W kazaniu gość z Polski przypomniał, że celem pielgrzymki do KL Dachau jest oddanie wielkiego szacunku tym, którzy tam cierpieli oraz prośba do Boga o pokój i pojednanie dla wszystkich, którzy w obecnej godzinie naszych dziejów wciąż cierpią pod panowaniem przemocy zrodzonej przez nienawiść.
Mówca podkreślił, że Dachau jest miejscem przejmującym grozą a zarazem poruszającym serca, gdy "przywołujemy na pamięć twarze poszczególnych osób, które zginęły w mrokach obozowych: członków niemieckiej opozycji antynazistowskiej, komunistów, socjalistów i chadeków, Żydów, Romów, Sinti, Świadków Jehowy i homoseksualistów, ludzi różnych grup i narodów. Wśród nich byli duchowni z Kościołów chrześcijańskich, którym - jak napisał w sprawozdaniu z wyzwolenia obozu William W. Quinn, oficer U.S. Army - obok odarcia z osobistej godności, próbowano przede wszystkim zabrać Boga". Nie wolno było im odprawiać mszy świętej, odmawiać brewiarza, modlić się i mieć przy sobie jakiegokolwiek przedmiotu kultu religijnego. Zakazano także posługi duchowej umierającym więźniom - zaznaczył abp Gądecki.
Zwrócił uwagę, że wśród 2794 duchownych różnych wyznań chrześcijańskich największą grupę stanowili Polacy. Spośród 1780 polskich duchownych zamordowano 868. "Była to Kapłańska Golgota Zachodu. Prawdziwa szkoła męczenników" - zaznaczył metropolita poznański.
Przypomniał następnie, że w czasie II wojny światowej zginęło 2801 osób duchownych z naszego kraju (w tym 6 biskupów, 1863 kapłanów i 63 kleryków diecezjalnych, 289 kapłanów, 86 kleryków i 205 braci zakonnych oraz 289 zakonnic, co stanowiło 28 procent ówczesnego duchowieństwa polskiego. "W polskiej świadomości zbiorowej nie ma wiedzy o tym, iż to polskie duchowieństwo poniosło w czasie II wojny światowej największe procentowe straty spośród wszystkich grup zawodowych w kraju" - powiedział abp Gądecki.
Przypomniał, że przykłady heroicznej postawy polskiego duchowieństwa ukazały namacalnie procesy beatyfikacyjne i kanonizacyjne, m.in. o. Maksymiliana Kolbego, bp. Michała Kozala, 11 sióstr nazaretanek z Nowogródka, księdza Stefana Frelichowskiego oraz 108 męczenników niemieckiego nazizmu. "Ich wyniesienie na ołtarze jest wystawieniem duchowego pomnika, będącego trwałym upamiętnieniem męczeństwa także pozostałych ofiar zbrodni oraz wezwaniem do ewangelicznego przebaczania prześladowcom" - powiedział metropolita poznański.
Abp Gądecki zachęcił do refleksji nad przyczyną misterium iniquitatis - misterium nieprawości. Przytoczył słowa św. Jana Pawła II z jego książki "Pamięć i tożsamość", w której napisał: „Skoro człowiek sam, bez Boga, może stanowić o tym, co jest dobre, a co złe, może też zdecydować, że pewna grupa ludzi powinna być unicestwiona". "Tak, to miejsce niemieckiej historii niemal namacalnie ostrzega nas przed tym, do czego jest zdolny człowiek wychowany w duchu sprzeciwu wobec Stwórcy, pragnący zapanować nad światem" - stwierdził arcybiskup.
Przypomniał, że wyzwolenie polscy księża uznali za cud a 22 kwietnia 1945 roku złożyli ślubowanie, iż ci, którzy przeżyją obóz, będą pielgrzymować do św. Józefa w Kaliszu w podzięce za wybawienie. I temu ślubowaniu pozostali wierni - podkreślił mówca.
"Wydarzenie to uzmysławia nam, że istnieje miara wyznaczona złu” - zaznaczył metropolita poznański i dodał: "Jeśli jednak popatrzymy nieco wnikliwiej na dzieje ludów i narodów, które przeszły przez próbę systemów totalitarnych i prześladowań za wiarę, wówczas odkryjemy w nich wyraźną, obecność zwycięskiego krzyża Chrystusa. To zło - choć po ludzku tak potężne, wydające się złem absolutnym, zdolnym zniszczyć do cna, poddać człowieka i naród bezbrzeżnej rozpaczy - to zło ma jednak swoją granicę poza którą traci moc. Tą granicą jest tajemnica odkupienia, ostateczne zwycięstwo Boga nad złem. Zwycięstwo, którego miarą jest krzyż i zmartwychwstanie".
