Hasło Nadzwyczajnego Roku Świętego „Miłosierni jak Ojciec” to nie jest efektowny slogan, ale życiowe zobowiązanie – mówił Papież na audiencji ogólnej. W swojej dzisiejszej katechezie nawiązał do słów Chrystusa z Ewangelii Łukasza: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny” (6, 36). Z nich właśnie zostało zaczerpnięte motto obecnego Jubileuszu. Wyjaśniając je, Franciszek przypomniał podobne wyrażenie Jezusa z Ewangelii Mateusza: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (5, 48). Pochodzi ono z Kazania na Górze, gdzie Chrystus naucza, że doskonałość polega na miłości, która jest wypełnieniem wszystkich nakazów Prawa.
„W tej samej perspektywie św. Łukasz wyjaśnia, że doskonałość to miłość miłosierna: być doskonali znaczy być miłosierni. Czy ktoś, kto nie jest miłosierny, jest doskonały? Nie! Czy ktoś, kto nie jest miłosierny, jest dobry? Nie! Dobroć i doskonałość zakorzenione są w miłosierdziu. Oczywiście, Bóg jest doskonały. Jednak, jeśli rozważamy Go w ten sposób, to dla ludzi staje się niemożliwe dążyć do tej absolutnej doskonałości. Natomiast kiedy staje nam przed oczyma jako miłosierny, pozwala nam to lepiej zrozumieć, na czym polega Jego doskonałość, i pobudza nas to do tego, by być tak jak On pełni miłości, współczucia, miłosierdzia”.
Ojciec Święty postawił pytanie, czy te słowa Jezusa są realistyczne i czy naprawdę można kochać tak jak Bóg, być miłosierni tak jak On. Odpowiadając przypomniał, że w całej historii zbawienia Bóg nieustannie okazywał ludziom bezmierną miłość, której punktem kulminacyjnym jest śmierć Jezusa na krzyżu. W w zestawieniu z nią naszej miłości zawsze będzie coś brakowało. „Ale kiedy Jezus wzywa nas, byśmy byli miłosierni jak Ojciec, nie myśli o ilości! – mówił Papież. – Żąda on od swoich uczniów, by stali się znakiem, kanałami, świadkami Jego miłosierdzia”.
„Co znaczy dla uczniów być miłosierni, Jezus wyjaśnił dwoma czasownikami: «odpuszczać» i «dawać»” – powiedział Franciszek i przypomniał Jego słowa: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone” (Łk 6, 37).
„Chrześcijanin musi przebaczać! Dlaczego? Ponieważ mu przebaczono. My wszyscy, którzy dziś jesteśmy tu na tym placu, otrzymaliśmy przebaczenie. Nie ma nikogo, kto by w swoim życiu nie potrzebował Bożego przebaczenia. A ponieważ nam przebaczono, musimy przebaczać. Modlimy się codziennie w Ojcze nasz: «Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom». Trzeba przebaczać wiele, bo i nam zostały przebaczone liczne grzechy. A wtedy łatwo jest przebaczać: jeśli Bóg przebaczył mnie, czemu ja nie mam przebaczyć innym? Czy jestem większy od Boga? Rozumiecie to? Ten filar przebaczenia ukazuje nam bezinteresowność miłości Boga, który umiłował nas jako pierwszy”.
Ojciec Święty wskazał, że „osądzać i potępiać brata, który grzeszy, jest błędne. A to nie dlatego, że nie chce się uznać grzechu, ale ponieważ potępienie grzesznika lekceważy miłosierdzie Boga, który nie chce zrezygnować z żadnego ze swoich dzieci”. Papież przypomniał następnie drugi filar miłosierdzia, którym jest dawanie. Przytoczył słowa Chrystusa: „Dawajcie, a będzie wam dane. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie” (Łk 6, 38). Podkreślił, że „na miarę tego, co otrzymujemy od Boga, dajemy bratu, a na miarę tego, ile dajemy bratu, otrzymujemy od Boga”.
„Miłość miłosierna jest zatem jedyną drogą, jaką mamy podążać. Jak bardzo potrzebujemy wszyscy być trochę bardziej miłosierni, nie obgadywać innych, nie sądzić, nie «oskubywać» innych krytykami, zazdrością. Nie! Trzeba przebaczać, być miłosierni, żyć w miłości i darować. Ta miłość pozwala uczniom Jezusa nie tracić tożsamości otrzymanej od Niego i uznać się za dzieci tego samego Ojca. W miłości, którą praktykują w życiu oni – to znaczy my –odzwierciedla się w ten sposób to miłosierdzie, które nigdy nie będzie miało końca (por. 1 Kor 13,1-12). Ale nie zapominajcie: miłosierdzie i dar, przebaczenie i dar. W ten sposób serce rozszerza się w miłości. Natomiast egoizm, złość sprawiają, że serce robi się coraz mniejsze i twardnieje jak kamień”.
Na zakończenie katechezy Franciszek zapytał uczestników audiencji, czy chcą mieć serce z kamienia, czy też pełne miłości. Usłyszawszy w odpowiedzi na to ostatnie pytanie gromkie „Tak!” powiedział: „Jeśli wolicie serce pełne miłości, bądźcie miłosierni!”.
ak/ rv
Powered by WPeMatico