt 6,25.27.28.31.34 [2 razy]), który oznacza: „martwić się czymś, o kogoś, niepokoić się”, ale też „zajmować się czymś, dbać o coś”. Słowo to wskazuje na troskę, zamartwiania się czymś, bycie czymś pochłoniętym, zaabsorbowanym. Może oznaczać przekroczenie pewnej granicy, gdzie od słusznej troski o to, co niezbędnie konieczne, przechodzimy do nieustannego, wręcz obsesyjnego zamartwiania się.

Rzeczywiście, człowiek pośród naturalnej troski o sprawy materialne, w braniu odpowiedzialności za życie swoje i innych, może się po prostu zatracić, a następnie pójść na kompromisy moralne, a nawet wyprzeć się Boga. Może służyć niewolniczemu pomnażaniu dobra, zapominając o tym co istotne. W sformułowaniu nie możecie służyć Bogu i Mamonie (por. Mt 6,34), użyty jest greckie słowo doulein, oznaczający wprost niewolniczą służbę. Ponadto sama Mamona bywa też nazywana „niegodziwą”, bo została zdobyta w niegodziwy sposób (Łk 16,9). Pomnażanie dóbr absorbuje coraz bardziej myśli i serce człowieka, stając się powoli jego absolutnym bożkiem. I to już nie Mamona służy człowiekowi, ale to człowiek służy Mamonie. Przypominają się słowa Jezusa: „Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoje życie [την ψυχην] utracić?” (Mk 8,36). Można mieć wszystko a stracić to co najważniejsze, dlatego w trosce o własne życie należy przede wszystkim zaufać Temu, który jest Dawcą i Panem życia.

b.      „Starajcie się naprzód o królestwo Boże i Jego sprawiedliwość” (Mt 6,33)

Dlatego „Starajcie się naprzód [πρωτον] o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt 6,33), stanowi kulminacyjne, najważniejsze zdanie całego tego ewangelijnego fragmentu. Królestwo Boże, i tylko ono, winno zajmować pierwsze miejsce wśród pragnień uczniów Jezusa, tym samym wśród pragnień nadzwyczajnych szafarzy. Ukierunkowanie całego życia na poszukiwanie Królestwa Bożego pozwala powierzyć się z ufnością Bogu Ojcu. Starajcie się naprzód o królestwo Boże oznacza poddajcie się prowadzeniu Ducha świętego już teraz, w oczekiwaniu dóbr wiecznych.

Ten dar Królestwa Bożego obecnego i przyszłego jest związany nieodłącznie ze sprawiedliwością, czyli z takim działaniem człowieka, które jest zgodne z wymaganiami objawionymi przez Jezusa w Kazaniu na Górze. Jest ona nazwana „większą” niż uczonych w Piśmie (Mt 5,20; 1 Tm 1,5). Większą. Ponieważ Jezus domaga się, aby nie tylko czyny, ale również intencje poddać osądowi Bożemu. Sąd Boży dosięga człowieka nie tylko według jego czynów, ale również według jego wewnętrznych intencji, choćby te nigdy nie przerodziły się w czyn.

Jezusowy imperatyw: „Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość” przypomina nam właściwą hierarchię wartości. Pięknie wyraża to św. Augustyn: „Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu”. Tylko Jezus jest Panem, On jest najważniejszy, On jest Pierwszy. Jezus wzywa nas do odrzucenia „zbytnich” trosk, abyśmy stali się wolnymi dla królestwa Bożego. Tylko Bóg może zaspokoić najgłębsze pragnienia ludzkiego serca. „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem” (Mt 22,37; por. Pwt 6,5).

Tu nasuwają się słowa Pierwszego Listu św. Piotra: „Wszystkie troski [την μεριμναν] wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was” (1P 5,7). Uwolnienie zbytnich od trosk jest owocem wiary w Tego, który – jeśli żywi rzesze ptaków i ubiera lilie polne – zatroszczy się także i o nas (por. ks. Zbigniew Skuza, O co trzeba się troszczyć, a o co nie…).

2.      NADZWYCZAJNI SZAFARZE KOMUNII ŚWIĘTEJ

Druga sprawa to zadania nadzwyczajnych szafarzy i szafarek w Kościele. Gdy pytamy: co jest najbardziej potrzebne nadzwyczajnym szafarzom Komunii świętej, odpowiedź brzmi: staranie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość. 

Aby wypełnić to zadanie szafarz powinien wyróżniać się najpierw dojrzałością wiary. Następnie – zdrową pobożnością eucharystyczną i intensywnym życiem sakramentalnym, przykładną postawą w życiu małżeńskim, rodzinnym, zawodowym i sąsiedzkim. Także niezbędnymi kwalifikacjami intelektualnymi, przynajmniej ponadpodstawowym wykształceniem, sprawnością psychiczną i fizyczną, aktywnym uczestnictwem w życiu parafialnym, poważaniem ze strony duchowieństwa i wiernych, pozytywnymi cechami charakteru warunkującymi otwartą i służebną postawę wobec drugich, serdecznością oraz łatwością nawiązywania kontaktów z osobami chorymi i w podeszłym wieku.

