Wielce Szanowny Panie Prezydencie Związku Polskich Kawalerów maltańskich, Jego Ekscelencjo, Główny Kapelanie ZPMK, księże biskupie Andrzeju, Kapelanie Konwentualny ad honorem fr Marku, Księża kapelani, Michale, Henryku i Janie, Członkowie Zarządu, Damy i kawalerzy, Drodzy Goście z Austrii, wolontariusze i opiekunowie wraz z chorymi, Wszyscy drodzy, obecni przed obrazem Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.
W dniu dzisiejszym spotykamy się w jasnogórskim sanktuarium na Dorocznej Pielgrzymce Związku Polskich Kawalerów Maltańskich. Po konferencji, Drodze Krzyżowej na Jasnogórskich Wałach przyszedł czas najważniejszy, czas poświęcony na Eucharystię przed obrazem MB Częstochowskiej.
Na tym obrazie Maryja, Przewodniczka wiary, wskazuje dłonią na Jezusa - Drogę, Prawdę i Życie.
EGZEGEZA
I właśnie On - nasza Droga, Prawda i Życie - przypomina nam dzisiaj swoją prośbę skierowaną do Ojca o jedność chrześcijan. Jego prośba koncentruje się najpierw na uwielbieniu Ojca (ww. 1-8), następnie przechodzi we wstawiennictwo za uczniów (ww.9-19) wreszcie we wstawiennictwo za Kościół, czyli wszystkich wierzących wszystkichczasów (ww. 20-23).
Najpierw modlitwa Jezusa jest uwielbieniem Ojca, opartym na świadomości, że oto nadeszła ostateczna chwila, w której spełni się najważniejsza część Jego misji oraz zostanie zakomunikowany najważniejszy element objawienia; istota życia wiecznego.
Drugi element modlitwy Jezusa to błaganie za uczniami (ww. 9-19). Jezus wstawia się za nimi, gdyż zostają w świecie, który jest do nich wrogo nastawiony. Świat nienawidzi uczniów za to, że przynależą do Boga. A zatem, uczniów spotyka ten sam los, który spotkał Jezusa. A jednak - chociaż są odrzuceni i znienawidzeni przez świat - to podobnie jak Syn są umiłowani przez Ojca. Komunia między Jezusem a uczniami - a także dzięki Jezusowi między Ojcem a uczniami - jest więc pełna i wielopłaszczyznowa. Obejmuje zarówno prześladowania na świecie, jak i Bożą chwałę.
Modlitwa wstawiennicza za uczniów, których Jezus powołał podczas swego ziemskiego życia, prowadzi bezpośrednio do trzeciego wątku: mianowicie do modlitwy za przyszły Kościół. Ten wątek wydaje się najważniejszy. Jezus prosi o jedność obejmującą Ojca,Syna i Kościół. Odejścia i zdrady nie niweczą tej jedności, podobnie jak zdrada Judasza nie zniszczyła relacji Jezusa z Jego uczniami.
Gdy Jezus modli się o jedność, nie chodzi Mu o jedność byle jaką, lecz o taką, która oparta jest na wzorze jedności, jaką jest Trójca Przenajświętsza. On prosił, abyśmy stanowili jedno, tak jak On stanowi jedno ze swoim Przedwiecznym Ojcem. Nigdy dośćprzypominania, że Ojciec i Syn, odrębne Osoby Boskie, stanowią jedno, bo jest w Nichjedna i ta sama osobowa Miłość, ten sam Duch Święty. Zatem modląc się o to, aby Jegouczniowie stanowili jedno, tak jak On z Ojcem jest jedno, Jezus modlił się o Ducha Świętego dla nas.
DZISIAJ
Ta Wielkoczwartkowa modlitwa Jezusa ogromnie nas dzisiaj zawstydza, ponieważ nie wypełniliśmy tego, co było Jego największym pragnieniem i prośbą skierowaną do nas. Skoro rozdarcie trwa nadal, to znaczy że ciągle inne sprawy są dla nas ważniejsze. Tymczasem brak jedności chrześcijan stanowi ciągle ogromne zgorszenie i antyświadectwo.
Z pewnością swoją rolę w tym rozbiciu odgrywa zły duch. Metodę jego walki przybliżył nam jasno św. Augustyn: "Kościół wciąż jest prześladowany przez diabła, który krąży raz niby lew ryczący, a innym razem wślizguje się niby smok. I bardziej trzeba się obawiać, gdy diabeł usypia i wprowadza w błąd, niż wtedy, gdy zastrasza. Kiedyś zmuszał on siłą chrześcijan, aby wyparli się Chrystusa. Za naszych czasów uczy, jak Chrystusa negować, jak Chrystusowi odmawiać racji. Kiedyś przemoc - dzisiaj rozumowanie. Dziś ucieka się do podstępu; dziś pułapki zastawia, pokazuje się wrażliwy i delikatny. Kiedyś krążył jak lew ryczący i trzymaliśmy się od niego z daleka. Dzisiaj trudno go rozeznawać, bo wślizguje się i służalczo płaszczy. Kiedyś, gdy zmuszał, by zaprzeć się Chrystusa - wiadome było, że zwyciężymy, gdy Chrystusa wyznamy. Dzisiaj, gdy uczy on Chrystusa negować - to tym łatwiej wprowadzić mu w błąd, że ci, którzy mu ulegają, nie spostrzegają, iż oddalają się od Chrystusa" (Komentarz do Psalmu 37).
