Wyrażamy Panu Bogu naszą wdzięczność za osobę biskupa nominata Szymona Stułkowskiego. Wspólnie modlimy się w intencji jego owocnego posługiwania Kościołowi i prosimy o wszelkie potrzebne do tego łaski – powiedział abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w niedzielę Zesłania Ducha Świętego,  9 czerwca, w homilii Mszy św. w archikatedrze poznańskiej, podczas której ks. Szymon Stułkowski przyjął sakrę biskupią.

Publikujemy pełną treść homilii:

Abp Stanisław Gądecki

Pasterz i Stróż dusz waszych. Sacra biskupa Szymona Stułkowskiego (Katedra Poznańska – 9.06.2019)

Na początku dzisiejszej Eucharystii serdecznie witam i pozdrawiam ich Ekscelencje Księży Biskupów:

Wojciecha Polaka, Arcybiskupa Metropolitę Gnieźnieńskiego, Prymasa Polski,
Romualda Kujawskiego, biskupa diecezji Porto National w Brazylii,
Krzysztofa Białasika SVD biskupa diecezji Oruro w Boliwii,
Edwarda Janiaka, biskupa kaliskiego,
Wiesława Śmigla, biskupa toruńskiego,
Tadeusza Lityńskiego, biskupa zielonogórsko-gorzowskiego,
Grzegorza Balcerka, Damiana Bryla i Zdzisława Fortuniaka, naszych biskupów pomocniczych,

Władze Rządowe i Samorządowe:
Wojewodę Wielkopolskiego,
Marszałka Województwa Wielkopolskiego,
Zastępcę Prezydenta Miasta Poznania i Prezydenta Leszna,
Przewodniczącego Rady Miasta Poznania,
Przewodniczącego Sejmiku Województwa Wlkp.,
Starostę Poznańskiego i Leszczyńskiego,
Wójta gminy Rokietnica, miejsca pochodzenia biskupa nominata,

Pracowników Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski, Papieskich Dzieł Misyjnych, Dzieła Pomocy Ad Gentes, Caritas Polska i Dzieła Nowego Tysiąclecia,
Kapłanów Archidiecezji Poznańskiej, z członkami poznańskiej Kapituły Metropolitalnej i pozostałych kapituł na czele,
Przedstawicieli Instytucji Centralnych Archidiecezji Poznańskiej,
Księdza Dziekana WT Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza wraz z profesorami,
Rektorów Seminariów Duchownych,
Przełożonych zgromadzeń zakonnych żeńskich i męskich,
Duchowieństwo zakonne, siostry i braci zakonnych, a także pozostałe osoby życia konsekrowanego,
Kolegów kursowych biskupa elekta,
Moderatorów, Ojców Duchownych,
Diakonów i Kleryków oraz pracowników Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu,

Wiceprezesa Polskiej Akademii Nauk,
Przedstawicieli publicznych wyższych uczelni miasta i Oddziału Poznańskiego PAN,
Przedstawicieli Rady Społecznej, Archidiecezjalnej Rady Duszpasterskiej i Rady Inicjatyw Naukowych,
Członków Poznańskiej Grupy Ekumenicznej,
Przedstawicieli ruchów, wspólnot i stowarzyszeń katolickich,
Rodzinę, Krewnych, Przyjaciół i znajomych biskupa elekta,
Każdego z uczestników  dzisiejszej uroczystości,
Widzów TV Trwam i TV Poznań,
Słuchaczy Radia Maryja i Katolickiego Radia Emaus,

Przybądź, Duchu Święty,
Spuść z niebiosów wzięty
Światła Twego strumień.

W uroczystość Zesłania Ducha Świętego Archidiecezja Poznańska (tj. kapłani, osoby życia konsekrowanego i wierni świeccy) wyrażamy Panu Bogu naszą wdzięczność za osobę biskupa nominata Szymona Stułkowskiego. Wspólnie modlimy się w intencji jego owocnego posługiwania Kościołowi i prosimy o wszelkie potrzebne do tego łaski. Moment, w którym ks. Szymon zostanie uroczyście przyłączony do kolegium Dwunastu Apostołów będzie dla nas wszystkich wielkim błogosławieństwem.

