Po dzisiejszej kanonizacji na placu św. Piotra Kościół ma siedmioro nowych świętych: dwoje Francuzów (ks. Salomon Leclercq i s. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej), dwóch Włochów (ks. Ludwik Pavoni i ks. Alfons Maria Fusco), Hiszpana (bp. Manuel González García), Meksykanina (Józef Sanchez del Rio) i Argentyńczyka (ks. Józef Gabriel del Rosario Brochero). Są wśród nich trzej założyciele zgromadzeń zakonnych, siostra klauzurowa a także ofiara rewolucji francuskiej.
Postacią najbliższą Papieżowi jest jego rodak ks. Józef Gabriel del Rosario Brochero. Był on wiejskim proboszczem w północnej Argentynie. Jego parafia była bardzo rozległa i położona na górzystym terenie. Ciągle więc był w drodze, by służyć swym parafianom. Szerzył wśród nich rekolekcje ignacjańskie. Zazwyczaj jest przedstawiany, jak dosiada swego muła, na którym podróżował po parafii. Franciszek zaliczył go w poczet błogosławionych w 2013 r.
Postacią najbardziej ujmującą i chyba najważniejszą, bo stanowiącą wzór do naśladowania dla współczesnej młodzieży, jest piętnastoletni Meksykanin Józef Sanchez del Rio. Zginął on w 1928 r. w czasie tak zwanej Cristiady. Zaciągnął się on wraz ze swymi braćmi do Cristeros. Był to ruch, a raczej oddziały, do których należało ok. 50 tys. Meksykanów ze wszystkich warstw społecznych. Powstał on w reakcji na antykatolickie ustawodawstwo prezydenta Callese. Kiedy w 1926 r. biskupi zostali zmuszeni do zrezygnowania z publicznych Eucharystii, ludzie zaczęli się burzyć. Po jednej z bitew Józef dostał się do niewoli. Był okrutnie torturowany, zdarto mu skórę ze stóp. Wielokrotnie nakłaniano go, by wyparł się Chrystusa i w ten sposób ocalił swoje życie. Ten jednak konsekwentnie odmawiał. W końcu został zastrzelony. Jego ostatnie słowa to: „Niech żyje Chrystus Król i Najświętsza Maryja Panna z Guadalupe”.
kb/ rv
Powered by WPeMatico