Modlitwa
Głosy
■ Ważna jest więź między rodziną a kapłanem. Jak się do tego przygotować? Konieczna jest dojrzałość psychiczna i emocjonalna. Aby kontakty z rodzinami były naprawdę duszpasterskie, kapłanom często potrzebne jest wyjście z narcyzmu oraz wola budowania więzi bezinteresownych. Niestety, znamy też relacje, z których obie strony wychodzą poranione. Niech następny synod zajmie się jakością relacji kapłańskich.
■ W Pakistanie jest 96% muzułmanów. Powszechna dyskryminacja Kościoła i brak możliwości działania. Wspólnoty pentekostalne dzielą Kościół. Łatwo zostać oskarżonym o bluźnierstwo (por. Asia Bibi). Ewangelizacja jednak postępuje. Wśród wiernych panuje dość mocna presja do separacji. Organizowane są jednak pielgrzymki, celebrowana Eucharystia, praktykowane posty.
■ Płodność małżeńska jest istotnym elementem powołania małżeńskiego. Zlekceważenie prorockiej encykliki Humanae vitae przynosi dzisiaj dramatyczne owoce. Antykoncepcja obniżyła moralność i jakość życia emocjonalnego w małżeństwie. Tzw. wspólnoty międzynarodowe wydają na propagowanie antykoncepcji miliony dolarów. Jan Paweł II w Familiaris consortio jasno pokazał różnicę antropologiczną między koncepcją osoby przy stosowaniu antykoncepcji, oraz przy korzystaniu z naturalnych metod rozeznawania płodności.
■ Nie wystarcza krótkie przygotowanie do życia małżeńskiego. Trzeba przygotowania dalszego, bliższego i bezpośredniego. Rodzice powinni być pierwszymi edukatorami do życia płciowego. Potrzebny katechumenat, by ukazywać znaczenie ciała ludzkiego i komunii małżeńskiej. Bliskość małżeńska wymaga ewangelizacji.
■ Należałoby położyć większy nacisk na ewangelizację dzieci przez rodziców. Niestety, kultura świecka jest bardziej skuteczna w swym oddziaływaniu. Trzeba towarzyszyć tym, którzy błądzą (por. Jezus na drodze do Emaus).
■ Dokument z Aparecidy mówi pięć razy o trosce duszpasterskiej o rodziny w różnych sytuacjach. Posługiwanie Kościoła wobec rodziny powinno być podobne do drogi Jezusa do Emaus. Potrzebny jest systematyczny kerygmat. Trzeba też przewidzieć w programach więcej takich katechez, które obejmowałyby w miarę możliwości wszystkie sytuacje życiowe rodziny.
■ Kościół katolicki w Finlandii jest mniejszościowy. Dokoła panuje liberalizm. Naszym pierwszym zadaniem jest ukazywanie piękna chrześcijańskiego życia - najpierw wobec dzieci. Kursy przedmałżeńskie napotykają na trudności; organizujemy konferencje dla rodzin, gdzie dzielą się one swoim doświadczeniem. Myślimy z troską o rozwiedzionych, żyjących w powtórnych małżeństwach.
■ W USA coraz więcej nowego rodzaju „rodzin”, które – nawet gdy błądzą – nie powinny być wykluczone. Trzeba troszczyć się też o te rodziny, które nie są „tradycyjne”; służyć tym, którzy są w potrzebie.
■ Panuje ignorancja na temat sakramentu małżeństwa. Ludzie nie są zdolni myśleć o więzi duchowej. W Rosji panuje również duchowy Czarnobyl. Czas przygotowania do małżeństwa należałoby pomyśleć jako swego rodzaju nowicjat. W ramach tego przygotowania należałoby wprowadzić kandydatów w zrozumienie sakramentu. Następnie przeprowadzać swego rodzaju scrutinium przed małżeństwem, poprzedzone katechumenatem przedmałżeńskim.
■ W Indiach żyje ok. 3% chrześcijan i 80% hinduistów. Doświadcza się dużego nacisku mediów na szerzenie postaw i wartości niechrześcijańskich. Rozwody następują zazwyczaj w pierwszych pięciu latach małżeństwa. Nadzieją są stowarzyszenia prorodzinne. Trzeba stawiać czoła wyzwaniom, jakie niesie duża liczba małżeństw mieszanych. Rozbite małżeństwa nie powinny być pozostawiane samym sobie.
■ Moja matka miała 12 dzieci. Czułość Boża odbijała się w czułości mojej matki. Przemoc domowa i nadużycia zadają rany. Ważna jest katecheza nt. przemocy oraz ukazująca innego rodzaju czułości (por. Rodzina z Nazaretu).
■ Pan Bóg kieruje łodzią Kościoła. Światło wiary stawia Boga na pierwszym miejscu. Należałoby ustanowić doroczny dzień modlitw za małżeństwo i rodzinę. Sakramentalną dyscypliną Kościoła powinny kierować słowa Chrystusa „Idź, a od tej chwili już nie grzesz!” (J 8,11). Chodzi bowiem o miłość w prawdzie.
■ Wiele zmian dokonało się w teologii małżeństwa. Dyskutowano w przeszłości: consensus czy copula. Ustalono: ratum et consummatum. W naszym rozumowaniu przejawia się nadinterpretacja aktu seksualnego; to tylko fragment ludzkiego życia. Popatrzmy na przywilej Pawłowy.
■ Do przymierza na całe życie powinno się porządnie przygotować. Trzeba ulepszyć przygotowanie do małżeństwa, zadbać o katechezy przedmałżeńskie. Podkreślać, że małżeństwo jest drogą uświęcenia. Konieczne jest większe zaangażowanie całej wspólnoty w troskę o narzeczonych i młodych małżonków.
