Franciszek: Bóg nie oddala się od grzesznika

Bóg nie oddala się od grzesznika, tak samo jak lekarz nie ucieka od chorego. Papież Franciszek mówił o tym w czasie południowego spotkania na Anioł Pański. Podkreślił, że misją Kościoła jest wychodzenie ludziom naprzeciw, by przywrócić im pełnię godności i wolności poprzez odpuszczenie grzechów. Ojciec Święty wskazał, że w Roku Miłosierdzia chrześcijanie wezwani są do pocieszania tych, którzy czują się niegodnymi spotkania z Bogiem.

W modlitwie z Papieżem na placu św. Piotra wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy pielgrzymów. Byli wśród nich liczni czciciele ojca Pio i Leopolda Mandića, którzy przybyli do Watykanu, by modlić się przy relikwiach tych świętych spowiedników. Swe rozważanie Franciszek osnuł wokół niedzielnej Ewangelii opowiadającej o cudownym połowie ryb i powołaniu pierwszych uczniów.

„Szymon znał już Jezusa i doświadczył cudownej mocy Jego słowa, i dlatego odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic żeśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». A ta jego wiara nie uległa rozczarowaniu: sieci napełniły się taką ilością ryb, że niemal się rwały – mówił Papież. - W obliczu tego niezwykłego wydarzenia, rybaków ogarnęło wielkie zdumienie. Szymon Piotr padł do stóp Jezusa, mówiąc: «Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny». Ten cudowny znak przekonał go, że Jezus jest nie tylko wspaniałym nauczycielem, którego słowo jest prawdziwe i posiada moc, ale że On jest Panem, że jest On objawieniem Boga. Ta bliska obecność wywołuje u Piotra silne poczucie własnej małości i niegodności. Z ludzkiego punktu widzenia myśli, że powinien istnieć dystans między grzesznikiem a świętym. W rzeczywistości jego stan grzeszności wymaga, aby Pan się od niego się nie oddalał, tak samo jak lekarz nie może uciekać od ludzi chorych. Odpowiedź Jezusa dana Szymonowi Piotrowi jest stanowcza i dodaje otuchy: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». Ponownie rybak z Galilei, pokładając swe zaufanie w tym słowie, porzucił wszystko i poszedł za Tym, który stał się jego Mistrzem i Panem”.

Franciszek przypomniał, że uczniowie zaufawszy Chrystusowi zostawiają wszystko i idą za Nim. Zachęcił do zastanowienia się nad tym, jaka postawa dominuje w naszym życiu: ufamy słowu Pana, czy też dajemy się zniechęcić naszymi niepowodzeniami.

„Taka jest logika, która kieruje misją Jezusa i Kościoła: wyruszenie na poszukiwanie, «łowienie» mężczyzn i kobiet, nie po to by szerzyć prozelityzm, ale by wszystkim przywrócić pełną godność i wolność poprzez odpuszczenie grzechów. To jest istota chrześcijaństwa: szerzenie odradzającej i bezinteresownej miłości Boga, z postawą akceptacji i miłosierdzia dla wszystkich, aby każdy mógł spotkać czułą troskę Boga i miał pełnię życia. Tutaj myślę szczególnie o spowiednikach: są pierwszymi, którzy muszą obdarzać miłosierdziem idąc za przykładem Jezusa, tak jak robili to też dwaj święci bracia, ojciec Leopold i ojciec Pio – mówił Franciszek. - Dzisiejsza Ewangelia stawia nam pytanie: czy umiemy naprawdę zawierzyć słowu Pana? Czy też dajemy się zniechęcić naszymi niepowodzeniami? W tym Roku Świętym Miłosierdzia jesteśmy wezwani do pocieszania wszystkich, którzy czują się grzesznikami i niegodnymi wobec Pana, załamani przez własne błędy, głosząc im słowa samego Jezusa: «Nie lękaj się». Miłosierdzie Ojca jest większe od twoich grzechów. Nie lękaj się. Niech Dziewica Maryja pomaga nam rozumieć coraz lepiej, że bycie uczniem oznacza stawianie naszych stóp w śladach pozostawionych przez Mistrza: są to ślady Bożej łaski, która odradza życie dla wszystkich”.

bz/ rv

 

Powered by WPeMatico

« 1 »