Z apelem o pojednanie i przebaczenie zniewag w Roku Miłosierdzia, o porzucenie żalu, złości, przemocy i zemsty, zwrócił się do wszystkich wiernych, w szczególności ze świata polityki, abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski otworzył Drzwi Święte w najstarszej katedrze na ziemiach polskich.
W nabożeństwie w katedrze poznańskiej wzięli udział przedstawiciele wszystkich kościołów jubileuszowych w archidiecezji. Abp Gądecki poprowadził procesję w asyście 14 osób reprezentujących diecezjalne dzieła miłosierdzia, m.in. parafialne i szkolne zespoły Caritas, jadłodajnie, świetlice i ośrodek leczenia uzależnień, po czym otworzył Drzwi Święte katedry.
W homilii metropolita poznański rozważał tajemnicę miłosierdzia Boga w Chrystusie. – Miłosierdzie okazane człowiekowi przez przyjście Mesjasza stało się źródłem radości, bo oto dzięki wylanym na nas głębinom Bożej miłości, pełnej troski o nasze życie i szczęście, nastąpiła wraz z przyjściem Boga na świat era wyzwolenia człowieka spod jarzma grzechu, spod władzy diabła – powiedział abp Gądecki.
Zdaniem przewodniczącego Episkopatu Polski Chrystus nie tylko nauczał o miłości miłosiernej Boga, ale nade wszystko ją uobecniał i czynił zasadniczą treścią swej zbawczej misji, czego przykładem są cuda uzdrowień i wskrzeszeń. – Jezus odsłania przede wszystkim oblicze ojcowskiej miłości poszukującej grzesznika – zauważył abp Gądecki. Podkreślił, iż Jego chęć niesienia człowiekowi pomocy i radości przekraczała wszelkie podziały społeczne.
Metropolita poznański wezwał wiernych do modlitwy o miłosierdzie dla wszystkich ludzi, o odnowę duchową, nawrócenie i otwarcie się na potrzeby drugiego człowieka. – Fundamentem, na którym wspiera się życie Kościoła, jest miłosierdzie. Wszystko w działaniu duszpasterskim Kościoła powinno zostać otulone czułością, z jaką kieruje się do wiernych – zaznaczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
Abp Gądecki przypomniał uczestnikom uroczystości, że jest gorącym pragnieniem papieża, aby podczas jubileuszu wierni przemyśleli uczynki miłosierdzia wobec ciała i względem ducha.
Na zakończenie liturgii abp Gądecki poświęcił w podziemiach katedry tablicę upamiętniającą wszystkich biskupów poznańskich począwszy od bp. Jordana.
Metropolita poznański wręczył także dekrety ustanawiające kościoły jubileuszowe w archidiecezji. Są wśród nich bazyliki w Poznaniu, Gostyniu, Lesznie i Szamotułach, poznańskie sanktuaria Bożego Ciała i Miłosierdzia Bożego, sanktuaria maryjne w Górce Duchownej, Lubaszu, Tulcach i Wieleniu, sanktuarium św. Siostry Faustyny w Kiekrzu i bł. Edmunda Bojanowskiego w Luboniu, oraz kaplice wieczystej adoracji w Buku, Kościanie i Wolsztynie.
ms / Poznań
Zdjęcie tytułowe: Waldemar Wylegalski
Pełny tekst homilii:
Abp Stanisław Gądecki Inauguracja Roku Miłosierdzia (Katedra Poznańska – 13.12.2015).
