W pierwszy dzień obrad synodu w konferencji prasowej o godz. 13:00 udział wzięli: kard. André Vingt-Trois - delegowany przewodniczący synodu, kard. Péter Erdő - relator generalny oraz abp Bruno Forte - sekretarz generalny synodu.
Najpierw każdy z nich wygłosił krótkie oświadczenie, a potem odpowiadali na pytania dziennikarzy. Oto streszczenie wszystkich wypowiedzi:
OŚWIADCZENIA
Kard. Vingt-Trois podkreślił, że synod, to czas modlitwy, w którym gromadzi się Kościół w swej różnorodności i uniwersalności. Każdy z uczestników synodu otwiera się na Boga, na siebie wzajemnie oraz na to wszystko, czym żyje dzisiaj małżeństwo i rodzina.
Kard. Péter Erdő scharakteryzował swoją Relację wprowadzającą mówiąc, że w ramach struktury wyznaczonej przez Instrumentum laboris 2015 starał się usystematyzować odpowiedzi na drugą ankietę synodalną, ukazując doświadczenie wiary przeżywanej w różnych częściach świata. Zwrócił uwagę, że zastanawiając się nad propozycjami duszpasterskiej posługi na rzecz rodziny należy brać pod uwagę globalną nieufność wobec jakichkolwiek instytucji (w konsekwencji również małżeństwa), a z drugiej strony dostrzegać i cieszyć się bardzo mocną obecnością w życiu Kościoła rodzin żyjących Ewangelią na co dzień. Rodziny te żyją miłością małżeńską i rodzicielską, szukają duchowego pogłębienia w różnych ruchach i wspólnotach, troszczą się o wychowanie dzieci, bronią życia, pomagają potrzebującym pomocy. Jednym słowem spełniają swą misję w Kościele.
Abp Bruno Forte powiedział, że celem tego synodu jest ukazać "ewangelię" Rodziny. Następnie, posługując się słowami wygłoszonymi dzisiaj przez papieża Franciszka stwierdził, że każdej rodzinie konieczne jest towarzyszenie ze strony Kościoła. Mamy to czynić odważnie, pokornie i z ufną modlitwą.
ODPOWIEDZI NA PYTANIA
■ Dziennikarz z Meksyku: W Relacji wprowadzającej znajdujemy jasne stanowisko nt. sposobów uczestnictwa w życiu Kościoła rozwiedzionych a żyjących w powtórnych związkach. Czy wobec tego nie będzie się już dyskutowało podczas synodu na ten temat?
Kard. Péter Erdő: Wymienione w Relacji sposoby uczestnictwa nie stanowią wyczerpującego wykazu. W odpowiedziach na drugą ankietę powszechnie domagano się, aby uwzględniać już istniejące dokumenty Magisterium. Przygotowując Relację uwzględniono te głosy.
■ Dziennikarka z Włoskiej Akcji Katolickiej zapytała o ocenę presji wywieranej na prace synodu przez media.
Kard. Vingt-Trois: Media starały się wprowadzać do dyskusji związanej z synodem tematy, które nie są najważniejsze dla uczestników synodu. Sugerowały, że takie sytuacje, jak np. liczne rozwody, wybór płci, czy in vitro, ze względu na liczne przypadki albo na ich "głośną" obecność w przestrzeni publicznej, należy traktować jako "znaki czasu" domagające się zmiany nauczania moralnego. Tymczasem odczytywanie "znaków czasu" polega na czymś zupełnie innym. Chodzi w nim o rozeznawanie, czego Bóg od nas pragnie w danych okolicznościach.
■ Dziennikarz z Gwinei zapytał, czy podkreślenie w Relacji kardynała Erdő klasycznej doktryny na temat rozwiedzionych, żyjących w powtórnych związkach cywilnych miało być przesłaniem dla synodu.
Kard. Péter Erdő: Takie ujęcie zagadnienia, to po prostu dosłownie "wynik metematyczny" nadesłanych odpowiedzi na drugą ankietę. Zrelacjonowałem świadomość doktrynalną zawartą w tych odpowiedziach.