Do sprawowania tej funkcji powołujemy mężczyzn w wieku 25-65 lat. Do tej funkcji mogą też być powołane siostry zakonne i niewiasty życia konsekrowanego, wyłącznie do posługi we własnych domach zakonnych wobec osób chorych tam przebywających.

Aby uniknąć podejrzenia o niską motywację nadzwyczajni szafarze nie mogą być równocześnie politykami, przedsiębiorcami ani tzw. działaczami społecznymi.

Zasadniczym obowiązkiem nadzwyczajnego szafarza jest zanoszenie Komunii św. osobom starszym i chorym w zastępstwie szafarza zwyczajnego, czyli kapłana. W niedziele i święta nadzwyczajni szafarze udają się do starszych i chorych w parafii, niosąc im Komunię św., aby posileni Ciałem Pańskim, mogli głębiej łączyć swoje życie, radości i cierpienia z Ofiarą Chrystusa.

Nadzwyczajny szafarz może ponadto pomagać w rozdawaniu Komunii św. podczas Mszy świętej, gdy przystępuje do niej większa liczba wiernych, a brak jest zwyczajnych szafarzy, albo gdy szafarze ci mają przeszkodę innych ministeriów lub gdy stan zdrowia albo podeszły wiek utrudnia im udzielanie Komunii św. Kapłani i diakoni zatem nie mogą wyręczać się posługą szafarza nadzwyczajnego, sami nie rozdzielając Komunii św. (por. Instrukcja Kongregacji Sakramentów Immensae caritatis na temat ułatwień w przyjmowaniu komunii sakramentalnej – 20.01.1973).

W takich okolicznościach pomoc świeckich szafarzy Komunii św. umożliwia uczestnikom Mszy św. godne – bez tłoku i nieuchronnego wydłużania czasu – przyjęcie Ciała Pańskiego w wielkie święta kościelne oraz w czasie dużych zgromadzeń wiernych. Jednakże – poza przypadkiem choroby lub niedołężności – kapłani celebrujący Eucharystię nie mogą wyręczać się posługą nadzwyczajnych szafarzy, sami nie rozdzielając Komunię świętą. Należy zawsze pamiętać, że głównym motywem wprowadzenia tej posługi jest duchowe dobro wiernych a nie wygoda duszpasterzy.

Zgodnie z zasadą podziału funkcji w zgromadzeniu liturgicznym nadzwyczajny szafarz Komunii świętej nie powinien z zasady wykonywać innych czynności liturgicznych (np. funkcji lektora, kantora, czy komentatora, itp.). Inną funkcję może pełnić wyjątkowo, gdy brak właściwych do tej funkcji osób. Nadzwyczajny szafarz nie jest natomiast upoważniony do wystawiania Najświętszego Sakramentu ani posypywania głów popiołem w Środę Popielcową.

Liczba nadzwyczajnych szafarzy zależy od wielkości parafii, od liczby osób chorych i w podeszłym wieku, oraz od ilości Mszy świętych (przy założeniu, że szafarz winien posługiwać zasadniczo podczas jednej Mszy św. w ciągu dnia, po której udaje się do chorych z Komunią św.). Liczba szafarzy winna być taka, aby można ich zastąpić w przypadku choroby lub ich wyjazdu poza parafię.

Cieszymy się tym, że obecnie – w czerwcu 2022 roku – w archidiecezji poznańskiej posługuje razem ok. 2000 szafarzy.

ZAKOŃCZENIE

Drodzy nowi nadzwyczajni szafarze Komunii św. Dziękuję każdemu i każdej z Was przede wszystkim za to, że staracie się zrozumieć, iż przede wszystkim należy starać się o królestwo Boga i jego sprawiedliwość. Zachęcam Was do regularnego uczestnictwa w stałej formacji – w regularnych spotkaniach rejonowych, dorocznym dniu skupienia i rekolekcjach oraz pielgrzymce na Jasną Górę.

Składam podziękowania Waszym rodzinom, w szczególności szanownym małżonkom, które godzą się na znoszenie uciążliwości domowych, związanych z posługą liturgiczną swoich mężów.

Za Waszym pośrednictwem przekazuję moje pozdrowienia wszystkim chorym i osobom w podeszłym wieku, do których będziecie zanosili Komunię świętą.

Na koniec przypomnę słowa apostoła Pawła: „Bracia, zawsze winniśmy za was Bogu dziękować [ευχαριστειν]…” (2 Tes 1,3). Amen.