Na wstępie dzisiejszego rozważania o rozpoczynającym się Jubileuszowym Roku Miłosierdzia chciałbym przywołać wyznanie papieża Franciszka, z wywiadu jaki udzielił on czasopismu „Credere” (nr 49): Moje pierwsze [papieskie] rozważanie na Anioł Pański jako Papieża było o miłosierdziu Bożym To nie była jakaś strategia, to płynęło z serca: Duch Święty czegoś chce. Jest rzeczą oczywistą, że dzisiejszy świat potrzebuje miłosierdzia, potrzebuje współczucia, to znaczy „cierpienia z drugim”. Jesteśmy przyzwyczajeni do niedobrych wiadomości, do wiadomości okrutnych i do największych okrucieństw, które obrażają imię i życie Boga. Świat musi odkryć, że Bóg jest Ojcem, że istnieje miłosierdzie, że okrucieństwo do niczego nie prowadzi, że potępienie nie jest drogą, ponieważ sam Kościół nieraz trzyma się twardej linii, ulega pokusie trzymania się twardej linii, pokusie podkreślania tylko norm moralnych, a iluż ludzi pozostaje na zewnątrz. Przyszedł mi na myśl ten obraz Kościoła jako szpitala polowego po bitwie; to prawda, iluż jest ludzi poranionych i zniszczonych! Rannymi trzeba się zaopiekować, pomagać im wyzdrowieć, a nie poddawać badaniom na poziom cholesterolu. Sądzę, że to jest pora miłosierdzia. Jest to rok przebaczenia, rok pojednania. Ojciec mówi: „zatrzymajcie się i przyjdźcie do Mnie” (por. Credere, 49).
Zanim człowiek ruszy w kierunku Boga, Bóg sam pierwszy przychodzi do nas. Przychodzi w Chrystusie i w Nim najpełniej objawia tajemnicę swej miłosiernej miłości. W narodzeniu Jezusa, w Jego życiu, cudach i nauczaniu, a nade wszystko w Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu zajaśniała tajemnica miłosierdzia Boga.
Najpierw Bóg objawia swoje miłosierdzie za sprawą wcielenia Syna Bożego. Wcielenie - ten akt uniżenia Boga - jest jakby ziarnem rzuconym w ludzkie serce w celu objawienia najgłębszych pokładów Bożej łaskawości. Dzięki niemu człowiek może nie tylko odczuć dobroć Boga, ale również w sposób fizyczny zobaczyć i dotknąć wcielone Miłosierdzie (1 J 1,1).
Narodzenie Jezusa stało się źródłem radości człowieka (Łk 1, 47), bo dzięki wylanym na nas głębinom Bożej miłości, pełnej troski o nasze życie i szczęście (por. Łk 1,78), nastąpiła epoka wyzwolenia człowieka spod jarzma grzechu. To miłosierdzie dotknęło nie tylko ludzi współczesnych Jezusowi, lecz ma zasięg uniwersalny, przechodzi z pokolenia na pokolenia (Łk 1, 50), obejmuje dzieje całej ludzkości.
Objawianie miłosiernej miłości Boga należało też do zasadniczych wątków nauczania Jezusa. Mówił o niej nie tylko w przypowieściach (o miłosiernym ojcu i marnotrawnym synu - Łk 15, 11-32; o miłosiernym Samarytaninie - Łk 10, 30-37; o niemiłosiernym słudze (Mt 18, 23-35), ale także w innych przypowieściach czy naukach, w których odkrywał różne aspekty tej tajemnicy (por. Mt 18, 12-14; Mt 20, 1-15; Łk 15, 3-7).
On nie tylko nauczał o miłości miłosiernej Boga, ale nade wszystko czynił ją zasadniczą treścią swojej zbawczej misji. Już na początku swej działalności, powołując się na słowa proroka Izajasza, powiedział mieszkańcom Nazaretu, że został posłany, aby ubogim nieść dobrą nowinę, więźniom – wolność, a niewidomym – przejrzenie, aby uciśnionych odsyłać wolnymi i obwoływać rok łaski od Pana (por. Łk 4, 18 n).
