„Pocieszając tych, którzy cierpią, będziemy w stanie zbudować lepszy świat”. Ten dzisiejszy tweet Ojca Świętego dobrze oddaje ducha, z jakim niesiona jest pomoc na dotkniętych trzęsieniem ziemi terenach środkowych Włoch. Wstrząsy jeszcze nie ustały, powodując dalsze szkody, a ustalana liczba ofiar śmiertelnych stale wzrasta. Odnotowano ich już prawie 270, a rannych jest blisko 400. Dane te jednak nie są bynajmniej definitywne, bo nadal jest wielu zaginionych, a mury budynków wciąż jeszcze się walą.
Najbardziej dotknięte są trzy miejscowości: Amatrice, Accumoli i Pescara del Tronto, gdzie runęły też kościoły i inne zabytki. Szkody w takich obiektach odnotowano również w wielu innych, nawet odleglejszych miastach, jak Nursja, Macerata czy Urbino. Jednak szczególnie dramatyczny jest los dzieci. Według danych śpieszącej im na ratunek organizacji Save the Children skutki trzęsienia ziemi dotknęły na terenie trzech najbardziej poszkodowanych gmin co najmniej pół tysiąca dzieci, z których wiele poniosło śmierć czy zostało osieroconych. Tym, które przeżyły, organizacja ta niesie na polach namiotowych różnoraką pomoc, także psychologiczną.
Do środkowych Włoch płyną z kraju i zagranicy środki finansowe od instytucji publicznych i kościelnych oraz osób prywatnych. Te ostatnie oddają też krew. Kościół łączy konkretną pomoc z modlitwą. Biskup Rieti Domenico Pompili przy okazji sprawowanej Eucharystii przypomniał potrzebę bliskości z ocalałymi i dania godnego pochówku ofiarom. Wymowne są też symboliczne gesty współczucia. Np. w Rio de Janeiro z inicjatywy tamtejszej diecezji na znak solidarności oświetlono ostatniej nocy włoskimi barwami narodowymi dominującą nad miastem figurę Chrystusa.
ak/ rv
Powered by WPeMatico