- Tematyka wolności - której poświęcony jest V Kongres Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie - stanowi serce i rdzeń chrześcijańskiej nauki o człowieku - mówi abp Stanisław Budzik, główny organizator Kongresu, który rozpocznie swe obrady w najbliższy czwartek. - Chrześcijaństwo ocala wolność w tym sensie, że przeciwstawia się odrywaniu jej od prawdy - dodaje.
KAI: Przewodnim tematem nadchodzącego Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, zatytułowanego: "Wolność ocalona. Chrześcijańskie światło na ludzkich drogach", jest wolność ukazywana zresztą w różnych aspektach: osobistym, politycznym ale też religijnym i międzyreligijnym. Dlaczego wolność została wybrana jako hasło kluczowe?
Abp Stanisław Budzik: Jest to kontynuacja idei poprzedniego Kongresu, który odbył się w roku 2012 pod hasłem "W poszukiwaniu człowieka w człowieku". Chodziło o podkreślenie tego, co wyróżnia człowieka spośród innych stworzeń i odpowiedź na pytanie, jakie są najgłębsze fundamenty niezbywalnej godności człowieka oraz praw przysługujących ludzkiej osobie. Nic bowiem tak skutecznie nie broni człowieka przed degradacją i manipulacją jak humanizm chrześcijański, opierający się na przekonaniu, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże oraz odkupiony przez Chrystusa.Obecny, piąty Kongres Kultury Chrześcijańskiej podejmuje tematykę wolności. Stanowi ona bowiem serce i rdzeń chrześcijańskiej nauki o człowieku. Wolność jest – jak mówił św. Jan Paweł II – miarą godności i wielkości człowieka, szansą jego duchowego rozwoju i miarą moralnego ożywienia narodów. Jest to temat ciągle aktualny, zwłaszcza w kontekście nowych zagrożeń wolności oraz nowych form zniewolenia i uzależnienia człowieka.
Warto ten temat podjąć na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, który był świadkiem i patronem przebijania się polskiej kultury i nauki do pełnej wolności. Zbliża się jubileusz stulecia tej Uczelni, na której zawsze była chroniona i wykładana prawda o ludzkiej wolności. Warto zadać sobie na nowo pytanie, czym jest wolność, jakie są jej granice i jakie są konsekwencje oderwania wolności od prawdy, której poszukiwanie jest zadaniem każdego uniwersytetu, zwłaszcza katolickiego.
KAI: Temat Kongresu brzmi "Wolność ocalona. Chrześcijańskie światło na ludzkich drogach". Jak to rozumieć? I czy dzięki chrześcijaństwu te wolności można ocalić?
- Kiedyś zadano Janowi Pawłowi II pytanie, które zdanie z Pisma Świętego jest najważniejsze. W odpowiedzi papież z Polski zacytował bez namysłu słowa Chrystusa z Ewangelii św. Jana: „Poznacie, prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32). Całe nauczanie Papieża Polaka, z którym Katolicki Uniwersytet Lubelski jest szczególnie związany, było osnute wokół Chrystusa, Odkupiciela człowieka. To w Nim ludzka wolność posiada swe źródło i fundament. To On „wyswobodził nas ku wolności" (por. Ga 5, 1), to On objawił, że warunkiem autentycznej wolności jest szczere i otwarte uznanie prawdy, to On głosił, że wolność urzeczywistnia się przez miłość.
Chrześcijaństwo ocala wolność w tym sensie, że przeciwstawia się odrywaniu jej od prawdy. Każde zniewolenie bierze się z odrzucenia lub zafałszowania prawdy. Poznając prawdę – chrześcijańskie światło, poznajemy cel naszego życia i działania. Ocalanie wolności jest przywróceniem człowiekowi uwikłanemu i zniewolonemu możliwości wyboru dobra, pójścia za światłem, otwarcia się w miłości na drugiego człowieka. Ocalam swoją wolność wtedy, kiedy ocalam moją wierność wobec poznanej prawdy, w ten sposób ocalam siebie samego. W wolnej woli, o której porozmawiamy w czasie kongresu, tkwi niezmiennie odniesienie do prawdy.