Namacalnym tego przykładem stały się cuda uzdrowienia, wskrzeszenia, w których poznajemy wrażliwość Jezusa na ludzkie nieszczęście, co dobitnie ukazuje m. in. opis wskrzeszenia chłopca z Nain – jedynaka – syna wdowy (Łk 7, 11-17). Jezus pełen miłosierdzia litując się nad chorymi, uzdrawiał ich (Mt 9, 27-31; 20, 29-34; Mk 9, 14-27; Łk 17, 11-19; 18, 35-43). A jego pragnienie niesienia pomocy człowiekowi przekraczała wszelkie podziały społeczne.
Nade wszystko zaś, odsłaniał On oblicze ojcowskiej miłości poszukującej grzesznika. Ten temat bodaj najpiękniej ilustruje treść piętnastego rozdziału Ewangelii Łukasza, w którym zamieszczona została jedna przypowieść opowiedziana na trzy sposoby: o pasterzu wytrwałym w poszukiwaniu owcy (wersety 4-7), o niezmordowanej kobiecie poszukującej drachmy (w. 8-10), o miłosiernym ojcu przyjmującym marnotrawnego syna (11-32). Postawa Jezusa ilustruje jak bardzo Bóg kocha człowieka, że kiedy widzi powracającego marnotrawnego syna, jest poruszony do głębi, nie czyni ani jednego słowa wyrzutu, lecz z czułością przygarnia go do siebie (w. 20. 22-23). Bóg jest hojny w udzielaniu przebaczenia: „Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie”. Warunkiem otrzymania przebaczenia jest żal za swoje grzechy: „I jeśliby siedem razy na dzień zawinił przeciw tobie i siedem razy zwróciłby się do ciebie, mówiąc: ‘Żałuję tego’, przebacz mu!” (Łk 17, 3-4).
Męka Chrystusa wskazuje na bezmiar miłosiernej miłości Boga, zdolnej wydać się na śmierć, byleby tylko ocalić człowieka. Dla naszego zbawienia Chrystus stał się miłosiernym Arcykapłanem, składającym ofiarę z samego siebie (Hbr 2,17). Dlatego Autor Listu do Hebrajczyków nawołuje, aby każdy człowiek z ufnością przybliżył się do tronu łaski, przy którym doświadczy miłosierdzia i znajdzie „łaskę dla uzyskania pomocy w stosownej chwili” (4,16).
Miłosierdzie Boże jest nieskończone. „Nieskończona i niewyczerpana jest też gotowość Ojca w przyjmowaniu synów marnotrawnych wracających do Jego domu. Nieskończona jest gotowość i moc przebaczania, mając swe stałe pokrycie w niewysłowionej wartości ofiary Syna. Żaden grzech ludzki nie przewyższa tej mocy ani jej nie ogranicza. Ograniczyć ją może tylko od strony człowieka brak dobrej woli, brak gotowości nawrócenia, czyli pokuty, trwanie w oporze i sprzeciwie wobec łaski i prawdy, a zwłaszcza wobec świadectwa krzyża i zmartwychwstania Chrystusowego” (Dives in misericordia, 13).
„Bóg „bogaty w miłosierdzie” - jak ojciec z przypowieści - nie zamyka serca dla żadnego ze swych synów. Oczekuje na nich, szuka ich, odnajduje tam, gdzie odmowa udziału we wspólnocie więzi ich w odosobnieniu i podziale, wzywa ich, by gromadzili się wokół Jego stołu w świątecznej radości przebaczenia i pojednania” (Reconciliatio et paenitentia, 10).
Dzisiaj – dnia 13 grudnia – zostały otwarte z kolei Drzwi Święte w Bazylice św. Jana na Lateranie, czyli w Katedrze Rzymu. W dzisiejszą niedzielę zostały też otwarte Drzwi Święte w katedrach każdego Kościoła lokalnego a także w sanktuariach. W ten sposób jubileusz jest świętowany tak w Rzymie, jak i w Kościołach lokalnych jako widzialny znak komunii całego Kościoła.
