W sanktuarium na Górze Chełmskiej w Koszalinie, 6 sierpnia odbyła się 26. Ogólnopolska Pielgrzymka Trzeźwości. - Alkoholik może być szczęśliwy - powiedział biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Krzysztof Włodarczyk w homilii. - Pod warunkiem, jak podkreślił, odnosząc się do Ewangelii o Przemienieniu Pańskim, że ta ciężka choroba, stanie się dla człowieka swoistą Górą Tabor, czyli miejscem doświadczenia majestatu i bliskości Boga, po którym na świat i na życie patrzy się już zupełnie inaczej.
Pielgrzymi wyszli na trasę 6 sierpnia wczesnym rankiem spod kościoła pw. Ducha Świętego w Koszalinie. Do sanktuarium na Górze Chełmskiej dotarli przed godz. 11. Idąc ulicami miasta modlili się śpiewem, odmawiając różaniec, lub maszerując w ciszy.
W pielgrzymce co roku biorą udział nie tylko trzeźwi alkoholicy, ale także rodziny osób uzależnionych, jak również wszyscy ci, dla których troska o trzeźwość jest ważną sprawą. Całą trasę tegorocznej pielgrzymki razem z uczestnikami przeszli: bp Krzysztof Włodarczyk, wieloletni duszpasterz trzeźwości, ks. Piotr Zieliński, aktualny diecezjalny duszpasterz trzeźwości oraz kilku innych kapłanów.
- Nie piję od 16 lat. Wiem, że bez Pana Boga byłoby mi bardzo trudno. Podobnie zresztą bez wsparcia innych osób uzależnionych. Przez te 16 lat miałam momenty kryzysu i wtedy szukałam także pomocy u przyjaciół z AA. Pan Bóg i drugi człowiek potrzebni są w trzeźwieniu - mówi Barbara z Białogardu. - Ja dopiero zacząłem tę drogę. Nie piję od 2 miesięcy, a piłem ponad 30 lat. Bardzo chcę, żeby mi się udało. Mój syn też pije. Chciałbym, żeby z tego wyszedł, ale jak mam mu pomóc, jak sam mam problem? Wiele zawdzięczam żonie. Proszę Boga o pomoc - przyznaje Józef, również z Białogardu. - Mój tata niedawno przestał pić. Nie chcę już więcej tego koszmaru. Modlę się za niego - wyznaje 17-letnia Ola spod Koszalina.
Na Górze Chełmskiej konferencję na temat trzeźwości wygłosił ks. Henryk Grządko z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Mszy św. o godz. 12 przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk.
- Alkoholik może być szczęśliwy - powiedział biskup w homilii. Pod warunkiem, jak podkreślił biskup, odnosząc się do Ewangelii o Przemienieniu Pańskim, że ta ciężka choroba, stanie się dla człowieka, który w nią popadł, swoistą Górą Tabor, czyli miejscem doświadczenia majestatu i bliskości Boga, po którym na świat i na życie patrzy się już zupełnie inaczej. - Wszystko może się zmienić. Także przez tę chorobę można przejść razem z Jezusem, doświadczyć mocy wyzwolenia i nieść potem to orędzie innym - mówił bp Włodarczyk.
W organizację pielgrzymki, oprócz kurii biskupiej, co roku włącza się także koszalińskie koło Towarzystwa Pomocy Brata Alberta.
xwp / Koszalin