KAI: Który z wymiarów wolności jest dziś, zdaniem Księdza Arcybiskupa, najbardziej zagrożony we współczesnej Europie i Polsce?
- Patrząc z perspektywy Ewangelii dostrzegamy, że Chrystusowi chodzi o wyzwolenie i umocnienie „człowieka wewnętrznego”. Bez tego nie jest możliwe wyzwolenie w znaczeniu społecznym, kulturowym, czy też politycznym. Jeśli mówimy o zagrożeniach wolności we współczesnej Europie, zacząłbym właśnie od zagrożeń wolności związanych z utratą tożsamości chrześcijańskiej przez mieszkańców Starego Kontynentu. Zewnętrzne przemiany struktur nie przyniosą żadnego efektu, jeśli w człowieku nie dokona się nawrócenie wewnętrzne.
Chrześcijaństwo jest istotnym elementem tożsamości europejskiej. Jest faktem historycznym, że to właśnie chrześcijanie: katolicy, prawosławni, protestanci, przyczynili się w znaczny sposób do ukształtowania oblicza cywilizacji europejskiej. Chrześcijańskie katedry w europejskich miastach, duch chrześcijański obecny w dziełach literackich, w muzyce i sztuce, przypominają, że wartości europejskie są w dużej mierze wartościami chrześcijańskimi. Św. Jan Paweł II przestrzegał, że Europa utraci swoją tożsamość i zagubi swoją inspirującą rolę w kontekście cywilizacji światowej, jeśli nie otworzy swoich granic, systemów ekonomicznych i politycznych, rozległych dziedzin rozwoju i kultury, dla wyzwalającej mocy Chrystusa.
Jeśli chodzi o Polskę, zagrożeniem dla wolności wydają się być głębokie podziały w społeczeństwie, wywołujące równie gwałtowne reakcje. Coraz bardziej kurczą się obszary interesów ogólnonarodowych, które byłyby wyłączone od sporu politycznego. Z perspektywy chrześcijańskiej niepokoi dominacja podziałów politycznych w relacjach między ludźmi wyznającymi tę samą wiarę i należącymi do tego samego Kościoła. Zamiast budować mosty, wznosimy barykady i tak mocno się okopujemy, że stajemy się niewolnikami naszych stereotypów.
KAI: Sporo miejsca zarezerwowano na omówienie sytuacji na Ukrainie i w Rosji, zwłaszcza w kontekście dialogu Kościoła katolickiego w Polsce ze środowiskami chrześcijan w tych krajach...
- Idea włączenia tych tematów w obrady kongresu wzięła się m. in. z doświadczenia dialogu między Kościołem Katolickim w Polsce a Rosyjską Cerkwią Prawosławną oraz licznych inicjatyw podejmowanych wespół z Kościołem Greckokatolickim na Ukrainie. Lubelszczyzna sąsiaduje bezpośrednio z Ukrainą, na naszych uniwersytetach studiuje kilka tysięcy młodych z Ukrainy, tysiące obywateli tego kraju podejmuje u nas pracę.
Dyskusja wokół filmu „Wołyń” uświadamia nam, jak wielkie trudności trzeba jeszcze pokonać na drodze do pojednania narodów. Niemniej jednak Kościół nie może zrezygnować z głoszenia ewangelicznego orędzia o pojednaniu i przebaczeniu, bazujących na prawdzie i wyrastających z miłości. W czasie kongresu zastanowimy się, jak chrześcijanie na Ukrainie, w Rosji i w Polsce mogą wzbogacać współczesną kulturę światłem płynącym z Ewangelii, przełamując wzajemne podziały i uprzedzenia.
KAI: Heller, Penderecki, Zagajewski – dzięki udziałowi takich osobistości, lubelski Kongres ma szansę stać się naprawdę poważną debatą o polskiej kulturze...