Rok Miłosierdzia zakończy się w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, 20 listopada 2016 roku. „W tym dniu, zamykając Drzwi Święte, [...] powierzymy Chrystusowi Panu życie Kościoła, całej ludzkości i ogromnego kosmosu, prosząc o wylanie Jego miłosierdzia jak rosy porannej, aby owocna stała się historia, którą mamy tworzyć w najbliższej przyszłości z zaangażowaniem wszystkich. O jakże pragnę, aby nadchodzące lata były naznaczone miłosierdziem tak, byśmy wyszli na spotkanie każdej osoby, niosąc dobroć i czułość Boga! Do wszystkich, tak wierzących jak i tych, którzy są daleko, niech dotrze balsam miłosierdzia jako znak Królestwa Bożego, które jest już obecne pośród nas” (Misericordiae vultus).
Jubileusz to szczególny moment łaski i odnowy duchowej. Właściwym jego celem jest nasze nawrócenie. „Prawdziwe poznanie Boga miłosierdzia, Boga miłości łaskawej, jest stałym i niewyczerpalnym źródłem nawrócenia, nie tylko jako doraźnego aktu wewnętrznego, ale jako stałego usposobienia, jako stanu duszy. Ci, którzy w taki sposób poznają Boga, w taki sposób Go „widzą”, nie mogą żyć inaczej, jak stale się do Niego nawracając. Żyją więc in statu conversionis — a ten stan wyznacza najgłębszy nurt pielgrzymowania każdego człowieka na ziemi in statu viatoris. Jak widać, Kościół wyznaje miłosierdzie Boga objawione w Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym nie tylko słowem swego nauczania, ale nade wszystko najgłębszym pulsem życia całego Ludu Bożego. A przez to świadectwo życia Kościół spełnia właściwe Ludowi Bożemu posłannictwo, które jest uczestnictwem i poniekąd kontynuacją mesjańskiego posłannictwa samego Chrystusa” (Dives in misericordia, 13).
Dlatego w Roku Jubileuszowym wzywamy wiernych do „otwarcia serc na tych wszystkich, którzy żyją na najbardziej beznadziejnych peryferiach egzystencjalnych, które tak często świat stwarza w sposób dramatyczny. Ileż sytuacji niepewności i cierpienia jest obecnych w dzisiejszym świecie! [...] W tym Jubileuszu Kościół zostanie jeszcze bardziej wezwany do leczenia tych ran, do opatrywania ich oliwą pocieszenia, do przewiązywania miłosierdziem oraz do leczenia ich solidarnością i należną uwagą. Nie wpadajmy w obojętność, która upokarza, w przyzwyczajenie, które usypia ducha i nie pozwala odkryć nowości, w cynizm, który niszczy. Otwórzmy nasze oczy, aby dostrzec biedę świata, rany tak wielu braci i sióstr pozbawionych godności. Poczujmy się sprowokowani, słysząc ich wołanie o pomoc. Nasze ręce niech ścisną ich ręce, przyciągnijmy ich do siebie, aby poczuli ciepło naszej obecności, przyjaźni i braterstwa. Niech ich krzyk stanie się naszym, tak byśmy razem złamali barierę obojętności, która często króluje w sposób władczy, aby ukryć hipokryzje i egoizm” (Misericordiae vultus).
Fundamentem, na którym wspiera się życie Kościoła, jest miłosierdzie. „Wszystko w działaniu duszpasterskim Kościoła powinno zostać otulone czułością, z jaką kieruje się do wiernych; nic też z jego głoszenia i z jego świadectwa ukazanego światu nie może być pozbawione miłosierdzia. [...] Być może przez zbyt długi czas zapomnieliśmy wskazywać i żyć drogą miłosierdzia. Z jednej strony pokusa, która podpowiada, aby brać pod uwagę tylko i zawsze sprawiedliwość, sprawiła, że zapomnieliśmy, iż jest to tylko pierwszy krok, jakkolwiek konieczny i nieodzowny, ale Kościół potrzebuje wznieść się ponad to, aby osiągnąć cel wyższy i o wiele bardziej znaczący. Z drugiej strony ze smutkiem obserwujemy, jak doświadczenie przebaczenia w naszej kulturze staje się coraz rzadsze. W niektórych przypadkach wydaje się nawet, iż znika już samo słowo przebaczenie. Jednak bez doświadczenia przebaczenia pozostaje nam droga bezpłodna i sterylna, jakbyśmy żyli w jakimś miejscu pustynnym i odosobnionym. Nadszedł znowu czas dla Kościoła, aby przyjąć na siebie radosne głoszenie przebaczenia. To jest czas powrotu do tego, co istotne, aby wziąć na siebie słabości i trudności naszych braci. Przebaczenie to siła, która przywraca do nowego życia i dodaje odwagi, aby patrzeć w przyszłość z nadzieją” (Misericordie vultus).
