"W udzielaniu urzędów i godności panowały wtedy wzajemne targi i przekupstwa i nie ten je otrzymywał, który był lepszy i zasłużeńszy, lecz który więcej zapłacił. Niektórzy usiłowali duchowną podkopywać władzę, aby ją sami sobie przywłaszczyli. Za tę zbrodnię widziałeś ich schodzących ze świata bezdzietnie albo zostawujących potomstwo wyrodne i zgnuśniałe. Sami ostatecznie ściągali karę na siebie lub na swoje potomstwo. Wielu na koniec gwałtem i wydzierstwem, z krzywdą Boga i ludzi, dochodziło do tego stanu pomyślności, który jest śliski i długo trwać nie może. Dnie i noce przepędzając na światowych rozrywkach, nie pamiętali na to, że w dniu ostatecznym winni będą zdać liczbę z najmniejszego szelążka. Co, jak mniemam, stąd pochodziło, że rózga kary z wolna się przybliżała, i że zasługiwali na to, aby nie z ludźmi, ale z czartami razem byli karanymi” (Jan Długosz, Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa polskiego, Księga XII, 1466 rok).
Zapraszamy do zapoznania się z całością homilii abp. Gądeckiego