Na potrzebę znajomości historii chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie, a szczególnie w Iraku, by zrozumieć dramatyczne wydarzenia tego regionu i przyczyny, dla których wyznawcy Chrystusa są do tych ziem przywiązani, wskazał kard. Fernando Filoni na jednej z uczelni Budapesztu. Prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów wziął tam udział 17 lutego w konferencji o aspektach religijnych imigracji w Europie. Zna on dobrze Irak, gdzie przebywał przez wiele lat jako watykański dyplomata, w tym w latach 2001-2006 nuncjusz apostolski, a później także specjalny papieski wysłannik.
Szef watykańskiej dykasterii ds. misji zwrócił uwagę, że chrześcijanie obecni są w Mezopotamii od dwóch tysięcy lat. Jeszcze przed stu laty stanowili w tym regionie 15 proc. ludności. Dziś jest ich tam 1, najwyżej 2 proc. Na początku XX wieku doszło do masakry 1,2 mln Ormian i [ćwierć miliona] 0,25 mln innych tamtejszych chrześcijan: chaldejskich i syryjskich, tak katolickich, jak prawosławnych. Odtąd rozpoczął się masowy exodus wyznawców Chrystusa, który w naszych czasach nasilił się z powodu wojen, dyskryminacji, niemożliwości pokojowego współistnienia i braku pracy – wskazał kard. Filoni. Nawiązując do ich napływu do Europy przypomniał on, że nasz kontynent nigdy nie był jednolity kulturowo i etnicznie. Podkreślił, że Europę jednoczą trzy elementy: religia, prawa człowieka oraz piękno wyrażane w sztuce. Przybysze szukają tu pokoju, uciekając przed wojną.
ak/ rv
Powered by WPeMatico