"Czy tajemnica odkupienia jest również odpowiedzią na zło naszych czasów?" - pytał dalej kaznodzieja. Przypomniał o wojnach, toczących się obecnie na Ukrainie, Bliskim Wschodzie, w Afryce. "Nie można osiągnąć autentycznego pokoju bez odwołania się do prawdy o Bogu i prawdy o człowieku. Na dramatycznym tle naszych czasów tym, którzy są poddawani programowemu oddziaływaniu zła, nie pozostaje nikt inny i nic innego poza Chrystusem i krzyżem, jako źródłem duchowej samoobrony, jako rękojmią zwycięstwa" - powiedział przewodniczący episkopatu Polski.
Zaznaczył, że pokój będzie zawsze zagrożony tam, gdzie człowiekowi nie przyznaje się tego, co mu się sprawiedliwie należy jako człowiekowi, gdy nie szanuje się jego godności, a stosunki międzyludzkie nie są ukierunkowane na dobro wspólne. "Lecz pokój jest nie tylko owocem sprawiedliwości. On jest także dziełem miłości" - podkreślił abp Gądecki.
"Przez wstawiennictwo wszystkich więźniów obozu koncentracyjnego Dachau - wołamy do Boga o święty dar pokoju. O ten pokój, który buduje się dzień po dniu, zachowując porządek ustanowiony przez Boga. Najpierw o pokój przeżywany we własnym sercu, w rodzinach, w różnych formach społecznego zrzeszania się, we wspólnocie politycznej, w końcu także we wspólnocie międzynarodowej" - zaapelował mówca.
Podkreślił następnie, że obóz w Dachau ostatecznie objawił misterium misericordiae - misterium miłosierdzia. "Wsłuchiwaliśmy się w mowę tego miejsca, w pieśń życia tych, którzy oddali swoje życie za nadzieję dla nas. Chcemy zamilknąć wobec straszliwego zmagania, które odnawia się także dzisiaj. Chcemy więc złożyć hołd wszystkim tym, którzy giną współcześnie jako ofiary nienawiści, wrogości religijnej, wspominamy o chrześcijanach, dzisiaj najbardziej prześladowanych, ale również o wyznawcach innych religii" - mówił abp Gądecki.
Przywołał słowa św. Jana Pawła z homilii z pielgrzymki do Polski w 1979 podczas odwiedzin w obozie zagłady Auschwitz: "Tych zaś, którzy słuchają mnie z wiarą w Jezusa Chrystusa, proszę, aby skupili się w modlitwie o pokój i pojednanie. Moi drodzy bracia i siostry, nie mam już nic więcej do powiedzenia. Przychodzą mi tylko na myśl słowa Suplikacji: Święty Boże, Święty mocny, Święty a nieśmiertelny!... Od powietrza, głodu, ognia i wojny ... i wojny, wybaw nas, Panie!”.
Na zakończenie przewodniczący KEP powiedział: "Z Fryzyngi - kolebki bawarskiego chrześcijaństwa - wołamy słowami «Pieśni słonecznej» św. Franciszka z Asyżu: «Panie, bądź pochwalony przez tych, którzy przebaczają wrogom dla miłości Twojej i znoszą niesprawiedliwość i prześladowania. Błogosławieni, którzy trwają w pokoju i prawdzie, gdyż przez Ciebie, Najwyższy, będą uwieńczeni»”.
W Modlitwie Wiernych po polsku i niemiecku błagano Boga m.in. o o pokój w Europie i na świecie, o Jego łaski i pomoc dla tych, którzy działają na rzecz pojednania polsko-niemieckiego i za oba narodybronią i walczą o prawa człowieka
Nabożeństwo w katedrze we Fryzyndze zakończyło pielgrzymkę duchowieństwa polskiego i Polonii w Niemczech z okazji 70. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Dachau i miało charakter dziękczynny za pokój i jedność Europy. Szczególnej wymowy nabrało ono w związku z tym, że 29 kwietnia przypada liturgiczne wspomnienie św. Katarzyny ze Sieny - współpatronki naszego kontynentu.
W niedzielę 3. maja odbędą się uroczystości rocznicowe pod patronatem Międzynarodowego Komitetu Dachau i Fundacji Bawarskich Miejsc Pamięci. W ramach obchodów o godz. 9.30 w kaplicy Najświętszej Krwi Chrystusa w przyobozowym Karmelu pod przewodnictwem kard. Marxa, bp. Ulricha Fischera z Rady Kościołów Ewangelickich Niemiec i przewodniczącego Prawosławnej Konferencji Biskupów Niemiec, metropolity Augoustyna (Labardakisa) rozpocznie się nabożeństwo ekumeniczne w intencji pomordowanych. Wcześniej, w kaplicy arcybiskup Monachium i Fryzyngi odprawi Mszę św.
Na zakończenie nabożeństwa przedstawiciele Kościołów udadzą się na miejsca pamięci upamiętniające ofiary żydowskie, potem pod byłe krematorium i wreszcie na plac apelowy. Od 10.45 do 11.30 pod międzynarodowym pomnikiem odbędzie się ceremonia składania wieńców z udziałem kard. Marxa, przedstawicieli Kościołów, delegacji świata polityki i życia społecznego.
tom (KAI Fryzynga) / Fryzynga