- W niedzielę ludzie mają szansę się wyspać, iść do kościoła i być razem. Wolna niedziela to szansa, by scalić społeczeństwo i rodziny - powiedział ks. Jarosław Mrówczyński, zastępca sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski. W rozmowie z KAI odniósł się on do komunikatu KEP dotyczącego prawa do wolnej niedzieli.
„Wolna niedziela jest marzeniem wielu Polaków. Podobnie jak obywatele innych krajów europejskich, także Polacy - bez względu na religię czy światopogląd - winni mieć prawo do wolnej niedzieli” - czytamy w komunikacie Konferencji Episkopatu Polski.
Według zastępcy sekretarza generalnego KEP, chrześcijańska tradycja kulturowa ukształtowała na kontynencie europejskim charakter religijny niedzieli, który wypływa ze źródeł biblijnych. - Pan Bóg siódmego dnia odpoczął ustanawiając dzień święty, dając możliwość, ale też nakaz takiego spędzania czasu raz w tygodniu, żeby on był wolny od prac koniecznych i był również szansą dla człowieka, by mógł odpocząć, nabrać sił i spędzić czas z rodziną i Panem Bogiem. To jest własność człowieka. Zmuszanie człowieka do pracy w niedzielę jest ograbianiem go z tej własności - zauważył ks. Mrówczyński.
Zastępca sekretarza generalnego KEP przypomniał, że w państwach wysoko rozwiniętych duże supermarkety czy centra handlowe są w niedzielę zamknięte. - Jest to próba przywrócenia wartości niedzieli i wykorzystania jej w sposób bardziej godny - mówi ks. Mrówczyński.
Jego zdaniem trzeba nauczyć się spędzania czasu w innej konfiguracji - na pierwszym miejscu Pan Bóg, a potem najbliżsi. Jest szansa, że ludzie porozmawiają ze sobą, pojadą na wycieczkę, zrobią piknik, pojadą do dziadków, zjedzą obiad, posłuchają się nawzajem - podsumowuje duchowny.
Zastępca sekretarza generalnego KEP zauważa też dramat osób zmuszonych do pracy w niedzielę. - Sam pracowałem w niedzielę i było to dla mnie ogromnym gwałtem na moim sumieniu. Rozbijało mi życie społeczne, nie mogłem się spotkać z przyjaciółmi, musiałem iść do pracy, po której nie miałem na nic ochoty, bo byłem zmęczony - wyznaje.
Wolna niedziela to pewna szansa przeciwdziałania zepsuciu, dewaluacji niedzieli. Jak podkreśla ks. Mrówczyński, często człowiek prowadzi żywot jałowy, nijaki, a kupowanie nie niesie żadnej wartości. - To poprawia humor na teraz, na dzień, na tydzień i znowu trzeba coś kupić. To jest diabelski krąg. W tej sposób człowiek się nie rozwija, tylko degeneruje - ostrzega kapłan.
Na zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w czerwcu br. biskupi polscy jednomyślnie poparli obywatelski projekt ustawy zgłoszony przez NSZZ „Solidarność” w sprawie ograniczenia handlu w niedzielę.
pgo / Warszawa (KAI)