- Cieszymy się, że możemy gościć na Kongresie osobistości o formacie światowym, wznoszące istotny i powszechnie ceniony wkład w rozwój nauki i kultury. Polska kultura należy od 1050 lat do świata kultury chrześcijańskiej, która zawsze profilowała się i pogłębiała w dialogu z różnorodnymi prądami intelektualnymi. Wiele się spodziewamy po kongresowych spotkaniach i dyskusjach, a także po towarzyszących im imprezach kulturalnych. Kongres trwa zaledwie trzy dni, ale liczymy na intensywny przekaz medialny, który pobudzi szersze grono do refleksji i pogłębienia dyskutowanych tematów. Kontynuujemy też dobrą tradycję wydawania książki kongresowej jeszcze przed rozpoczęciem obrad.
Wielu polskich twórców kultury, także tych współczesnych, pokazuje kulturotwórczą moc chrześcijaństwa. Takim przykładem może być gość naszego kongresu, któremu wręczymy doktorat honoris causa KUL, jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów, prof. Krzysztof Penderecki. W czasach komunizmu mógł ulec obowiązującemu powszechnie socrealizmowi, jednak bezkompromisowo odrzucił nurty usuwające pojęcie "sacrum" z kultury, stojące w jawnej opozycji do polskiej tożsamości i polskiej tradycji. Dzięki temu wyborowi wielkiego artysty możemy się dzisiaj cieszyć takimi dziełami, jak „Pasja według św. Mateusza”, „Jutrznia”, „Magnificat”, „Raj utracony”, „Polskie requiem”. Te tytuły nie pozostawiają wątpliwości, że wiele najwybitniejszych dzieł polskiej kultury powstało z duchowej inspiracji chrześcijaństwa.
KAI: Czy nie uważa Ksiądz Arcybiskup, że tego rodzaju wydarzeń, tzn. organizowanych przez Kościół konferencji czy dyskusji najwybitniejszych przedstawicieli kultury jest zdecydowanie za mało?
- Istnieją regularne Zjazdy Gnieźnieńskie, Dziedzińce pogan czy dialogu, w wielu polskich miastach trwają tradycje tygodni kultury chrześcijańskiej. Na uczelniach katolickich i wydziałach teologicznych organizowane są nieustannie sympozja, konferencje, cykle wykładów, koncerty i spektakle, które ukazują, jak wiele autentyczna kultura czerpie z Ewangelii i jak ważny jest dla myśli chrześcijańskiej dialog z kulturą. Lubelskie
Kongresy Kultury Chrześcijańskiej trwają już od 16 lat. Pierwszy odbył się w 2000 r. z inicjatywy śp. abp. Józefa Życińskiego. Tegoroczny kongres jest już piątym wydarzeniem tego typu. W przeciągu lat w dyskusjach kongresowych wzięło udział wielu wybitnych intelektualistów i twórców kultury m in.: Leszek Kołakowski, Krzysztof Zanussi, Henryk Mikołaj Górecki, Jan Nowak-Jeziorański, i wielu innych. Na kilku kongresach gościliśmy przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Kultury.
Katolicki Uniwersytet Lubelski, który poprzez kongres zapowiada obchody 100-lecia swojego istnienia, stara się ukazywać poprzez codzienne życie akademickie i wszelkie podejmowane tu inicjatywy, że kultura pozostaje w istotnym związku z prawdą o Bogu, świecie i człowieku. Przez lata komunizmu KUL był przecież wyspą intelektualnej i kulturalnej wolności. Chcemy być wierni przesłaniu najznamienitszego profesora tej uczelni. Św. Jan Paweł II odwiedzając Lublin w 1987 r. apelował do profesorów i studentów: „Uniwersytecie, służ Prawdzie. Jeśli służysz Prawdzie – służysz wolności, wyzwalaniu człowieka i narodu. Służysz życiu!” Każda inicjatywa dialogu kultury chrześcijańskiej z tym, co dzisiaj interesuje i niepokoi człowieka, każda próba ukazania ewangelicznej prawdy ocalającej wolność człowieka wpisuje się w to papieskie przesłanie.
rozmawiał Tomasz Królak / Lublin
fot. Archiwum BP KEP- Tematyka wolności - której poświęcony jest V Kongres Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie - stanowi serce i rdzeń chrześcijańskiej nauki o człowieku - mówi abp Stanisław Budzik, główny organizator Kongresu, który rozpocznie swe obrady w najbliższy czwartek. - Chrześcijaństwo ocala wolność w tym sensie, że przeciwstawia się odrywaniu jej od prawdy - dodaje.
