Czcigodne Siostry,
Trzeba przyznać, że w dzisiejszych czasach trudno traktować anioły na serio. Przyzwyczailiśmy się do ich kiczowatych i tandetnych wyobrażeń we współczesnej sztuce, do uśmiechniętych figurek na półkach z suwenirami, czy zabawnych perypetii bohaterów filmowych. Mając takie wyobrażenia o aniołach często tracimy poczucie ich realności. A przecież one są rzeczywistością.
Kiedy wypowiadamy słowa Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych - przyjmujemy fakt, że Bóg Stwórca wyprowadził z nicości wszystkie byty, tak cielesne jak i duchowe, bezcielesne. anioł to więc nie symbol, motyw literacki czy folklorystyczny, lecz Boże stworzenie tak samo realne jak kamień, roślina, zwierzę czy człowiek.
Jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego: Życie Słowa Wcielonego, od Wcielenia do Wniebowstąpienia, jest otoczone adoracją i służbą aniołów. W taki sam sposób całe życie Kościoła korzysta z tajemniczej i potężnej pomocy aniołów. W liturgii Kościół łączy się z aniołami, by uwielbić trzykroć świętego Boga; przywołuje ich obecność oraz czci szczególnie pamięć niektórych aniołów: św. Michała, św. Gabriela, św. Rafała, Aniołów Stróżów (KKK 333-335).
Ten sam dokument głosi, że istnienie istot duchowych, niecielesnych, które Pismo święte nazywa zazwyczaj aniołami, jest prawdą wiary(KKK 328). I powołując się na św. Augustyna tłumaczy: «Anioł» oznacza funkcję, nie naturę. Pytasz, jak się nazywa natura? – Duch. Pytasz o funkcję? – Anioł. Przez to czym jest, jest duchem, a przez to, co wypełnia, jest aniołem. W całym swoim bycie aniołowie są sługami i wysłannikami Boga. Ponieważ zawsze kontemplują «Oblicze Ojca... który jest w niebie», są wykonawcami Jego rozkazów. [...] Jako stworzenia czysto duchowe aniołowie posiadają rozum i wolę: są stworzeniami osobowymi i nieśmiertelnymi. Przewyższają doskonałością wszystkie stworzenia widzialne. Świadczy o tym blask ich chwały (KKK, 329,330).
Stwarzając anioły Bóg w sposób jeszcze doskonalszy chciał utrwalić swój duchowy obraz. Ofiarował im skarby swojej łaskawości i nieskazitelnej świętości, czyniąc ich nieśmiertelnymi i błogosławionymi mieszkańcami niebios. Z uwagi na doskonałość swojej natury stoją oni wyżej od człowieka i są jego opiekunami. Jak mówi Pismo święte: Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie? (Hbr 1,14). Jako istoty duchowe aniołowie posiadają czysto duchowe władze, tj. rozum i wolę. Oznacza to, że istoty te nie posiadają ani zmysłów ani też uczuć podobnych do naszych, gdyż nie posiadają ciała. Natomiast przewyższają nas pod względem duchowego poznania i miłości, gdyż są oni doskonalsi od ludzi a ich wiedza i miłość są doskonalsze od ludzkiej.
Drogie Siostry,
Nasze dzisiejsze spotkanie wypada w dzień Świętych Aniołów Stróżów. To słudzy Bożej Opatrzności w naszym życiu. Od dnia narodzin aż do chwili śmierci Anioł Stróż czuwa nad człowiekiem, pomaga przejść wszelkie niebezpieczeństwa, które mogłyby przeszkodzić w osiągnięciu zbawienia. On nas kocha i zna doskonale tajniki naszej duszy. Jest naszym bratem i opiekunem. W każdych okolicznościach i w każdym momencie możemy oczekiwać od Niego pomocy. Każdy z nas żyje w obecności Bożego Opiekuna, który - jak mówił św. Ojciec Pio - Nie opuszcza nas, nawet kiedy napawamy wstrętem Pana Boga.
Tak więc w swojej łaskawości Pan Bóg posługuje się zastępami aniołów, aby nam pomagać i wspierać nas. W swojej nieskończonej dobroci i miłości oraz Bożej mądrości, Bóg powierzył nas duchom wyższym, które z żarliwością w służbie Bożej wypełniają Jego wolę. Bóg posyła nam swoich Aniołów, by nas strzegli, by przedstawiali Bogu nasze dobre i złe uczynki, by byli naszymi pośrednikami przed Bogiem. Słyszymy tę prawdę w dzisiejszym słowie Bożym.
Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi (…). Szanuj go i bądź mu posłuszny (Wj 23,20) – słyszymy w Księdze Wyjścia. Bóg nie pozostawia człowieka samego sobie, ale posyła do niego swojego anioła. Bo my ludzie jesteśmy jak dzieci przed Bogiem, potrzebujemy mistrzów, którzy nas poprowadzą i oświecą.
Prawdę tę przypomina nam dzisiejszy fragment Ewangelii: Jezus przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: (…) Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.
Św. Mateusz przytacza dzisiaj mowę Jezusa dotycząca nas jako wspólnoty wierzących. A we wspólnocie powinny dominować wzajemna troska o siebie, miłość, miłosierdzie i przebaczenie, a źródłem takich postaw jest zawsze modlitwa, zgodna prośba do «Ojca, który jest w niebie».
W tej wspólnocie osób wierzących, czyli w Kościele, każdy z nas chciałby zajmować jakieś miejsce. Ta pokusa nie ominęła nawet Apostołów. Zatem zapytali Jezusa, kto jest najważniejszy w królestwie niebieskim? Na tak postawione pytanie mamy jasną i klarowną odpowiedź: dziecko!
Dzisiejsze słowa Jezusa leczyć powinny nasze dusze z pychy, ambicji, żądzy wywyższania i dominowania. Jeżeli dzielimy względem siebie miejsca w królestwie Bożym, to znak, że do tego królestwa jeszcze nie dorośliśmy, bowiem aby tam wejść trzeba się zmienić, być jak dziecko. Dlaczego dziecko? Ponieważ nie ma ono pozycji siły, by sobie radzić z innymi, jest zdane na innych, potrzebuje pomocy starszych i jak sygnalizuje swoje potrzeby, to liczy na ich dobroć. Postawa dziecka charakteryzuje się pokorą, poczuciem słabości, małości i zależności od innych. I taki kierunek dorastania do królestwa niebieskiego wyznacza nam dzisiaj Jezus. To nasza miara wysiłku w trudzie „stawania się jak dzieci” jest naszą miarą wielkości w niebie i wyznacza nam nasze miejsce przy Bogu.
Jednocześnie Jezus wzywa nas do czujności, przestrzega: Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych. Dlaczego? Bowiem Kościół jako wspólnota nie jest wspólnotą świętych, ale wspólnotą grzeszników uświęconych w Jezusie Chrystusie.
Jezus przypomina nam z całą wyrazistością cel swojej misji na ziemi: odnaleźć to, co zaginęło – Oto Ja sam będę szukał moich owiec i będę sprawował nad nimi pieczę. Zagubioną odszukam, zbłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chromą umocnię (Ez 34,11.16). odnaleźć to, co zaginęło – to także nasze zadanie na ziemi, nasza misja. Jezus przypomina nam, że wobec słabszych w wierze, małych i zagubionych powinniśmy wykazywać wiele miłości, zrozumienia i cierpliwości, bowiem kto bardziej szanuje drugiego człowieka, ten bardziej upodobnia się do Boga. Pogardzanie małym i grzesznym jest pogardzaniem samym Bogiem, który przecież stał się ostatnim ze wszystkich (Mk 9, 35 nn), i który wykupił grzesznego człowieka za cenę własnej śmierci na krzyżu! (1 Kor 6,20).
Chociaż zawsze istnieje pokusa we wspólnocie, by takich małych i słabych uważać za balast, to jednak nie możemy tej pokusie ulegać. Nie możemy doceniać tylko tych, którzy z gorliwością służą Bogu, a pogardzać tymi, którzy są w tej służbie ostatni i zagubili się w swoim życiu. Bóg umieszcza w centrum swojego zainteresowania własne tych ostatnich, tych maluczkich w wierze, którzy są zagubieni i bezradni. Mamy w centrum naszej troski postawić szukanie tego zbłąkanego człowieka. Takiej postawy oczekuje od nas Bóg, ponieważ Jezus stawiał takich ludzi w centrum swojego zainteresowania. Bóg chce, aby nie zginęło żadne z jego dzieci! Zatroskanie najwyższego Pasterza jest pierwszą i najważniejszą regułą wszelkiej troski duszpasterskiej.