  1. KOLEGIUM DWUNASTU

Włączony do tego Kolegium, które nasz Zbawiciel ustanowił, gdy głosząc Królestwo Boże wezwał wszystkich ludzi do pójścia za Nim. Dla osiągnięcia tego celu potrzebował jednak współpracowników, aby Jego misja trwała aż do końca świata. Ustanowił więc kolegium Dwunastu Apostołów na czele z Piotrem, aby jako kolegium wypełniało swoją misję począwszy od Jerozolimy aż po krańce świata: „Potem wszedł na górę i przywołał do siebie tych, których sam chciał, a oni przyszli do Niego. I ustanowił Dwunastu, aby Mu towarzyszyli, by mógł wysyłać ich na głoszenie nauki i by mieli władzę wypędzać złe duchy” (Mk 3,13-15; por. Mt 10,1-4; Łk 6,12-16).

To zadanie apostołowie mogli wypełnić skutecznie tylko dzięki pomocy Ducha Świętego, co zapowiedział sam Jezus słowami: „Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami (Dz 1,8).

Pierwsze wlanie tegoż Ducha na apostołów dokonało się w ukryciu Wieczernika w niedzielę wielkanocną, podczas spotkania ze zmartwychwstałym Panem. „Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: ‘Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam’. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: ‘Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane’ ” (J 20,19-23).

Drugie wylanie Ducha dokonało się również wewnątrz Wieczernika, ale jego skutki objawiły się natychmiast na zewnątrz. Drzwi Wieczernika otwarły się a apostołowie wyszli ku mieszkańcom Jerozolimy i zgromadzonym tam pielgrzymom, aby – w mocy Ducha Świętego – dać świadectwo o zmartwychwstałym Chrystusie (Dz 2,1-36).

I odtąd powstała nierozerwalna więź między Duchem Świętym a Kościołem; odtąd rozpoczął się czas Kościoła.  „Tam, gdzie jest Kościół – powie św. Ireneusz – tam jest również Duch Boży a gdzie jest Duch Pański, tam jest Kościół i wszelka łaska” (Adv. Haer., 3,24,1). Od momentu Zielonych Świąt Duch Święty objął niewidzialne, lecz „odczuwalne” przewodzenie Kościołem. Dzięki Niemu apostołowie poczuli się zdolni do wypełnienia zadania powierzonego im przez zmartwychwstałego Pana.

To szczególne wylanie Ducha Świętego, którym Apostołowie zostali napełnieni przez Zmartwychwstałego (Dz 2,4; J 20,22-23), było przez nich przekazywane dalej poprzez gest nałożenia rąk na swoich współpracowników (1 Tm 4,14; 2 Tm 1,6-7). Ci zaś – tym samym gestem –  przekazali je innym, a ci z kolei następnym. W ten sposób duchowy dar początków dotarł aż do nas poprzez nałożenie rąk, czyli przez konsekrację biskupią, przez którą udziela się pełni sakramentu święceń, najwyższego kapłaństwa, pełni świętej posługi. I tak – za pośrednictwem biskupów – Chrystus Pan, choć zasiada po prawicy Boga Ojca, jest wciąż obecny pośród wiernych. We wszystkich czasach i we wszystkich miejscach głosi On słowo Boże, udziela sakramentów i prowadzi lud Nowego Przymierza w jego pielgrzymce do wiecznego szczęścia. Dobry Pasterz nie opuszcza swojej owczarni, lecz opiekuje się nią i chroni ją zawsze za pośrednictwem tych, którzy mocą ontologicznego uczestnictwa w Jego życiu i posłannictwie, spełniając Jego rolę Nauczyciela, Pasterza i Kapłana; działają w Jego zastępstwie. Pełniąc funkcje związane z posługą duszpasterską są Jego zastępcami i legatami (por. Pastores gregis, 6). Ten sam Duch Święty jest dalej przekazywany przez nałożenie rąk podczas konsekracji biskupiej, po to, by tradycja apostolska była głoszona i strzeżona na przestrzeni wieków (św. Ireneusz, Adv. Haer. III,2,2; III, 3,1).

