Kościół w Australii jest zaniepokojony sytuacja uchodźców, którzy od długiego już czasu przetrzymywani są w obozach przejściowych na wyspie Nauru. Raport opublikowany przez australijskie media ujawnia, że w ostatnich latach dochodziło tam do aktów przemocy, napaści na tle seksualnym i samookaleczeń. Głos w tej sprawie zabrali ostatnio przedstawiciele Katolickiego Biura ds. Emigrantów i Uchodźców oraz Jezuickiego Biura Opieki Społecznej.
O. Mauricio Patenna z Katolickiego Biura ds. Emigrantów i Uchodźców podkreśla, że Kościół będzie zawsze stał na straży poszanowania godności azylantów i że potrzebujący pomocy nie mogą stać się przedmiotem politycznych przetargów. „Kościół katolicki apeluje o natychmiastowe podjęcie działań przez ministra imigracji, Petera Duttona, w celu zmniejszenia cierpienia uchodźców na wyspie Nauru. Obecne stanowisko rządu australijskiego w kwestiach regulacji procesów emigracyjnych jest trudne do zaakceptowania i powinno się zmienić” – powiedział Patenna.
Julie Edwards, dyrektor Jezuickiego Biura Opieki Społecznej, uważa z kolei, że obowiązkowe i nieokreślone w czasie przetrzymywanie osób ubiegających się o azyl w Australii, które często opuszczają swe kraje w obawie przed represjami, jest nieludzkie. Wzywa więc australijski rząd federalny do utworzenia specjalnej komisji, której celem byłoby zbadanie nadużyć i uchybień systemowych, jakie miały miejsce w tamtejszych obozach dla uchodźców w ostatnich latach.
Obecnie w centrach emigracyjnych poza Australia przebywa około 2 tys. osób, pośród których dużą grupę stanowią matki z małymi dziećmi. Nawet gdy zatrzymanym zostaje przyznany status uchodźcy, nie mają oni szans na osiedlenie się w Australii, lecz jedynie w którymś z wyspiarskich krajów ościennych. Australijskie władze utrzymują, że chcą w ten sposób zniechęcić uchodźców do podejmowania niebezpiecznych podróży, podczas których często ginie wielu ludzi i na których ogromne zyski czerpią jedynie zorganizowane grupy przemytników.
rv / Piotr Kaszubski, Melbourne
Powered by WPeMatico