„Dzień dobry, czy wszyscy żyją...?” - takie słowa towarzyszą rozpoczętej w Warszawie inicjatywie Caritas Polska, Straży Miejskiej oraz Lekarzy Nadziei na rzecz bezdomnych. W okresie jesienno-zimowym wspólne patrole odwiedzać będą stołeczne miejsca przebywania pozbawionych dachu nad głową i udzielać im niezbędnej pomocy: socjalnej, żywnościowej i medycznej. W okresie jesienno-zimowym w pustostanach, kanałach czy na działkach na terenie Warszawy przebywa od 400 do nawet 800 osób.
Projekt pomocy bezdomnym w stolicy, realizowany wspólnie przez Caritas Polska i Straż Miejską Miasta Stołecznego Warszawy, realizowany będzie po raz drugi. Dzięki ogromnemu doświadczeniu strażników, którzy znają miejsca pobytu bezdomnych, łatwiej jest dotrzeć do potrzebujących oraz udzielić im niezbędnego wsparcia, w postaci ciepłej odzieży czy posiłku. W tym roku do inicjatywy dołączą Lekarze Nadziei, którzy na miejscu będą się starali dokonać niezbędnych zabiegów pielęgnacyjnych, jak również udzielić pomocy psychologicznej.
Paweł Kęska, rzecznik Caritas Polska podkreślił, że dzięki takiemu zaangażowaniu różnych instytucji można będzie udzielić kompleksowej pomocy. „Chcemy podać bezdomnym rękę, żeby poczuli się członkami społeczeństwa. Drugim celem jest ratowanie życia, bo każdego roku na terenie kraju z powodu wychłodzenia umiera ok. 100 bezdomnych osób. Ważnym jest także dotarcie do społeczeństwa, uświadomienie, że często obok nas jest ktoś, kto potrzebuje naszej pomocy” - podkreślił Kęska.
W roku ubiegłym Straż Miejska dokonała w Warszawie ok. 9 tys. kontroli miejsc przebywania osób bezdomnych. Zwykle „zamieszkują” oni w kanałach ciepłowniczych, pustostanach lub altanach działkowych - poinformował Grzegorz Staniszewski, naczelnik Wydziału ds. Prewencji i Profilaktyki Straży Miejskiej Miasta Stołecznego Warszawy. W poprzednim sezonie jesienno-zimowym strażnicy udzielili pomocy w ponad 4 tys. przypadków. Szacuje się, że na terenie stolicy, poza schroniskami czy noclegowniami, przebywa zwykle od 400 do nawet 800 osób bezdomnych.
W ramach projektu w stołecznych schroniskach lub noclegowniach zapewniono miejsca dla tych osób, które podczas wspólnego patrolu Caritas, Straży Miejskiej i Lekarzy Nadziei wyrażą chęć opuszczenia aktualnego miejsca przebywania.
Samo hasło akcji „Dzień dobry, czy wszyscy żyją...?” jest dość prowokacyjne. - Celowo - przyznał Janusz Sukiennik, koordynator projektu. To powitanie, którym do bezdomnych zwracają się w okresie zimowym strażnicy miejscy. Nigdy bowiem nie ma pewności czy w danym miejscu wszyscy przetrwali chłodną noc. „Te słowa strażników mają nami wstrząsnąć” - powiedział Sukiennik.
Na terenie Warszawy i okolic jest ok. 1,5 tys. miejsc dla bezdomnych, w ośrodkach prowadzonych przez instytucje kościelne i świeckie. Jednak tylko ok. 200 w noclegowniach, a więc w miejscach, które natychmiast mogą przyjąć potrzebującego. Joanna Kaup-Markiewicz, kierownik schroniska dla osób bezdomnych Caritas Archidiecezji Warszawskiej „Przystań” powiedziała, że trudno namówić osoby bez dachu nad głową do przeniesienia się do schroniska. Głównym powodem jest konieczność odstawienia alkoholu, a niestety zdecydowana większość bezdomnych go nadużywa. Bezdomni to w ok. 80 proc. mężczyźni. Mimo prowadzonych działań zaledwie kilkunastu osobom rocznie udaje się pomóc na tyle skutecznie, by mogli powrócić do społeczeństwa.
Trzymiesięczna pomoc na terenie Warszawy będzie kosztowała ok. 30 tys. zł. Zbiórkę na ten cel Caritas Polska prowadzi w serwisie www.pomagam.caritas.pl.
rl (KAI) / Warszawa
Zdjęcie ilustracyjne: Paweł Kęska/Caritas Polska