Między pierwotną wspólnotą apostołów a dzisiejszym kolegium biskupów istnieje więc nie tylko ciągłość historyczna, lecz również ciągłość duchowa, ponieważ sukcesja apostolska uważana jest za szczególne miejsce przekazywania Ducha Świętego. Wyraźne echo tych przekonań znajdziemy u Ireneusza z Lyonu: „Otóż każdy, kto chce zobaczyć prawdę, może stwierdzić w każdym Kościele tradycję apostołów na całym świecie. I możemy wyliczyć tych, których apostołowie ustanowili biskupami w Kościołach, oraz ich następców aż do nas. […] [apostołowie] chcieli bowiem, żeby ci, których zostawili jako swoich następców i którym przekazali swój własny urząd nauczycielski, byli doskonałymi i nienagannymi. Ich prawidłowa działalność przyniosłaby dużą korzyść, a upadek spowodowałby dużą klęskę” (Adversus haereses, III,3,1). Tak to biskupi – z ustanowienia Bożego – stali się następcami apostołów jako pasterze Kościoła. Kto ich słucha, słucha Chrystusa, kto zaś nimi gardzi, gardzi Chrystusem i Tym, który posłał Chrystusa (Łk 19,16) – uczy Sobór Watykański II (Lumen gentium, 20).

Wam, chrześcijanie, niech się nie przygodzi
takowa lekkość: nie bądźcie jak pierze,
co za podmuchem każdym wiatru chodzi.

Wszak macie Stare i Nowe Przymierze,
macie pasterza, który was prowadzi
drogą zbawienia, w słusznej krzepiąc wierze.[…]

Nie bądźcie jak to jagnię, co pomyka
od matki, pełne pustoty dziecięcej,
biegnąc tam, kędy zguba je spotyka.

(Dante, Boska komedia, Raj Pieśń V, 73-78.82-84)

Co znaczy ostatecznie greckie słowo episkopos, czyli „biskup”? Ono wskazuje na kogoś, kto potrafi spoglądać z góry, lecz także na tego, kto patrzy na lud Boży sercem. Kto patrzy w podobny sposób jak to czynił Jezus, „Pasterz i Stróż waszych dusz” (poimen kai episkopos ton psychon hemon – por. 1 P 2,25). Tak więc przez sukcesję apostolską dociera do nas sam  Chrystus. To On mówi do nas przez słowo apostołów i ich następców. W ich spojrzeniu jest obecne Jego spojrzenie, które nas obejmuje i sprawia, że czujemy się umiłowani przez Boga. To On przez ich ręce działa w sakramentach. Biskupi z kolei – poprzez sakrament kapłaństwa – czynią uczestnikami tego duchowego daru prezbiterów i troszczą się o to, aby wszyscy ludzie  przez sakrament chrztu i bierzmowania zostali umocnieni tą samą łaską. W ten sposób w Kościele trwa nieustannie łaska Pięćdziesiątnicy.

Tak więc dzisiaj – razem ze święceniami –  biskup nominat Szymon zostanie dołączony do kolegium Dwunastu Apostołów i odtąd będzie współtwórcą dalszego ciągu dziejów Kościoła na naszej ziemi. Jako biskup pomocniczy będzie wiernym i ofiarnym współpracownikiem biskupa diecezjalnego w zarządzie diecezji. Tak jak brat będzie uczestniczył w rozwijaniu projektów  duszpasterskich i inicjatyw diecezjalnych, aby – przez wzajemną  wymianę opinii w harmonijnym zaangażowaniu – zdążać do jedności zamierzeń.

  1. WZÓR PASTERZA

Drogi Szymonie, do wypełnienia Twojej posługi w Kościele potrzebna Ci będzie – tak jak innym apostołom – moc Ducha Świętego, który pozwala słabej ludzkiej naturze podjąć odpowiedzialnie trud pasterza poszukującego zagubionych owiec a zarazem wielkodusznie potwierdzić ofiarę Baranka, który daje swoje życie za owce. Duch ten pozwala nam otwierać się na posługę miłości we wspólnocie i misji, zwanej przez świętego Augustyna amoris officium.