KAI: Przewodnim tematem nadchodzącego Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, zatytułowanego: "Wolność ocalona. Chrześcijańskie światło na ludzkich drogach", jest wolność ukazywana zresztą w różnych aspektach: osobistym, politycznym ale też religijnym i międzyreligijnym. Dlaczego wolność została wybrana jako hasło kluczowe?
Abp Stanisław Budzik: Jest to kontynuacja idei poprzedniego Kongresu, który odbył się w roku 2012 pod hasłem "W poszukiwaniu człowieka w człowieku". Chodziło o podkreślenie tego, co wyróżnia człowieka spośród innych stworzeń i odpowiedź na pytanie, jakie są najgłębsze fundamenty niezbywalnej godności człowieka oraz praw przysługujących ludzkiej osobie. Nic bowiem tak skutecznie nie broni człowieka przed degradacją i manipulacją jak humanizm chrześcijański, opierający się na przekonaniu, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże oraz odkupiony przez Chrystusa.
Obecny, piąty Kongres Kultury Chrześcijańskiej podejmuje tematykę wolności. Stanowi ona bowiem serce i rdzeń chrześcijańskiej nauki o człowieku. Wolność jest – jak mówił św. Jan Paweł II – miarą godności i wielkości człowieka, szansą jego duchowego rozwoju i miarą moralnego ożywienia narodów. Jest to temat ciągle aktualny, zwłaszcza w kontekście nowych zagrożeń wolności oraz nowych form zniewolenia i uzależnienia człowieka.
Warto ten temat podjąć na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, który był świadkiem i patronem przebijania się polskiej kultury i nauki do pełnej wolności. Zbliża się jubileusz stulecia tej Uczelni, na której zawsze była chroniona i wykładana prawda o ludzkiej wolności. Warto zadać sobie na nowo pytanie, czym jest wolność, jakie są jej granice i jakie są konsekwencje oderwania wolności od prawdy, której poszukiwanie jest zadaniem każdego uniwersytetu, zwłaszcza katolickiego.
KAI: Temat Kongresu brzmi "Wolność ocalona. Chrześcijańskie światło na ludzkich drogach". Jak to rozumieć? I czy dzięki chrześcijaństwu te wolności można ocalić?
- Kiedyś zadano Janowi Pawłowi II pytanie, które zdanie z Pisma Świętego jest najważniejsze. W odpowiedzi papież z Polski zacytował bez namysłu słowa Chrystusa z Ewangelii św. Jana: „Poznacie, prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32). Całe nauczanie Papieża Polaka, z którym Katolicki Uniwersytet Lubelski jest szczególnie związany, było osnute wokół Chrystusa, Odkupiciela człowieka. To w Nim ludzka wolność posiada swe źródło i fundament. To On „wyswobodził nas ku wolności" (por. Ga 5, 1), to On objawił, że warunkiem autentycznej wolności jest szczere i otwarte uznanie prawdy, to On głosił, że wolność urzeczywistnia się przez miłość.
Chrześcijaństwo ocala wolność w tym sensie, że przeciwstawia się odrywaniu jej od prawdy. Każde zniewolenie bierze się z odrzucenia lub zafałszowania prawdy. Poznając prawdę – chrześcijańskie światło, poznajemy cel naszego życia i działania. Ocalanie wolności jest przywróceniem człowiekowi uwikłanemu i zniewolonemu możliwości wyboru dobra, pójścia za światłem, otwarcia się w miłości na drugiego człowieka. Ocalam swoją wolność wtedy, kiedy ocalam moją wierność wobec poznanej prawdy, w ten sposób ocalam siebie samego. W wolnej woli, o której porozmawiamy w czasie kongresu, tkwi niezmiennie odniesienie do prawdy.
