Czyn, słowo, modlitwa – rozmowa z abp. Wojciechem Polakiem, metropolitą gnieźnieńskim, prymasem Polski

Czynami na rzecz bliźniego, głoszeniem Bożego miłosierdzia i modlitwą powinien zaowocować w Polsce Jubileuszowy Rok Miłosierdzia – twierdzi abp Wojciech Polak. W rozmowie z KAI Metropolita Gnieźnieński mówi też o nadziejach związanych z wizytą papieża Franciszka, tłumaczy dlaczego nacjonalizm jest herezją i ocenia udział katolików w kampanii LGBT. Ujawnia też, co myśli, słysząc opinie, iż "Kościół wraz z PiS rządzą Polską".

"Pamiętam, że kiedy obchodziliśmy 1000-lecie chrześcijaństwa, prymas Wyszyński zapytał: „Czy urzeczywistniliśmy w pełni ducha chrześcijańskiego w sobie i w naszym narodzie?”. I odpowiedział: „Na pewno jeszcze nie. Jesteśmy wzywani do ciągłego nawrócenia”. Myślę, że ten wątek podjął też Franciszek, bo kończąc homilię na Jasnej Górze, użył pięknej metafory, mówiąc, że na nic by się zdało przechodzenie od tego, co było przed Chrystusem, do tego, co jest po Chrystusie – chodzi tu oczywiście o chrzest – gdyby to pozostawało tylko kartką historii: zarówno w wymiarze historii narodu, jak i w perspektywie osobistej każdego z nas" - mówi w rozmowie z Tomaszem Królakiem Prymas Polski.

"To nie jest tak, że sakrament chrztu św., przyjęta wiara od czegoś nas odgradza, broni, zamyka w jakimś bezpiecznym kokonie. Przeciwnie: ona ma być źródłem naszego dynamizmu, wciąż nowej inspiracji, a przede wszystkim – nawrócenia" - dodaje.

Zapytany o to, komu najbardziej Kościół dziś powinien towarzyszyć, odpowiada, że Kościół powinien służyć człowiekowi. "Nie jakiejś anonimowej grupie czy wyizolowanej wspólnocie, ale właśnie człowiekowi na jego drodze do Pana Boga". Dodaje, że dzisiaj, zwłaszcza po synodach na temat rodziny, trzeba z większym zaangażowaniem towarzyszyć zarówno przygotowującym się do zawarcia sakramentu małżeństwa, jak i parom już po ślubie, na kolejnych etapach życia małżeńskiego i rodzinnego, także w sytuacjach trudnych.

Po Światowych Dniach Młodzieży Prymas Polski podkreśla: "Myślę, że wszyscy jesteśmy świadomi, że otrzymaliśmy wielką duszpasterską szansę i pomoc. Teraz trzeba iść dalej, wnosić tę energię w obecną rzeczywistość. Ale to nie duchowni mają coś teraz na tym polu „wymyślać”. Duszpasterstwo młodzieży ma raczej pomagać młodym ludziom i być dla nich jakimś gorsetem, do którego mieliby się dopasować. My mamy im jedynie pomóc w odkrywaniu życiowego powołania, miejsca w Kościele, w świecie itd. Trzeba ich wysłuchać i usłyszeć; trzeba podtrzymywać ich zapał".

"Ostatnio mówiłem młodym ludziom, że tych, których widzę, jest cząstka, ale mam nadzieję, że na następne spotkanie każdy z nich weźmie ze sobą przynajmniej jeszcze jedną osobę. Dostrzegam bowiem szansę „obudzenia” młodych, nieaktywnych w Kościele ludzi przez ich rówieśników, przez tych, którzy przeżyli doświadczenie ŚDM, którzy zostali wezwani do „zejścia z kanapy” i pójścia do innych, konkretnych i znanych im osób: w szkole, wspólnocie, parafii, rodzinie" - dodaje.

Zapytany o problem nacjonalizmu, odpowiada, że trzeba jasno ukazywać, że jest to nie do pogodzenia z Ewangelią i tłumaczyć dlaczego. Podkreśla, że trzeba pielęgnować miłość do ojczyzny, do narodu, do jego historii, a także pielęgnować, jak mówił Franciszek, „dobrą pamięć”, a nie tę złą. "Papież zaznaczał też, że nie może się to wiązać z jakąś pychą, zarozumiałością, wywyższaniem siebie ponad innych" - przypomina abp Polak.

O kampanii LGBT „Przekażmy sobie znak pokoju”, Prymas mówi m.in.: "Nauczanie Kościoła wyraźnie oddziela osobę od grzechu, który jest nie do zaakceptowania. A to nie zostało jasno wypowiedziane ani nawet wspomniane. Brak moralnej oceny homoseksualizmu powoduje, że kampania zaciera naukę Kościoła i wprowadza w błąd. Deklaracja o działaniu „w pełnej zgodzie z Magisterium” domagałaby się jasnego wyartykułowania, na czym to nauczanie polega".

W dalszej części rozmowy mówi też o autonomii Kościoła i Państwa oraz o owocach Jubileuszowego Roku Miłosierdzia, który zakończy się w listopadzie.

