- Milczenie papieża Franciszka w byłych niemieckich obozach koncentracyjnych Auschwitz i Birkenau było oddaniem głosu świadkom tamtych czasów, zarówno „Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata”, jak i tym, którzy przeżyli – powiedział KAI sekretarz generalny KEP bp Artur Miziński. To także „wezwanie, abyśmy nigdy nie odchodzili od budowania wspólnoty jedności i miłości, opartej – jak uczy nas Ojciec Święty – o pokorę, bliskość i wzajemny szacunek”.
„W Roku Miłosierdzia papież Franciszek przypomina nam o obowiązku budowania wspólnoty jedności opartej na jedności. Łzy i milczenie w tym miejscu są łzami i milczeniem nad tym, co może uczynić człowiek odwracając się od źródła miłości, którym jest Bóg. Jest to nieludzkie miejsce, pokazujące cierpienie tych osób, które straciły tu życie i innych, które przeżyły” – powiedział KAI bp Miziński.
Zdaniem sekretarza generalnego KEP, milczenie papieża było daniem głosu świadkom tamtych czasów – zarówno „Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata”, jak i tym, którzy przeżyli.
„Było to ich świadectwo i wezwanie nas do tego, abyśmy nigdy nie odchodzili od budowania wspólnoty jedności i miłości, opartej – jak uczy nas Ojciec Święty – o pokorę, bliskość i wzajemny szacunek” – przypomniał bp Miziński.
„To miejsce zaprzecza tym wartościom, dlatego wymowna jest dzisiejsza cisza, a z kolei wołanie tych, którzy stracili tu życie w bestialski sposób jest kolejnym mocnym wezwaniem dla nas wszystkich ludzi dobrej woli – nie tylko katolików – abyśmy szukali źródła miłości i na nim budowali nasze dziś i jutro, i aby nigdy nie powtórzyły się miejsca takie jak to” – dodał sekretarz generalny KEP.
lk / Brzezinka