Parafia to nie tylko zbiór ludzi, którzy mają ten sam kod pocztowy, ale to wspólnota duchowa, skupiona wokół Jezusa, dom modlitwy, miejsce spotkania żywego Boga. Miejsce, w którym można znaleźć także konkretne oparcie i zrealizować talenty - mówią abp Stanisław Budzik oraz proboszczowie ze Śląska, Żywiecczyzny, Warszawy. Dziś, w związku z obchodami 1050. rocznicy Chrztu Polski wszystkie polskie parafie zostaną ofiarowane Matce Bożej Królowej Polski podczas Mszy św.
Konkretne terytorium i duchowość
- Parafia to konkretne miejsce, określone terytorium, jednostka organizacyjna Kościoła, w którym dzieją się rzeczy fundamentalne - jest miejscem spotkania z Bogiem - mówi abp Budzik. Jest świętym wołaniem, świętym zgromadzeniem, wspólnotą osób, które się modlą i się spotykają, które modlą się w Duchy Świętym przez Jezusa Chrystusa i którzy mają świadomość, że jesteśmy za siebie wzajemnie odpowiedzialni - podkreśla metropolita lubelski.
To także wspólnota ludzi modlących się, a w centrum jest Pan Jezus i Ewangelia. To miejsce odkrywania jej, zagłębiania się w Słowo Boże - stwierdza ks. Piotr Sadkiewicz, proboszcz parafii św. Michała z Leśnej na Żywiecczyźnie. Jest miejscem spotkania i doświadczenia Bożego Miłosierdzia, miejscem, w którym człowiek może zawierzyć siebie Panu Bogu, wszystkie swoje sprawy - dodaje marianin ks. Marcin Jurak MIC, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Warszawie.
Wiara ma przełożyć się na konkret
Abp Budzik zwraca uwagę, że we wspólnocie parafialnej ma udać nam się to, co ma się udać i do czego dążymy w większej wspólnocie - miasta, ojczyzny, całego świata. Mimo że jesteśmy różni i różnorodni, mimo różnic pochodzenia, wykształcenia, zamożności, przekonań politycznych, w tym miejscu jesteśmy równi i odkrywamy to, co nas łączy. Na co dzień często widzimy to, co nas dzieli, ale we wspólnocie parafialnej, podając sobie ręce na znak pokoju i mówiąc razem "Ojcze nasz", uświadamiamy sobie, że jesteśmy braćmi i siostrami, krewnymi, że więcej nas łączy i nie powinniśmy zapominać, że ta komunia powinna trwać także po wyjściu z kościoła. I że musimy żyć wartościami, które przekazuje nam Kościół, że to program życia. Bardzo pomocne są w tym małe wspólnoty parafialne, które są zaczynem jedności.
Metropolita lubelski przypomniał, że papież Franciszek będąc w Polsce mówił o znaczeniu parafii. Sam jest jak proboszcz, który potrafi znakomicie nawiązać bezpośredni kontakt z konkretnym człowiekiem i pokazuje nam, duszpasterzom, troskę o innego człowieka, wciąż przypomina o czułości - mówi abp Budzik. - Parafia ma być miejscem, w którym człowiek odkrywa miłość i czułość Boga. Zaś ta miłość jest konkretna, pokorna, przypomina uczynki miłosierne co do duszy i ciała, małe czyny, które tworzą klimat wspólnoty - dodaje metropolita lubelski.
