W niedzielę, 18 września, odbyły się uroczystości odpustowe w greckokatolickim Sanktuarium Maryjnym w Białym Borze na Pomorzu z okazji święta Narodzenia Przenajświętszej Bogurodzicy. Pontyfikalnej Boskiej Liturgii św. Jana Złotoustego przewodniczył bp Włodzimierz Juszczak OSBM, ordynariusz eparchii wrocławsko-koszalińskiej wraz z bp. Arkadiuszem Trochanowskim, ordynariuszem eparchii olsztyńsko-gdańskiej Kościoła greckokatolickiego w Polsce.

Uroczystości odpustowe ku czci Narodzenia Matki Bożej odbywają się corocznie w białoborskim sanktuarium. Jest to miejsce szczególne dla grekokatolików w Polsce. Na odpust przybywają co roku tysiące pielgrzymów. W tym roku w sposób szczególny modlono się za ofiary wojny w Ukrainie, a także za zmarłych przesiedleńców akcji „Wisła”. W tym roku przypada 75. rocznica przesiedleń z 1947 roku, 65. rocznica powstania parafii w Białym Borze, a także 25. rocznica poświęcenia białoborskiej cerkwi autorstwa prof. Jerzego Nowosielskiego.

Bp Juszczak w homilii podczas Boskiej Liturgii nawiązał do historii odpustu w Białym Borze, a także do biblijnych źródeł i znaczenia święta Narodzenia Bogurodzicy, w kontekście oczekiwania przez naród wybrany na przyjście Mesjasza. W sposób szczególny bp Juszczak zwrócił uwagę na to, by wierni Kościoła greckokatolickiego w Polsce zastanowili się nad tym, co może pomóc w zachowaniu swojej cerkiewnej i narodowej tożsamości.

Wskazał również, że każdy powinien być przede wszystkim człowiekiem wiary: „Doświadczenie narodu żydowskiego pokazuje, że trzeba do tego przede wszystkim silnej wiary w Boga. Jeśli jesteśmy ludźmi wierzącymi, to zawsze będziemy szukać swojej świątyni i nawiedzać ją. Jeśli nie będzie w nas wiary, nie będziemy potrzebowali też świątyni i tego wszystkiego, co się w niej dzieje – Eucharystii. Nie da się długo chodzić do świątyni, nie mając wiary, a kierując się tylko pięknem cerkiewnego śpiewu, cerkiewnej architektury, sztuki i ikon”.

Bp Juszczak nawiązał także do coraz częstszych przypadków odrzucania wiary w Boga, pomimo przymierza z Nim, które wynika z sakramentu chrztu świętego: „Jesteśmy zjednoczeni z Bogiem przez wodę chrztu świętego. Można wykreślić się z ksiąg parafialnych, ale człowiek nie przestanie być osobą ochrzczoną. To znak, którego nie można pozbyć się żadną deklaracją” – mówił hierarcha.

Władyka podkreślił, że wszystkim potrzeba jedności, choć tak często występują rozłamy: „Dzielimy się, osądzamy siebie nawzajem, krytykujemy, niekiedy nie idziemy nawet do cerkwi, usprawiedliwiając się tym, że tam przychodzą ci, których zachowania i pochodzenia nie akceptujemy. A my mamy różne doświadczenia. Jeśli chcemy, aby nasza przyszłość była świetlana, to potrzebujemy jedności”.

Narodzenie Przenajświętszej Bogurodzicy jest pierwszym większym świętem w roku liturgicznym Kościołów wschodnich, który rozpoczyna się 1 września (14 września). Ostatnim zaś świętem w rocznym cyklu uroczystości jest także święto Maryjne – Zaśnięcie Przenajświętszej Bogarodzicy, celebrowane 15 sierpnia (28 sierpnia).

ks. Mateusz Demeniuk

Fot. www.cerkiew.net.pl