Jakąż walkę wewnętrzną musi przeprowadzić w sobie kandydat do święceń biskupich, gdy – po wysłuchaniu woli Ojca świętego – uświadomi sobie wielkość powierzanego mu zadania a jednocześnie ogrom własnych ułomności. Jak może rozpoznać swoją przydatność lub nieprzydatność do tego posłannictwa? „Otóż, nich każdy pomyśli – uczy św. Grzegorz Wielki – jak postępował będąc podwładnym, wówczas zrozumie, czy jako przełożony będzie pełnił dobre czyny, jakie zamierzał. Nikt bowiem nie nauczy się pokory na wyższym stanowisku, jeśli będąc na niskim nie przestawał być pyszny […]. Czym bowiem jest szczyt władzy, jeśli nie burzą duszy, w czasie której okręt serca jest stale poruszany wstrząsami myśli bezustannie tu i tam popędzany, tak że przez nagłe zmiany słów i czynów rozbija się jak o skały. Wobec tego, co należy czynić i czego się trzymać? Chyba tylko tego, aby człowiek bogaty w cnotę władzę obejmował nawet pod przymusem, a pozbawiony cnót, aby jej nie otrzymał, choćby pod przymusem” (Reguła Pasterska, cz. 1; rozdz. 9).

Jeśli – jak powiadają „Konstytucje Apostolskie” – biskup ma być dla ludzi „obrazem (typon) Boga” (II,11,1; II,1,1), to znaczy że musi on być wyposażony w wiele darów Bożych. O sposobie spożytkowania tych darów pisał w niezrównany sposób ten sam Grzegorz Wielki: „Niektórzy otrzymują dary szczególnych cnót i ze względu na swoje zalety wysuwają się jako przywódcy. Są czyści przez umiłowanie cnoty, silni mocą wstrzemięźliwości, nasyceni bogactwem nauki, pokorni wielkoduszną cierpliwością, wyniesieni mocą powagi, życzliwi dzięki miłości, stanowczy dzięki surowej sprawiedliwości. Jeśli odmawiają przyjęcia ofiarowanego im najwyższego stanowiska, najczęściej przeczą tym swoim darom, które przecież nie tylko dla siebie otrzymali, lecz także dla innych […]. Prawda tak mówi do swoich uczniów: ‘Nie może się ukryć miasto położone na górze…’ (Mt 5,14) […].

Są więc i tacy, którzy – …obdarzeni bogatymi darami płoną pragnieniem samej kontemplacji, odmawiają natomiast służenia bliźnim przez głoszenie nauki… o tyle są winni, o ile mogliby być użyteczni występując publicznie. Jak może człowiek, który mógłby zabłysnąć pomagając bliźnim, przedkładać odosobnienie nad wspomaganie innych, gdy Jednorodzony Syn Ojca chcąc pomóc wielu opuścił łono Ojca, aby działać w naszym świecie?” (Reguła pasterska, cz. 1; rozdz. 5).

Rząd dusz to sztuka nad sztukami” także z tego powodu, iż „postępowanie przełożonego winno tak przewyższać postępowanie ludu, jak życie pasterza różni się od życia stada” (Reguła pasterska, cz. 2; r. 1). „Należy czuwać, by rządca był ‘czysty w myśli, wybitny w działaniu, rozważny w milczeniu, pożyteczny w słowie, bardzo bliski każdemu współczuciem, ponad wszystko oddany rozmyślaniu, by przez pokorę był towarzyszem dobrze czyniących, a przez gorliwe dążenie do sprawiedliwości powstał przeciw występkom grzeszących” (św. Grzegorz Wielki, List synodalny I,24).

