Z lotniska Papież udał się do pałacu prezydenckiego, gdzie miało miejsce oficjalne powitanie. Wzięły w nim udział władze państwowe i religijne, Korpus Dyplomatyczny oraz przedstawiciele świata nauki i kultury.
Ok. 15:30 miejscowego czasu samochód papieski zatrzymał się przy wejściu do gruzińskiego Belwederu, gdzie na Franciszka czekał prezydent Giorgi Margvelasvili. Po tradycyjnym zdjęciu pamiątkowym udali się oni na spotkanie prywatne, które odbyło się na drugim piętrze pałacu prezydenckiego. Następnie prezydent przedstawił swoją rodzinę. Giorgi Margwelaszwili jest doktorem filozofii, jest żonaty i ma dwoje dzieci.
W pałacu prezydenckim czekało na Papieża ok. 400 osób. W swoim przemówieniu prezydent Giorgi Margwelaszwili serdecznie powitał Franciszka na gruzińskiej ziemi: „Witaj w naszej ojczyźnie! Po raz drugi Gruzja przyjmuje głowę Państwa Watykańskiego, co ukazuje nasze specjalne relacje. Od dnia niepodległości odczuwalne jest silne i mocne poparcie Watykanu. Pamiętamy o tym wsparciu tak w chwilach pokoju, jak również w czasach złych, nawet w 2008 r., podczas agresji wojskowej Rosji”. Prezydent Margwelaszwili przypominał wiekowe relacje Watykanu i Gruzji. Pierwsza drukowana książka gruzińska ukazała się w 1629 r. w Rzymie. W XVII w. katoliccy misjonarze opublikowali gramatykę języka gruzińskiego. Gruzja to ziemia apostołów, „Tbilisi to miasto 100 tys. męczenników i królowej Ketevan”. „Dzisiaj jesteśmy w mieście, które jest symbolem dialogu międzykulturowego, współistnienia różnic i współpracy”. Prezydent podkreślił też aktualną sytuację kraju: „20 proc. terytorium naszego terytorium jest okupowane, a prawie 15 proc. ludności gruzińskiej stało się przesiedleńcami w kraju. Pozbawiono ich domów tylko dlatego, że mieli korzenie gruzińskie”. To wszystko dzieje się zaledwie 40 km od stolicy. Gruzja wybiera jednak „drogę pokoju, współpracy i strategicznej cierpliwości. Jest to droga, która bez wątpienia doprowadzi do zjednoczenia kraju – podkreślił prezydent. – Wasza Świątobliwość, twoje przybycie jest wołaniem o pokój”.
M. Raczkiewicz CSsR, Tbilisi/ rv
Powered by WPeMatico