„Jak możemy być świadkami miłosierdzia?” – pytał Papież na dzisiejszej audiencji ogólnej. I od razu zastrzegł się: „Nie myślmy, że chodzi o dokonywanie wielkich wysiłków czy nadludzkich gestów. Nie, nie chodzi o to. Pan ukazuje nam drogę znacznie prostszą, składającą się z małych gestów, które mają jednak w Jego oczach wielką wartość, i to do tego stopnia, że powiedział nam, iż z nich będziemy sądzeni”.
„Istotnie, jedna z najpiękniejszych kart Ewangelii św. Mateusza przynosi nam nauczanie, które możemy uważać w pewien sposób za «testament Jezusa» zredagowany przez ewangelistę, który doświadczył bezpośrednio na sobie działania Miłosierdzia Bożego. Jezus mówi, że za każdym razem, kiedy karmimy głodnych i poimy spragnionych, przyodziewamy osobę nagą i przyjmujemy obcego czy odwiedzamy chorego albo więźnia, czynimy to Jemu (por. Mt 25, 31- 46). Kościół nazwał te gesty «uczynkami miłosierdzia co do ciała», ponieważ spieszą na pomoc ludziom w ich potrzebach materialnych” – powiedział Papież.
Ojciec Święty przypomniał, że jest też siedem innych uczynków miłosierdzia, tzw. „co do ducha”. Podkreślił, że dotyczą one „potrzeb równie ważnych, szczególnie dzisiaj”.
„Wszyscy z pewnością pamiętamy jeden z nich, który wszedł do języka potocznego: «Przykrych cierpliwie znosić». O, tak! Bywają osoby przykre! Mogłoby się to wydawać czymś mało ważnym, wywołującym uśmiech, jednak zawiera uczucie głębokiej miłości. Podobnie jest w przypadku sześciu pozostałych, które warto przypomnieć: wątpiącym dobrze radzić, nieumiejętnych pouczać, grzesznych upominać, strapionych pocieszać, urazy chętnie darować, modlić się za żywych i umarłych. To sprawy każdego dnia! Ktoś mówi: «Jestem strapiony» i słyszy odpowiedź: «Pan Bóg ci pomoże, nie mam czasu». O, nie! Zatrzymuję się, wysłucham, tracę czas i pocieszam go. To gest miłosierdzia, robi się to nie tylko dla niego, ale dla Jezusa” – powiedział Ojciec Święty.
Franciszek zapowiedział, że w następnych katechezach środowych zajmie się „uczynkami, które Kościół przedstawia nam jako konkretny sposób przeżywania miłosierdzia”. Zwrócił uwagę, że „często właśnie osoby nam najbliższe potrzebują naszej pomocy”.
„Nie musimy iść na poszukiwanie nie wiadomo jakich wyczynów. Lepiej zaczynać od rzeczy najprostszych, które Pan nam wskazuje jako najpilniejsze. W świecie dotkniętym niestety wirusem obojętności dzieła miłosierdzia są najlepszą odtrutką. Wychowują nas bowiem do wrażliwości na najbardziej elementarne potrzeby naszych «braci najmniejszych» (Mt 25, 40), w których obecny jest Jezus. Jezus jest zawsze obecny tam, gdzie jest potrzeba, człowiek mający potrzebę materialną czy duchową – tam jest Jezus. Rozpoznanie Jego oblicza w twarzy potrzebujących to prawdziwe wyzwanie wobec obojętności. Pozwala nam być zawsze czujnymi, unikając tego, aby Chrystus przechodził obok nas, a my Go nie rozpoznamy. Przychodzą na myśl słowa św. Augustyna: «Timeo Iesum transeuntem» (Serm. 88, 14, 13). «Boję się, że Jezus przejdzie» i Go nie rozpoznam” – powiedział Franciszek.
Papież wskazał, że „uczynki miłosierdzia rozbudzają w nas potrzebę i zdolność sprawiania, że wiara będzie żywa i czynna przez miłość”.
„Jestem przekonany, że przez te proste codzienne czynności możemy dokonać prawdziwej rewolucji kulturowej, tak jak to było w przeszłości. Jeśli każdy z nas codziennie spełni jedno z nich, będzie to rewolucja na świecie! Każdy z nas. Iluż świętych pamiętamy dziś nadal nie ze względu na dokonane przez nich wielkie dzieła, ale ze względu na miłość, jaką umieli przekazywać! Pomyślmy o niedawno kanonizowanej Matce Teresie: pamiętamy o niej nie ze względu na liczne domy, które otworzyła w świecie, ale dlatego, że pochylała się nad każdym, kogo spotykała na drodze, aby przywrócić mu godność. Ileż porzuconych dzieci objęła ramionami, jak wielu umierającym towarzyszyła na progu wieczności, trzymając ich za rękę!” – powiedział Papież.
Ojciec Święty zakończył dzisiejszą katechezę prośbą, aby „Duch Święty pomógł nam, rozpalając w nas pragnienie, by prowadzić ten styl życia” i spełniać codziennie przynajmniej jeden taki czyn. Zachęcił, byśmy „nauczyli się na nowo na pamięć uczynków miłosierdzia co do ciała i co do duszy, prosząc Pana, aby nam pomógł je realizować każdego dnia w chwili, gdy dostrzegamy Jezusa w osobie potrzebującej”.
ak/ rv
Powered by WPeMatico