Jeśli życie człowieka na ziemi bywa pełne pokus, to jakimiż niebezpieczeństwami jest usłane życie biskupa, który znajduje się niejako na szczycie pokus wszystkich owiec. Z uwagi na to biskupowi nie przystoi szukać rady u ludzi niedojrzałych. Kochać trzeba wszystkich, nawet nieprzyjaciół, lecz radzić się należy tylko ludzi roztropnych i życzliwych. Być może pośród tysiąca ludzi spotkasz jednego człowieka posiadającego wspomniane zalety. Jeśli u kogo znajdziesz samą tylko roztropność, z trudnością dopatrzysz się u niego życzliwości, a gdy znajdziesz życzliwość – najczęściej będzie ona pozbawiona mądrości. Tych zaś, którzy nie posiadają ani jednego ani drugiego daru jest bardzo wielu. Kierując się zaś radą ludzi dojrzałych nie będziesz zbyt pochopny w sądzeniu, zbyt gwałtowny w karaniu, zbyt pobłażliwy w napominaniu, zanadto surowy w wybaczaniu, nie będziesz małoduszny wobec liczących na ciebie, nie będziesz pochopny w obiecywaniu, nierychliwy w oddawaniu ani rozrzutny w obdarowywaniu, a w ten sposób przysporzysz chwały Chrystusowi i twojemu posługiwaniu (por. św. Bernard z Clairvaux, O obyczajach i obowiązku biskupów, I, 2-3).

W dzisiejszym świecie może nam się wydawać nie do przyjęcia to, czego uczyły kiedyś Konstytucje Apostolskie, które radziły biskupowi: „Nie wypada byś ty, biskup, który jesteś głową, na czyjąś zgubę słuchał ogona, czyli zbuntowanego człowieka świeckiego, bo ty masz słuchać tylko Boga. Winieneś rządzić podwładnymi, a nie podlegać ich władzy. Wszak zgodnie z porządkiem urodzenia syn nie rządzi ojcem ani wedle zasad władzy niewolnik nie rządzi swym panem, ani uczeń nauczycielem, żołnierz królem, ani świecki biskupem” (Konstytucje Apostolskie II, 14, 12). Nie znaczy to wcale, iż biskup ma lekceważyć opinie ludzi świeckich: „niechaj biskup kocha świeckich jak swoje dzieci, niech ich pielęgnuje i ogrzewa w gorącej miłości jak [kwoka] jaja, aby wykluły się [z nich] pisklęta” (Konst Apost II, 20, 2).

Dlatego Grzegorz Wielki podkreśla z jednej strony konieczność posiadania przez biskupa cnoty miłosierdzia: „Przełożeni niech będą tacy, żeby ich podwładni nie wstydzili się wyznać im swoje ukryte grzechy. I ci mali, gdy znoszą napływ pokus, żeby uciekali się do serca pasterza jak do serca matki, a gdy przewidują, że nacierająca pokusa ich zabrudzi, niech obmyje ich jego nauka pełna pociechy i łzy modlitwy” (Reguła pasterska, cz. 2; rozdz. 5). Z drugiej zaś strony nie może też biskup  zapominać o wymogach sprawiedliwości: „A jednak trzeba, żeby owce bały się swego pasterza, gdy on zauważy, że nie boją się Boga. A to dlatego, żeby przynajmniej bały się grzeszyć z powodu strachu przed człowiekiem, jeśli nie obawiają się sądu Bożego” (Reguła pasterska, cz. 2; rozdz. 6). Jednym słowem: „Trzeba ze szczególną uwagą zadbać, aby surowość nie była zbyt twarda, a miłość zbyt miękka” (Reguła pasterska, cz. 2; rozdz. 6). „Pasterz powinien dobrze rozróżniać, czy należy udzielić nagany, czy pobłażać, gniewać się, czy okazać łagodność. Trzeba wiedzieć, że niekiedy pasterz powinien z roztropnością pomijać milczeniem błędy podwładnych, lecz dawać do zrozumienia, że je przemilcza […]. Niektóre winy dobrze znane, trzeba w sposób mądry tolerować, gdy nie nadarza się okazja, aby je skutecznie poprawić” (Reguła pasterska, cz. 2; rozdz. 10).

Przy tym wszystkim potrzeba, aby pasterzem nie kierowało pragnienie podobania się ludziom. Aby nie starał się o to, by wierni pokochali go bardziej niż prawdę. Ostatecznie ma on przecież wypełniać rozkazy Boga a nie ludzi: „Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem nad pokoleniami izraelskimi. Gdy usłyszysz słowo z ust moich, upomnisz ich w moim imieniu” (Ez 3, 17).