Jak stworzyć ten klimat? Pragnący zachować anonimowość ksiądz ze Śląska jest zdania, że parafia powinna być wspólnotą wspólnot. Ma ona być blisko Jezusa, gdzie ludzie słyszą ważne dla siebie rzeczy, dowiadują się, jak żyć, ale też powinno to być miejsce, w którym po prostu, po ludzku, dobrze się czują. Modlą się, kształtują, ale też chcą ze sobą być. Taką parafię księża i świeccy powinni wspólnie tworzyć. Gdyż parafia to nie tylko przynależność terytorialna i ludzie, którzy mają ten sam kod pocztowy. To nie wystarczy. Modlitwa jest podstawą, ale też punktem wyjścia dla osób, które chcą wejść do jakiejś grupy żeby robić coś dobrego, ewangelizować. I ksiądz powinien starać się nie przeszkadzać, stworzyć klimat, w którym parafianie mogą zrealizować swoje talenty i potrzeby duchowe. Proszą na przykład o dodatkową adorację i proboszcz może ich spławić, powiedzieć im, że są one na przykład w pierwsze czwartki miesiąca. Proboszcz powinien to rozeznać i pomóc wyłonieniu się grupie modlitewnej. Proboszcz może zniechęcić lub dodać otuchy i ma jej dodawać - mówi proboszcz ze Śląska.
Ks. Piotr Sadkiewicz z Żywiecczyzny chce, by parafia była prawdziwą rodziną, wspólnotą ludzi, którzy nie będą dla siebie obcy tak jak w bloku, w którym mieszkają od lat, przechodząc obok siebie i którzy jedynie potrafią tylko uśmiechnąć się i porozmawiać o pogodzie. Parafianie powinni wiedzieć, że wspólnota potrafi być dla nich wsparciem także w chwilach trudnych, w momencie kryzysu. Zdaniem ks. Sadkiewicza ważna jest postawa proboszcza, który będzie koordynował i zachęcał ludzi do takich postaw, wzajemności i życzliwości.
Jego zdaniem wielką siłą parafii są małe grupy modlitewne, one są najbardziej pożądanym efektem ewangelizacji parafialnej, bardzo głęboko przeżywają spotkanie z Chrystusem. Obecnie jest czas takiej ewangelizacji, już masowe duszpasterstwo się nie sprawdza. Widać to także na masowych wydarzeniach - frekwencja jest coraz mniejsza, natomiast ci, co trwają, są bardzo gorliwymi katolikami - kosztem ilości obserwuje pogłębienie jakości chrześcijaństwa. Zdaniem ks. Sadkiewicza w grupie wiekowej w pokoleniu 16-25 lat sekularyzacja jest potężna, wielu młodych ludzi interesuje "szybka kasa" niewielkim kosztem, ale odejścia się zdarzają, zaś proboszcz z Leśnej ufa, że po rozmaitych wędrówkach i doświadczeniach młodzi ludzie wrócą - do Pana Boga i parafii.
Marianin ks. Marcin Jurak także tworzy z współbraćmi parafię, która jest miejscem, w którym każdy może i powinien doświadczyć ludzkiej życzliwości i modlitwy wstawienniczej. Na przykład młody człowiek przeżył jakieś ekstremalne doświadczenie i wie, że może przyjść do księdza i o tym porozmawiać, bo ktoś zawsze na nich czeka, a drzwi plebanii są otwarte. Parafia jest miejscem, w którym człowiek ma otrzymać oparcie.
Oddanie parafii Maryi
Zdaniem ks. Juraka zawierzenie parafii Matce Bożej ma pomóc w uświadomieniu wiernym, że powinni być oddani całym swoim sercem i duszą Chrystusowi tak jak Maryja. To zawierzenie jest przypomnieniem, że wspólnoty mają odświeżyć swoja wiarę, która ma być żywa, a nie przyzwyczajeniem i rutyną. To wezwanie, by wsłuchać się w to, co mówi do mnie Bóg, do czego mnie zaprasza. I Matka Boża ma być wzorem dla naszych wspólnot parafialnych - w słuchaniu i służbie - mówi proboszcz z Warszawy.
Abp Budzik przypomina, że Matka Boża jest wspaniałym świadkiem bliskości Boga i człowieka, jak wspaniałe wobec człowieka ma wobec niego zamiary. Z tą prawdą nie zamknęła się w czterech ścianach, a poszła ją głosić wszystkim oczekującym zbawienia. aw / Warszawa