KAI: Który z wymiarów wolności jest dziś, zdaniem Księdza Arcybiskupa, najbardziej zagrożony we współczesnej Europie i Polsce?
- Patrząc z perspektywy Ewangelii dostrzegamy, że Chrystusowi chodzi o wyzwolenie i umocnienie „człowieka wewnętrznego”. Bez tego nie jest możliwe wyzwolenie w znaczeniu społecznym, kulturowym, czy też politycznym. Jeśli mówimy o zagrożeniach wolności we współczesnej Europie, zacząłbym właśnie od zagrożeń wolności związanych z utratą tożsamości chrześcijańskiej przez mieszkańców Starego Kontynentu. Zewnętrzne przemiany struktur nie przyniosą żadnego efektu, jeśli w człowieku nie dokona się nawrócenie wewnętrzne.
Chrześcijaństwo jest istotnym elementem tożsamości europejskiej. Jest faktem historycznym, że to właśnie chrześcijanie: katolicy, prawosławni, protestanci, przyczynili się w znaczny sposób do ukształtowania oblicza cywilizacji europejskiej. Chrześcijańskie katedry w europejskich miastach, duch chrześcijański obecny w dziełach literackich, w muzyce i sztuce, przypominają, że wartości europejskie są w dużej mierze wartościami chrześcijańskimi. Św. Jan Paweł II przestrzegał, że Europa utraci swoją tożsamość i zagubi swoją inspirującą rolę w kontekście cywilizacji światowej, jeśli nie otworzy swoich granic, systemów ekonomicznych i politycznych, rozległych dziedzin rozwoju i kultury, dla wyzwalającej mocy Chrystusa.
Jeśli chodzi o Polskę, zagrożeniem dla wolności wydają się być głębokie podziały w społeczeństwie, wywołujące równie gwałtowne reakcje. Coraz bardziej kurczą się obszary interesów ogólnonarodowych, które byłyby wyłączone od sporu politycznego. Z perspektywy chrześcijańskiej niepokoi dominacja podziałów politycznych w relacjach między ludźmi wyznającymi tę samą wiarę i należącymi do tego samego Kościoła. Zamiast budować mosty, wznosimy barykady i tak mocno się okopujemy, że stajemy się niewolnikami naszych stereotypów.
KAI: Sporo miejsca zarezerwowano na omówienie sytuacji na Ukrainie i w Rosji, zwłaszcza w kontekście dialogu Kościoła katolickiego w Polsce ze środowiskami chrześcijan w tych krajach...
- Idea włączenia tych tematów w obrady kongresu wzięła się m. in. z doświadczenia dialogu między Kościołem Katolickim w Polsce a Rosyjską Cerkwią Prawosławną oraz licznych inicjatyw podejmowanych wespół z Kościołem Greckokatolickim na Ukrainie. Lubelszczyzna sąsiaduje bezpośrednio z Ukrainą, na naszych uniwersytetach studiuje kilka tysięcy młodych z Ukrainy, tysiące obywateli tego kraju podejmuje u nas pracę.
Dyskusja wokół filmu „Wołyń” uświadamia nam, jak wielkie trudności trzeba jeszcze pokonać na drodze do pojednania narodów. Niemniej jednak Kościół nie może zrezygnować z głoszenia ewangelicznego orędzia o pojednaniu i przebaczeniu, bazujących na prawdzie i wyrastających z miłości. W czasie kongresu zastanowimy się, jak chrześcijanie na Ukrainie, w Rosji i w Polsce mogą wzbogacać współczesną kulturę światłem płynącym z Ewangelii, przełamując wzajemne podziały i uprzedzenia.
KAI: Heller, Penderecki, Zagajewski – dzięki udziałowi takich osobistości, lubelski Kongres ma szansę stać się naprawdę poważną debatą o polskiej kulturze...