Biskup – jak uczy św. Grzegorz – powinien wiedzieć o tym, że „mądrych należy pouczać, żeby umieli zrezygnować z tego, co wiedzą; głupich zaś – by pragnęli dowiedzieć się tego, czego nie wiedzą” (Reguła pasterska, cz. 3; rozdz. 7).

„Prostych trzeba chwalić za to, że starają się nigdy nie mówić nieprawdy, ale trzeba ich też pouczyć, żeby czasem umieli przemilczeć prawdę”… Fałszywych natomiast trzeba pouczyć, aby zrozumieli, jak wielkiego trudu – z ich winy – wymaga ich dwulicowość” (Reguła pasterska, cz. 3; rozdz. 11).

„Żyjących w małżeństwie należy pouczyć, aby, dbając nawzajem o siebie, każdy z nich tak starał się podobać współmałżonkowi, aby nie przestał podobać się Stwórcy.., by – jeśli w czymś nawzajem nie podobają się sobie – cierpliwie to znosili i przez modlitwę wzajemnie się zbawiali. Napisane jest bowiem: ‘Jeden drugiego brzemiona noście…’ ”.

Natomiast tych, którzy nie są związani małżeństwem, należy pouczyć, aby tym bardziej byli posłuszni przykazaniom Bożym.., by .., nie przytłaczał ich ciężar niedozwolonych zapobiegliwości ziemskich” (Reguła pasterska, cz. 3; rozdz. 27).

Umysłom słabym nie powinno się w ogóle głosić rzeczy wzniosłych. „Głoszący naukę powinien wiedzieć, że nie powinien naciągać umysłu swojego ucznia ponad jego siły, aby – że tak powiem – zbyt naciągnięta struna umysłu nie pękła. Wysokie bowiem szczyty powinny być dla wielu słuchaczy zakryte, a tylko nielicznym udostępniane”… Kto bowiem dobrze naucza, ten przyćmionym jeszcze sercom głosi jasną naukę i nic nie ujawnia z ukrytych tajemnic, aby dopiero wtedy usłyszeli o wznioślejszych sprawach niebieskich, gdy zbliżą się do światła prawdy” (Reguła pasterska, cz. 3; rozdz. 40).

ZAKOŃCZENIE

A teraz pragnę jak najserdeczniej podziękować papieżowi Franciszkowi za jego życzliwość dla naszej archidiecezji wyrażoną ostatnio w postaci nominacji biskupiej ks. Szymona. Jego Ekscelencji Nuncjuszowi Apostolskiemu Salvatore Pennacchio i Współpracownikom przekazuję podziękowanie za ich wielką życzliwość.

Na koniec, składam Tobie, drogi Szymonie, wyrazy wdzięczności i życzenia wszelkiego błogosławieństwa. Bądź pewien, że sprawy, którymi będziesz się odtąd zajmował są sprawami Boga samego, który pragnie, aby wszyscy zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy (1 Tm 2,4). Niech Bóg – wraz z urzędem – udzieli Ci wystarczających łask do jego udźwignięcia. Bądź pewien, że wszystko możesz w Tym, który Cię umacnia (por. Flp 4,13). My zaś, z naszej strony, nie tylko nazywamy się, ale też jesteśmy Twoimi przyjaciółmi (por. J 15,15).

Niech więc w Tobie oddycha Duch Święty, abyś święcie myślał.

Niech Cię przymusza, abyś święcie postępował.

Niech Cię pobudza, abyś miłował tylko to, co święte.

Niech Cię umacnia, abyś strzegł tego, co dobre.

Niech Cię strzeże, abyś Go nigdy nie utracił.

(por. Modlitwa św. Augustyna)

Maryjo, Matko Kościoła, która w tych miesiącach nawiedzasz naszą diecezję w jasnogórskim wizerunku wspieraj i strzeż apostolską misję biskupa Szymona. Amen.

BRAK KOMENTARZY