RODZINA
Co zatem mamy robić? Trzeba rozpocząć od budowania jedności poczynając od najmniejszej wspólnoty, jaką jest małżeństwo i rodzina. To właśnie jest mały Kościół domowy.
Co jest na przeszkodzie tworzenia jedności w rodzinie? Zazwyczaj są to błędne postawy, jakie przyjmujemy w stosunku do drugiego człowieka.
a.. Najpierw jest to życie ponad drugą osobą - to nic innego jak kontrolowanie, kierowanie, sprawowanie nad drugą osobą nią całkowitej władzy. Ta postawa przypomina rodzica, który wszystko trzyma pod nadzorem i karami lub podniesionym głosem daje znać, kto tu rządzi.
b.. Potem będzie to życie druga osobą - jest to pochłaniająca miłość, nadopiekuńcza troskliwość. Taka postawa może przydarzyć się, kiedy żona nie posiadając dobrej relacji ze swoim mężem, przelewa wszystkie swoje uczucia na syna.
c.. Życie dla drugiej osoby - to z kolei branie za kogoś całkowitej, zamiast wspólnej odpowiedzialności. "Ochraniający parasol" rodzica nad dzieckiem, aby czasami nie doświadczyło konsekwencji swego złego postępowania np.: "Mama pójdzie do szkoły i wszystko załatwi".
d.. Życie za plecami drugiej osoby - to nic innego jak pasożytnicze przylgnięcie do drugiej osoby. Taką postawę przyjmują czasami mężowie, którzy nie mając projektu na życie małżeńskie oraz wychowawcze swoich dzieci, wycofują się i składają wszystkie decyzje w ręce swojej żony. W razie błędu żony, mogą wytknąć jej nieumiejętność, sami nie ponosząc odpowiedzialności.
e.. Życie poniżej drugiej osoby - to poddańcza zależność, robienie z drugiej osoby bożka. Brakuje tu właściwego dystansu i krytycyzmu wobec siebie, któryby pomógł wspólnie dostrzegać wady i zalety, a dzięki temu pomógłby wzrastać.
f.. Życie bez drugiej osoby - to izolacja, odrzucenie drugiej osoby, wycofywanie się. Stwarza się wtedy np. pozory udanego małżeństwa. W towarzystwie zdaje się, że mamy do czynienia z miłymi ludźmi, tymczasem w domu, na co dzień, jest nie do wytrzymania.
g.. Życie przeciw drugiej osobie - to postawa wrogości, robienie z drugiej osoby przeciwnika. Ta postawa objawia się walką o dominację w małżeństwie, w domu, w wychowaniu dzieci.
h.. Życie pomimo drugiej osoby - to skrajny indywidualizm. "Sam sobie poradzę w życiu".
Wszystkie wymienione do tej pory relacje są chore i nie pozwalają nam wzrastać duchowo. Są one przyczyną regresu intelektualnego, duchowego i psychicznego w człowieku. Jeśli zaś podejmujemy je świadomie, to są one moralnie grzeszne.
Jedyną właściwą postawą jest życie z drugą osobą - bez stawiania jej niżej lub wyżej od siebie samego. Wyraża się ona w trosce o drugiego człowieka, w chęci podejmowania rozmowy, wyjaśniania problemów i dzielenia się własnymi przeżyciami. Duch Święty nadaje tej postawie właściwy kierunek duchowego wzrastania.
ZAKOŃCZENIE
O taki właśnie wzrost dla wszystkich obecnych w tej jasnogórskiej kaplicy prośmy najpierw błogosławionych i świętych Zakonu Maltańskiego.
Błogosławionego Gerarda z Jerozolimy, założyciela zakonu, Błogosławionego Nuno Alvaresa Pereirę - przeora, Błogosławionego Gerarda Mecatii z Villamagna - zakonnika, Błogosławionego Gerlanda - zakonnika, Błogosławionego Adriana Fortescue - męczennika, Błogosławionego Dawida Gunston'a - męczennika, Błogosławionego Piotra Pattarini z Imoli - przeora, Świętego Jana Chrzciciela, Świętego Jana Jerozolimskiego, Świętą Ubaldeskę z Pizy - dziewicę, Świętą Florę z Beaulieu - dziewicę, Świętego Nikasii - męczennika, Świętą Toscanę z Werony - wdowę i męczennicę, Świętego Hugona z Genui - zakonnika,
O Maryjo czczona w ikonie z Filermo, Patronko i Wzorze świętości członków Zakonu Maltańskiego, Królowo serc rycerskich. Dopomóż nam w pielęgnowaniu boskiej jedności. Spraw, aby ten zakon charakteryzował się coraz większą miłością do Twojego Syna. By wzrastał w świętym postępowaniu dla obrony świętej wiary katolickiej, służby Kościołowi i w trosce o chorych i cierpiących.
O Częstochowska Pani,
"Królowo Polski, Królowo aniołów! ... Nie daj nas sieciom piekielnym na połów! Nieśmiertelnymi na śmierć zbrojna leki, Wykaż znów śmierci na nas, że jest niczem, Wskrześ nas, o Pani, przed świata obliczem"
(Zygmunt Krasiński, Hymn).