- Cieszymy się, że możemy gościć na Kongresie osobistości o formacie światowym, wznoszące istotny i powszechnie ceniony wkład w rozwój nauki i kultury. Polska kultura należy od 1050 lat do świata kultury chrześcijańskiej, która zawsze profilowała się i pogłębiała w dialogu z różnorodnymi prądami intelektualnymi. Wiele się spodziewamy po kongresowych spotkaniach i dyskusjach, a także po towarzyszących im imprezach kulturalnych. Kongres trwa zaledwie trzy dni, ale liczymy na intensywny przekaz medialny, który pobudzi szersze grono do refleksji i pogłębienia dyskutowanych tematów. Kontynuujemy też dobrą tradycję wydawania książki kongresowej jeszcze przed rozpoczęciem obrad.
Wielu polskich twórców kultury, także tych współczesnych, pokazuje kulturotwórczą moc chrześcijaństwa. Takim przykładem może być gość naszego kongresu, któremu wręczymy doktorat honoris causa KUL, jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów, prof. Krzysztof Penderecki. W czasach komunizmu mógł ulec obowiązującemu powszechnie socrealizmowi, jednak bezkompromisowo odrzucił nurty usuwające pojęcie "sacrum" z kultury, stojące w jawnej opozycji do polskiej tożsamości i polskiej tradycji. Dzięki temu wyborowi wielkiego artysty możemy się dzisiaj cieszyć takimi dziełami, jak „Pasja według św. Mateusza”, „Jutrznia”, „Magnificat”, „Raj utracony”, „Polskie requiem”. Te tytuły nie pozostawiają wątpliwości, że wiele najwybitniejszych dzieł polskiej kultury powstało z duchowej inspiracji chrześcijaństwa.
KAI: Czy nie uważa Ksiądz Arcybiskup, że tego rodzaju wydarzeń, tzn. organizowanych przez Kościół konferencji czy dyskusji najwybitniejszych przedstawicieli kultury jest zdecydowanie za mało?
- Istnieją regularne Zjazdy Gnieźnieńskie, Dziedzińce pogan czy dialogu, w wielu polskich miastach trwają tradycje tygodni kultury chrześcijańskiej. Na uczelniach katolickich i wydziałach teologicznych organizowane są nieustannie sympozja, konferencje, cykle wykładów, koncerty i spektakle, które ukazują, jak wiele autentyczna kultura czerpie z Ewangelii i jak ważny jest dla myśli chrześcijańskiej dialog z kulturą. Lubelskie
Kongresy Kultury Chrześcijańskiej trwają już od 16 lat. Pierwszy odbył się w 2000 r. z inicjatywy śp. abp. Józefa Życińskiego. Tegoroczny kongres jest już piątym wydarzeniem tego typu. W przeciągu lat w dyskusjach kongresowych wzięło udział wielu wybitnych intelektualistów i twórców kultury m in.: Leszek Kołakowski, Krzysztof Zanussi, Henryk Mikołaj Górecki, Jan Nowak-Jeziorański, i wielu innych. Na kilku kongresach gościliśmy przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Kultury.
Katolicki Uniwersytet Lubelski, który poprzez kongres zapowiada obchody 100-lecia swojego istnienia, stara się ukazywać poprzez codzienne życie akademickie i wszelkie podejmowane tu inicjatywy, że kultura pozostaje w istotnym związku z prawdą o Bogu, świecie i człowieku. Przez lata komunizmu KUL był przecież wyspą intelektualnej i kulturalnej wolności. Chcemy być wierni przesłaniu najznamienitszego profesora tej uczelni. Św. Jan Paweł II odwiedzając Lublin w 1987 r. apelował do profesorów i studentów: „Uniwersytecie, służ Prawdzie. Jeśli służysz Prawdzie – służysz wolności, wyzwalaniu człowieka i narodu. Służysz życiu!” Każda inicjatywa dialogu kultury chrześcijańskiej z tym, co dzisiaj interesuje i niepokoi człowieka, każda próba ukazania ewangelicznej prawdy ocalającej wolność człowieka wpisuje się w to papieskie przesłanie.
rozmawiał Tomasz Królak / Lublin