Jest gorącym życzeniem papieża, aby podczas tego Jubileuszu chrześcijanie przemyśleli uczynki miłosierdzia względem ciała i względem ducha. Będzie to sposobem na obudzenie naszego sumienia, często uśpionego w obliczu dramatu ubóstwa, a także umożliwi nam coraz głębsze wejście w serce Ewangelii, gdzie ubodzy są uprzywilejowani dla Bożego miłosierdzia. [...] abyśmy mogli poznać, czy żyjemy jak Jego uczniowie, czy też nie. Odkryjmy na nowo uczynki miłosierdzia względem ciała: głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, przybyszów w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych nawiedzać, umarłych pogrzebać. I nie zapominamy o uczynkach miłosierdzia względem ducha: wątpiącym dobrze radzić, nieumiejętnych pouczać, grzeszących upominać, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, modlić się za żywych i umarłych (Misericordiae vultus).
Jubileusz niesie ze sobą również nawiązanie do odpustu. W Roku Świętym Miłosierdzia odpust zyskuje szczególne znaczenia. Pomimo przebaczenia, w naszym życiu niesiemy sprzeczności, które są konsekwencją naszych grzechów. W Sakramencie Pojednania Bóg przebacza grzechy, które zostają naprawdę zgładzone, lecz jednak negatywny ślad, który grzechy zostawiły w naszym postępowaniu i w naszych myślach pozostaje. Miłosierdzie Boże jest jednakowoż silniejsze również niż ten ślad. Staje się ono odpustem Ojca, który poprzez Kościół dosięga grzesznika, któremu udzielił już przebaczenia i uwalnia go od każdej pozostałości skutków grzechu, umożliwiając mu raczej działanie z miłością oraz wzrastanie w miłości, niż ponowny upadek w grzech (por. Misericordiae vultus).
Z okazji rozpoczynającego się Roku Miłosierdzia Prezydium Konferencji Episkopatu Polski zwraca się dzisiaj do wiernych, w szczególności do świata polityki, z apelem o przebaczenie zniewag i pojednanie, porzucenie żalu, złości, przemocy i zemsty. Życie miłosierdziem oznacza powstrzymanie się od potępiania bliźnich.
ZAKOŃCZENIE
Na koniec zwróćmy oczy naszej duszy na Maryję. Ona bowiem jest Tą, która w sposób szczególny i wyjątkowy — jak nikt inny — doświadczyła miłosierdzia, a równocześnie też w wyjątkowy sposób okupiła ofiarą serca swój udział w objawieniu się miłosierdzia Bożego. Dlatego nazywamy ją Matką Bożego miłosierdzia. Doświadczywszy miłosierdzia, w szczególny sposób została powołana do tego, ażeby przybliżać ludziom ową miłość, jaką Chrystus przyszedł im objawić. Miłosierną miłość, którą obejmuje tych, co cierpią, ubogich, pozbawionych wolności, niewidomych, uciśnionych i grzeszników. Jest to objawienie szczególnie owocne, bo opiera się w Niej o szczególną wrażliwość macierzyńskiego serca, o szczególną zdolność docierania do wszystkich tych, którzy tę miłosierną miłość najłatwiej przyjmują ze strony Matki.