Drogie Siostry,
Jezus przypomina nam dzisiaj, że jako przewodniczki swojej trzódki, macie dbać o wszystkich powierzonych waszej opiece, tak we wspólnocie, jak i w posłudze wobec bliźnich postawionych na waszej drodze życia.
Dlatego w życiu każdego człowieka jest obecny anioł, dobry posłaniec, który strzeże, daje natchnienie i dodaje człowiekowi odwagi do czynienia dobra. Jak pisał św. Bazyli Wielki – Każdy wierny ma Anioła, jako nauczyciela i pasterza, prowadzącego przez życie. To aniołowie uczą nas jak mamy w swoim życiu pełnić wolę Bożą, jak mamy czcić Boga, jak mamy dążyć do doskonałości i świętości. Naszym celem jest niebo i obecność z Aniołami przed obliczem Boga Najwyższego.
Zatem Aniołowie – to przyjazny nam świat rzeczy niewidzialnych, zatroskany o nasz ziemski los, naszą świętość i nasze zbawienie. Pięknie ujął to Psalmista: Bo aniołom swoim dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach (Ps 91,11). Ale trzeba nam także pamiętać, że obok tego przyjaznego świata aniołów dobrych istnieje świat zły i złowrogi, świat demonów. Nie zdali ono egzaminu z miłości do Boga, zbuntowali się i żyją nienawiścią. Przegrali swój los i dlatego w każdy możliwy sposób walczą z Bogiem człowiekiem poprzez kłamstwo, oszukiwanie, zwodzenie, ukazywanie zła jako dobra i dobra jako zła. Przeszkadzają w zbawczych planach zbawienia ludzi, próbują udaremniać działanie Chrystusa i minimalizować skutki działania sakramentów.
Dlatego my tym bardziej jesteśmy wdzięczni Bogu za naszych obrońców i sprzymierzeńców. Nieskończona jest dobroć Boga, który swoich aniołów daje nam do opieki.
Drogie Siostry,
Jako Przełożone w swoich zgromadzeniach macie być jak Aniołowie Boży wobec waszych sióstr. Waszym najważniejszym zadaniem jako osoby sprawującej władze w zgromadzeniu jest służba na chwałę Pana Boga i pomoc Waszym siostrom w osiągnięciu zjednoczenia z Nim.
Zastanówmy się chwilę nad waszą funkcją w zgromadzeniu – kim jest przełożony? Jest przede wszystkim człowiekiem z konkretnym uosobieniem, posiada tak zalety jaki i wady, a jako człowiek jest ograniczony i omylny. Temu konkretnemu człowiekowi Wspólnota zleciła obowiązek sprawowania władzy w ramach reguły i konstytucji swojego zakonu.
Celem ostatecznym powierzonej wam władzy religijnej jest pomaganie każdej osobie we wspólnocie w dążeniu do świętości i zjednoczeniu z Bogiem. Jest to wasze pierwszorzędne posłannictwo i każde inne zadanie temu pierwszemu winno być podporządkowane! W ramach waszej posługi stoicie na straży wierności charyzmatowi konsekracji oraz duchowości swojego zgromadzenia. Zatem z waszej strony musicie okazywać waszym Siostrom wiele cierpliwości, gdyż droga każdego człowieka do dojrzewania do pełni człowieczeństwa i uczestnictwa w życiu Bożym jest inna, a także każda z powierzonych wam osób jest na innym etapie tej drogi. Zatem posłannictwo przełożonego jest posługiwaniem i formą kierownictwa duchowego. Jest to władza kierowania w dziedzinie ducha. Jest władzą odwołującą się do wiary. U podstawy tej władzy leży powołanie do życia zakonnego, realizowanego we wspólnocie, która potrzebuje przełożonego. Wiara skłania osobę powołaną do uległości wobec przełożonego i do poddania się jego kierownictwu. Wiara umacnia przełożonego, gdyż uznaje się on za narzędzie w rękach Boga, w którego imieniu kieruje wspólnotą.
Przełożony ma w sposób szczególny dbać o wierność swojemu powołaniu, oraz wierność zleconej mu wspólnoty. Jest on bowiem narzędziem w rękach Boga, które ma troszczyć się o Jego małą trzódkę (Łk 12,32). Dlatego troska o wspólnotę jest waszym najważniejszym zadaniem. I w tym posłannictwie niech was umacniają wasi Aniołowie. Niech nas wszystkich umacniają w wielkiej miłości do Boga, byśmy wielbili Jego Majestat. Amen.