Brazylia trwa pogrążona w kryzysie po usunięciu z urzędu dotychczasowej prezydent. Dilma Roussef złożyła odwołanie od decyzji Senatu do Sądu Najwyższego. Z kolei zaprzysiężenie na jej miejsce dotychczasowego wiceprezydenta Michela Temera spotkało się z niezadowoleniem części Brazyliczyków. O niepewnej przyszłości kraju mówił Radiu Watykańskiemu arcybiskup Aparecidy, kard. Raymundo Damasceno Assis.
„Podobny proces zawsze jest traumatyczny dla ludności. Mamy nadzieję, że nowy rząd wykaże się wielką wrażliwością społeczną: to podstawowa kwestia. Chodzi o to, aby prawa już udzielone robotnikom oraz programy socjalne, które rozwinęła poprzednia ekipa, pozostały zachowane. Generalnie bowiem przy braku środków rządy czują pokusę do podnoszenia podatków, a oszczędzania na inwestycjach, zwłaszcza tych odnoszących się do polityki socjalnej. Dlatego Kościół przejmuje się głównie biednymi” – mówił hierarcha.
Odnosząc się do kwestii korupcji, która targa krajem, kard. Assis zastanawiał się, jak rozwiązać ten problem. Mówił więc: „Ważnym jest, aby lud nie tylko wybierał swoich reprezentantów, ale także im towarzyszył we władzy ustawodawczej i wykonawczej. I to zaczynając od samorządów”.
tm/ rv
Powered by WPeMatico