Kolejny dzień papieskiej pielgrzymki do Meksyku Franciszek spedza w Moreli. Na tę część wizyty składa się spotkanie z duchowieństwem oraz bardzo oczekiwane spotkanie z młodzieżą.
Papieska pielgrzymka do Meksyku jest w tym kraju najważniejszym wydarzeniem. Piszą o niej na pierwszych stronach wszystkie gazety, główne stacje telewizyjne szeroko transmitują i komentują każdy krok Papieża. Wiele z nich prowadzi wielogodzinne transmisje poszczególnych spotkań Ojca Świętego i przejazdów przez miasta. Czuć atmosferę święta i olbrzymiego zainteresownia tym, co robi i mówi Franciszek.
Oczywiście dosyć mocno zaktywizowały się w ostatnich dniach także środowiska laickie i antykościelne, zwracając uwagę na olbrzymie koszty tej wizyty i utrudnienia w poruszaniu się zwłaszcza po stolicy, co jest wynikiem zamknięcia dla ruchu kilku głównych arterii. Trudno jednak te zarzuty traktować poważnie widząc miliony ludzi, wszędzie entuzjastycznie witające i pozdrawiające Franciszka, dla których zobaczenie przejeżdżającego Papieża jest często najważniejszym wydarzeniem ich życia.
Dzisiejsze media bardzo szeroko komentują wczorajszą wizytę Ojca Świętego w stanie Chiapas i spotkanie z żyjącymi w Meksyku grupami etnicznymi. Podkreślają wyrażone tam wezwanie Franciszka do zrobienia rachunku sumienia wobec ludności rdzennej i jego prośbę o wybaczenie. Ludność ta była bowiem, i jest nadal źle traktowana i wciąż wykluczona jest ze społeczeństwa. Zauważa się też apele Papieża, by powstrzymać w tym kraju spiralę śmierci. Wiele komentarzy wzbudziły również słowa wypowiedziane w czasie spotkania z rodzinami w Tuxtla Gutiérrez, gdzie Papież wyraźnie podkreślił, że woli rodzinę poranioną, która próbuje każdego dnia bronić małżeńskiej jedności, niż społeczeństwo chore, bo zamknięte w luksusie, wygodnictwie i lęku przed prawdziwą miłością.
Dzisiejszy dzień Franciszek rozpoczął znów bardzo wcześnie. Już kilka minut po godz. 7 rano wyjechał z nuncjatury do portu lotniczego Benito Juárez by stamtąd odlecieć samolotem do odległej o nieco ponad 200 km Morelii. Papieski Boeing meksykańskich linii lotniczych Aero México wylądował na lotnisku „General Francisco J. Mujica” przed godziną 9:00. Tu czekał na niego kard. Alberto Suárez Inda oraz loklane władze cywilne. Nie było jednak żadnej oficjalnej, protokolarnej ceremonii.
Entuzjazm i euforia oczekujących była tak wielka, jak praktcznie w każdym miejscu Meksyku, gdzie do tej pory przybył Franciszek. Piekne śpiewy, okrzyki radości, tańce i kolorowe ludowe stroje – tak właśnie Morelia witała Ojca Świętego. Papeż, także już tradycyjnie, po wyjściu z samolotu, podszedł do oczekujących na płycie lotniska ludzi serdecznie się z nimi witając.
Sama Morelia to założone w 1541 r. i liczące dziś ok. 600 tys. mieszkańców miasto. Jest stolicą stanu Michoacán. Jako, że lotnisko oddalone jest od centrum o 30 km., z płyty lotniska Franciszek odleciał wojskowym helikopterem na specjalnie lądowisko przygotowane w środku miasta. Stamtąd ostatnie 9 km pokonał już w papamobile pozdrawiając zgromadzone wzdłuż całej trasy przejazdu wielkie tłumy pozdrawiających go ludzi.
W Morelii Franciszek odprawił Mszę dla kapłanów, kleryków, zakonników i osób konsekrowanych. Po przyjeździe na stadion, na którym znajdowało się ok. 20 tys. ludzi, Franciszek przejechał między oczekującym na niego i rozentujazmowanym tłumem. Tym razem, po raz pierwszy w czasie tej podróży poruszał się wózkiem golfowym. Gdy Papież dotarł w okolice zakrystii kilkusetosobowy chór odśpiewał watykański hymn.
W homilii Franciszek mówił o modlitwie, a także o Jezusie, który zaprasza swoich uczniów by dzielili Jego życie i Jego prywatność, a także by nie ulegali rutynie i powtarzalności, lecz doświadczali i dzielili się prawdą.
Podczas Mszy w Morelii Franciszek posługiwał się historycznym pastorałem, który należał do bp. Vasco de Quirogi, pierwszego ordynariusza diecezji Michoacán, który zmarł w 1565 r. Z kolei dla nas Polaków z pewnością miłym akcentem była wykonana przez chór po hiszpańsku w czasie dziękczynienia pieśń „Barka”. Z pewnością podczas pielgrzymek Jana Pawła II do tego kraju śpiewano ją znacznie częściej.
Po udzieleniu błogosławieństwa Franciszek przeszedł pod ustawioną obok ołtarza figurę Matki Bożej z Morelii. W tym czasie wszyscy uczestnicy liturgii odśpiewali po łacinie hymn „Salve Regina”. Po zakończonej Eucharystii radosną atmosferę święta wypełniły tradycyjne śpiewy regionalne animowane przez ubranych w obowiązkowe sombrera gitarzystów.
Bezpośrednio po Mszy Franciszek raz jeszcze przejechał na wózku golfowym pośród wiwatujących na stadionie ludzi. Poza stadionem przesiadł się jednak do papamobile i pojechał do siedziby arcybiskupa serdecznie pozdrawiany po drodze przez tłumy zebrane wzdłuż ulic.
Po południu natomiast, gdy w Polsce będzie już noc, Papież nawiedzi barokową katedrę w Morelii po czym uda się na mogący pomieścić 50 tys. ludzi stadion José Maria Morelos y Pavón. Tam spotka się z meksykańską młodzieżą.
L. Gęsiak SJ, Meksyk/ rv
Powered by WPeMatico