O systematyczną formację małżeństw i rodzin nie tylko przez ślubem, ale przez całe życie zaapelowali do kapłanów, ruchów rodzinnych i doświadczonych rodzin chrześcijańskich przedstawiciele konferencji episkopatu państw Europy Środkowo-Wschodniej: Słowacji, Węgier, Chorwacji, Polski, Białorusi, Litwy, Czech i Ukrainy. Odbyło się ono w dniach 11-12 maja w Bratysławie. Wyrazili przy tym pragnienie, by „nauczanie Kościoła nt. małżeństwa i rodziny, a zwłaszcza wkład św. Jana Pawła II w tej dziedzinie, były znane i przyjmowane”.
Z takimi propozycjami pojadą delegaci episkopatów wspomnianych krajów na zgromadzenie Synodu Biskupów nt. rodziny, jakie odbędzie w październiku br. w Watykanie. Uczestnicy obrad w stolicy Słowacji zapewnili o modlitwie w swych Kościołach lokalnych, by obrady synodalne „wniosły nowe światło w duszpasterstwo rodzin”.
Wyrazili wdzięczność wszystkim rodzinom, które szczerze żyją wartościami ewangelicznymi i przekazują je przyszłym pokoleniom. - Jest to konieczne, gdyż jeśli zniszczymy rodzinę, zniszczeniu ulegnie samo społeczeństwo. Pragniemy więc, by Kościół katolicki stawał się dla wszystkich rodzinnym domem, w którym każdy pokutujący grzesznik może dostąpić łaski Bożej - głosi komunikat opublikowany po spotkaniu.
Wskazuje on, że „wyzwalająca prawda i miłosierdzie stanowią organiczną całość, która odzwierciedla oblicze Boga”. Miłosierdzie jest bowiem „nieodłączne od prawdy o człowieku i jego naturze, która czyni nas wolnymi”. Świat „istnieje tylko dlatego, że miłosierdzie jest powiązane ze sprawiedliwością”. - Gdyby Bóg był tylko sprawiedliwy, powinien unicestwić wszystkich. Gdyby Bóg był tylko miłosierny, ludzkość sama by się unicestwiła - przekonują biskupi.
Przyznają jednocześnie, że „pod silnym wpływem sekularyzacji, małżeństwo i rodzina stają wobec różnych wyzwań, wynikających z wielkich przemian kulturowych i społecznych, do których doszło szczególnie w ostatnich dziesięcioleciach. - Możemy stwierdzić, że w naszych krajach boleśnie doświadczonych komunizmem, jest wiele rodzin z jednym rodzicem, wiele dzieci rodzi się poza węzłem małżeńskim, znaczna liczba katolików się rozwodzi. Coraz więcej par żyje ze sobą bez ślubu kościelnego ani cywilnego - konstatują uczestnicy spotkania, dając jednocześnie wyraz przekonaniu o „mocy nauczania Chrystusa, który nam objawił pełną prawdę o człowieku, zgodnie z zamysłem Stwórcy”.
KAI / pb / Bratysława
BP KEP