■ Jak polepszyć przygotowanie do małżeństwa? Pedagogia inicjacyjna – kontakt z Biblią, z życiem wspólnoty; inicjacja w liturgię, w Caritas. Narzeczeni winni odkryć radość życia z Chrystusem.
■ Ważnym zagadnieniem dla trwałości i szczęścia w rodzinie jest jakość przeżywania rodzicielstwa. Ważna w tym aspekcie jest rola sumienia, hierarchia wartości, poszanowanie dla prawa naturalnego. Humanae vitae mówi o wspaniałomyślności (hojności) oraz roztropności w planowaniu poczęć. Należy uświadamiać ludziom negatywne oddziaływanie antykoncepcji również na sferę duchową i emocjonalną.
■ Przygotowanie do sakramentu małżeństwa winno być szlakiem wiary. Rodzina jest miejscem, gdzie rozwijane są wartości. Jest szkołą, w której dokonuje się przygotowanie stanowiące podstawę wszystkiego, co wydarzy się w przyszłości (scuola propedeutica). Rodzina przekazuje też umiejętność cierpienia w dobrej i złej doli, jest szkołą altruizmu; wolontariatu opiekującego się chorymi. W każdej diecezji kurs przedmałżeński. Powinny to być kursy przygotowujące nie tylko do zawarcia sakramentu małżeństwa, ale do życia małżeńskiego.
■ Ewangelizacja małżeństwa i rodziny musi nieść bardziej nadzieję. Należy odkryć wymiar duszpasterski doktryny. Małżonkowie są powołani do miłości. To jest ich droga życia i wzrostu. Czas jest ważniejszy niż przestrzeń. Należy towarzyszyć rodzinie w trudnościach. Pedagogia Boża.
■ Dziękuje za wiarę, którą otrzymałem poprzez misjonarzy. U nas wyznajemy wszystko, czego Kościół uczy o małżeństwie i rodzinie. Apel o studium na temat władzy kluczy. Jubileusz Miłosierdzia, to Rok Łaski, którą można otrzymać uznając i wyznając grzechy.
■ W Egipcie dominuje islam. Rewolucja przyjęła dobre i złe rzeczy. Rodzina w Egipcie jest patriarchalna. Istnieje nierówność między mężczyzną a kobietą. Zamiast prowadzić dialog pełen wzajemnej troski, Koptowie prawosławni każą ponownie chrzcić katolików. Gdy chodzi o duszpasterstwo rodzin, istnieje Instytut św. Józefa. Są też centra spotkań. Konieczny jest przekład dokumentów Kościoła o małżeństwie i rodzinie na język arabski.
■ Od kilkunastu lat proboszcz w dużej parafii. Zetknął się z wieloma cierpieniami. Niestety, nie wszystko możemy uleczyć. Trudne są relacja między pracą, a życiem rodzinnym. Posługiwałem też w środowisku międzynarodowym. Widziałem, jak ojcowie nie byli w stanie wyżywić swoich dzieci. Dom stał się zatem dla nich hotelem. Trzeba apelować do pracodawców, by nie zmuszali pracowników do pracy w dni świąteczne.
■ Apel o formację dojrzałego sumienia pod względem moralnym, aby w ten sposób przygotować warunki odkrycia głosu Boga w sercu. Trzeba też nauczyć rozeznawania swoich działań, pomóc wykształcić cnoty. Należy mieć zaufanie do sumienia poprawnie ukształtowanego.
■ Opuszczenie, to poważny i bolesny problem. Znamy porzucenie przez małżonka lub małżonkę, ale jest też opuszczenie przez proboszcza. Jezus zna gorycz opuszczenia: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Mt 27,46; Mk 15,34).
■ W związku stałym między rozwiedzionymi, którzy zawarli powtórny związek cywilny życie jak brat z siostrą, nie ma sensu. Jak oni mieliby wzrastać w uczuciach?
■ Nieprecyzyjny język rzutuje na nieprecyzyjne myślenie, chociażby słowo inclusive. Potrzeba jedności w różnorodności.
■ W Indiach imiona dzieci pochodzą od matki. Ta kultura przetrwała do dzisiaj. Misjonarze jej nie zniszczyli. Mamy więc matriarchat. Trzeba u nas nauczyć ojców, jak mogliby odgrywać większą rolę. Trzeba też stawić czoła problemom związanym z migracją do miast.
■ Wszyscy biskupi są za prawdą oraz za miłosierdziem. Co wolno zmienić, a co trzeba obronić? Św. Paweł powiada: wszystko mi wolno, lecz nie wszystko jest konstruktywne (zob. 1 Kor 6,12). Trzeba wybierać to, co przysłuży się wspólnocie; wybrać raczej komunię duchową, a nie sakramentalną. ■ Coraz więcej kapłanów pochodzi z rodzin rozbitych. Zatem ostrożnie z językiem, z używaniem takich określeń, jak rodzina patchworkowa, czy też „rodziny, które mają doświadczenie Boga”.
■ W Ewangelii czytamy, że ojciec miał dwóch synów. Syn marnotrawny został przyjęty. Ojciec przebacza obu synom. W centrum sytuacji o których dyskutujemy jest ojciec - On nie zamyka drzwi.
■ Z jednej strony rysuje się opcja, aby nic nie zmieniać. Z drugiej, aby wszystko zmienić. To dwa ekstremy. Między nimi jest wiele możliwości. Potrzebna jest pastoralna kreatywność. Kreatywność przy pulpicie, w konfesjonale. Rozróżniać między grzechem a grzesznikiem. Potępić grzech, a nie grzesznika.