KAI/bpkep

fot. Archiwum BP KEP

Czynami na rzecz bliźniego, głoszeniem Bożego miłosierdzia i modlitwą powinien zaowocować w Polsce Jubileuszowy Rok Miłosierdzia – twierdzi abp Wojciech Polak. W rozmowie z KAI Metropolita Gnieźnieński mówi też o nadziejach związanych z wizytą papieża Franciszka, tłumaczy dlaczego nacjonalizm jest herezją i ocenia udział katolików w kampanii LGBT. Ujawnia też, co myśli, słysząc opinie, iż "Kościół wraz z PiS rządzą Polską".

"Pamiętam, że kiedy obchodziliśmy 1000-lecie chrześcijaństwa, prymas Wyszyński zapytał: „Czy urzeczywistniliśmy w pełni ducha chrześcijańskiego w sobie i w naszym narodzie?”. I odpowiedział: „Na pewno jeszcze nie. Jesteśmy wzywani do ciągłego nawrócenia”. Myślę, że ten wątek podjął też Franciszek, bo kończąc homilię na Jasnej Górze, użył pięknej metafory, mówiąc, że na nic by się zdało przechodzenie od tego, co było przed Chrystusem, do tego, co jest po Chrystusie – chodzi tu oczywiście o chrzest – gdyby to pozostawało tylko kartką historii: zarówno w wymiarze historii narodu, jak i w perspektywie osobistej każdego z nas" - mówi w rozmowie z Tomaszem Królakiem Prymas Polski.

"To nie jest tak, że sakrament chrztu św., przyjęta wiara od czegoś nas odgradza, broni, zamyka w jakimś bezpiecznym kokonie. Przeciwnie: ona ma być źródłem naszego dynamizmu, wciąż nowej inspiracji, a przede wszystkim – nawrócenia" - dodaje.

Zapytany o to, komu najbardziej Kościół dziś powinien towarzyszyć, odpowiada, że Kościół powinien służyć człowiekowi. "Nie jakiejś anonimowej grupie czy wyizolowanej wspólnocie, ale właśnie człowiekowi na jego drodze do Pana Boga". Dodaje, że dzisiaj, zwłaszcza po synodach na temat rodziny, trzeba z większym zaangażowaniem towarzyszyć zarówno przygotowującym się do zawarcia sakramentu małżeństwa, jak i parom już po ślubie, na kolejnych etapach życia małżeńskiego i rodzinnego, także w sytuacjach trudnych.

Po Światowych Dniach Młodzieży Prymas Polski podkreśla: "Myślę, że wszyscy jesteśmy świadomi, że otrzymaliśmy wielką duszpasterską szansę i pomoc. Teraz trzeba iść dalej, wnosić tę energię w obecną rzeczywistość. Ale to nie duchowni mają coś teraz na tym polu „wymyślać”. Duszpasterstwo młodzieży ma raczej pomagać młodym ludziom i być dla nich jakimś gorsetem, do którego mieliby się dopasować. My mamy im jedynie pomóc w odkrywaniu życiowego powołania, miejsca w Kościele, w świecie itd. Trzeba ich wysłuchać i usłyszeć; trzeba podtrzymywać ich zapał".

"Ostatnio mówiłem młodym ludziom, że tych, których widzę, jest cząstka, ale mam nadzieję, że na następne spotkanie każdy z nich weźmie ze sobą przynajmniej jeszcze jedną osobę. Dostrzegam bowiem szansę „obudzenia” młodych, nieaktywnych w Kościele ludzi przez ich rówieśników, przez tych, którzy przeżyli doświadczenie ŚDM, którzy zostali wezwani do „zejścia z kanapy” i pójścia do innych, konkretnych i znanych im osób: w szkole, wspólnocie, parafii, rodzinie" - dodaje.

Zapytany o problem nacjonalizmu, odpowiada, że trzeba jasno ukazywać, że jest to nie do pogodzenia z Ewangelią i tłumaczyć dlaczego. Podkreśla, że trzeba pielęgnować miłość do ojczyzny, do narodu, do jego historii, a także pielęgnować, jak mówił Franciszek, „dobrą pamięć”, a nie tę złą. "Papież zaznaczał też, że nie może się to wiązać z jakąś pychą, zarozumiałością, wywyższaniem siebie ponad innych" - przypomina abp Polak.

O kampanii LGBT „Przekażmy sobie znak pokoju”, Prymas mówi m.in.: "Nauczanie Kościoła wyraźnie oddziela osobę od grzechu, który jest nie do zaakceptowania. A to nie zostało jasno wypowiedziane ani nawet wspomniane. Brak moralnej oceny homoseksualizmu powoduje, że kampania zaciera naukę Kościoła i wprowadza w błąd. Deklaracja o działaniu „w pełnej zgodzie z Magisterium” domagałaby się jasnego wyartykułowania, na czym to nauczanie polega".

W dalszej części rozmowy mówi też o autonomii Kościoła i Państwa oraz o owocach Jubileuszowego Roku Miłosierdzia, który zakończy się w listopadzie.

KAI/bpkep

« 1 »