■ Kapłan z USA zapytał o pojawiające się we wcześniejszych dyskusjach odwołanie do praktyki Kościoła prawosławnego.
Kard. Péter Erdő: Czas między jednym a drugim synodem był czasem pogłębienia różnych zagadnień. Odbywały się sympozja, dyskusje, ukazały się liczne publikacje. Również wśród ojców synodalnych mamy takich, którzy dogłębnie znają tę praktykę stosowaną w Kościele prawosławnym. Zrezygnowaliśmy z tego rozwiązania, biorąc pod uwagę różnice kontestualne.
Bóg działa. Chociażby wczorajsza Ewangelia nie została specjalnie wybrana na rozpoczęcie tego synodu, ale przypadła zgodnie z księgami liturgicznymi...
■ Kolejny dziennikarz pyta, czy możliwy jest "rozwój doktryny" o małżeństwie.
Kard. Péter Erdő: Trzeba mieć jasne pojęcie tego, czym jest "rozwój doktryny". Kard. Newman pisze, że owszem, rozwój może być, ale tylko i wyłącznie pod warunkiem, że będzie to rozwój organiczny. Nie może być mowy o zerwaniu z doktryną a tylko o kontynuacji.
Kard. Vingt-Trois: Mówię to przez miłosierdzie do Was. Jeżeli przyjechaliście do Rzymu, myśląc że wrócicie do Waszych krajów z wiadomością o radykalnej zmianie doktryny, to się mylicie. Jeżeli myślicie, że kard. Kasper wypracował przed laty, a teraz wprowadza w życie zasadę dyktatu indywidualnego sumienia, to się mylicie. Chodzi o otwarcie drogi osobistej odpowiedzialności.
Abp Bruno Forte: To jest synod pastoralny a nie doktrynalny.
■ Dziennikarz z Irlandii mówi obcesowo, że nie jest normalne, aby celibatariusze, którzy nie mają ("albo nie powinni mieć" - dodaje zgryźliwie) doświadczenia życia rodzinnego, wypowiadają się o rodzinie.
Kard. Vingt-Trois: Ponieważ jako celibatariusze nie mamy tego doświadczenia, nie znaczy, że nie mamy żadnego doświadczenia. Naszym obowiązkiem jest głosić Słowo Boże o małżeństwie i rodzinie. Nasza słabość i ubóstwo nie zwalniają nas od obowiązku robienia tego, co mamy robić.
Abp Bruno Forte: Wiele o rodzinie wiemy z kapłańskiego doświadczenia. Spowiadamy przecież, służymy kierownictwem duchowym, utrzymujemy kontakty z wieloma małżeństwami, żyjemy z ludźmi w bliskości, która pozwala otwierać przed nami serce. Ludzie nie odmawiają nam doświadczenia w tym względzie. Małżonkowie czytając nasze książki czy rozmawiając z nami mówią bardzo często: pomogliście nam zrozumieć to, co przeżywamy.
■ Dziennikarz z Afryki zwrócił uwagę, że omawiane tutaj sprawy, to problemy Europy, a Afryka ma swoje - np. poligamia - o których tutaj się nie mówi.
Kard. Vingt-Trois: Wiele problemów Afryki staje się naszymi problemami. Emigranci przynoszą je do Europy, a zarazem przemieniają oblicze Europy. O ile pamiętam, biskupi afrykańscy dobitnie mówili o problemach swoich Kościołów lokalnych podczas synodu nadzwyczajnego. Dzisiaj dopiero rozpoczęliśmy obrady. Podczas tej konferencji prasowej poruszamy zaś problemy Europy, również dlatego, że większość z obecnych tutaj dziennikarzy, to nie są Afrykańczycy. Pytają więc o swoje problemy.
Kard. Péter Erdő: Kilka lat temu miałem łaskę uczestniczyć w synodzie nt. Afryki. Tak biskupi z wielkim zaangażowaniem pochylali się nad problemami Afryki. Do dzisiaj pamiętam ten synod przede wszystkim ze względu na jego bardzo głębokie przygotowanie pod względem teologicznym.
oprac. o. Kazimierz Lubowicki