Już po raz 39 w łódzkiej bazylice archikatedralnej abp Marek Jędraszewski spotkał się z uczestnikami „Dialogów w Katedrze”. Tematem listopadowego spotkania była „Troska o środowisko naturalne”.
Publikujemy treść pytań do abp. Marka Jędraszewskiego i odpowiedzi, jakich udzielił metropolita łódzki.
1.Dlaczego taki temat Dialogów? Długo zastanawiałem się, jakie względy zdecydowały o wyborze tematu? Ciekaw jestem czy wyjaśnienia Księdza Arcybiskupa zgodzą się z moimi oczekiwaniami i co wniosą nowego. Bardzo dziękuję. (mężczyzna lat 60).
Można odnieść wrażenie, że problematyka ekologii i zdrowego, naturalnego środowiska, znajduje się gdzieś na dalekich poboczach wiary i chrześcijaństwa, i że nie jest to dziś najważniejsze. Jednakże, gdy wejdziemy głębiej w te tematykę, to odkrywamy, że stajemy przed najbardziej fundamentalną prawdą chrześcijaństwa. Stoimy przed tajemnicą Boga -Stwórcy, Stwórcy wszelkiego istnienia. Tego, który stworzył świat, i który stworzył człowieka i postawił go w tym świecie na swój obraz i podobieństwo. Przez wiele, wiele wieków w mentalności ludzi wierzących, w sposób naturalny tworzył się następujący trójkąt relacji: Bóg Stwórca - świat stworzony - stworzony w tym świecie, jak mówi biblia- utworzony z prochu tej ziemi, człowiek. Człowiek, który nosi w sobie godność Bożego dziecka, bo jest stworzony na Boży obraz i na Boże podobieństwo. Opis stworzenia mówi, że Bóg stworzył świat z niczego, Bóg stworzył go z miłości. Nim się zachwycił, a jako koronę stworzenia ulepił człowieka. Jest w tym opisie zarysowana hierarchia wartości, wg której wszystkie rzeczy istnieją. Jest Bóg, jest człowiek, są zwierzęta, rośliny, byty nieożywione. To wszystko tworzy hierarchię. Człowiek stworzony ma za zadnie patrzeć na świat tak, jak patrzy Bóg, z miłością, z zachwytem, ale przed wszystkim odpowiedzialnie. To fundamenty naszej wiary. Co się jednak dzieje, gdy z tej triady usuwamy Pana Boga. Pozostaje tylko człowiek i świat. Człowiek staje się panem, który mieni się być panem świata. Może być jednak sytuacja, drugiej skrajności, gdzie stworzenie - zwierzęta, rośliny, stawiamy wyżej niż człowieka. Takie tendencje obecne są w niektórych środowiskach lewicowych i ruchach zielonych. Coś zaczyna się łamać w relacji Bóg - człowiek, to wszystko inne, co stanowi naszą planetę i wszechświat łamie się, gdyż nie ma w tym miejsca dla Pana Boga. Katechizm Kościoła Katolickiego niewłaściwe postawy wobec stworzenia piętnuje mówiąc o tym w kategorii łamania 7 przykazanie – człowiek kradnie świat Panu Bogu – posiadać wszystko co możliwe, bo to należy do mnie, jest moje. Wszystko się łamie, gdy odrzuca się obecność Pana Boga.
2. Dlaczego Kościół tak mało wagi przywiązuje do troski o ekologię? Czy św. Jan Paweł II wydał jakieś dokumenty w tym temacie? (kobieta lat 29).
Encyklika Laudato Si, Ojca Świętego Franciszka jest komentarzem do jednego z średniowiecznych utworów, którym jest pieśni słoneczna św. Franciszka. Utwór ten, to pochwała stworzenia. Święty Franciszek ułożył ten hymn o bracie słońcu i siostrze księżycu, by pokazać nie tylko cudowność świata, ale i więzy przyrody – świata stworzonego, na kształt więzów siostrzano - braterskich. Pieśń ta inspirowała nie tylko średniowieczny ruch franciszkański, ale także teologów wielu wieków. Papież Franciszek w swojej encyklice często odwołuje się do tej pieśni, a także przypomina wypowiedzi świętych Kościoła: św. Bonawentury, św. Tomasza z Akwinu, św. Jana od Krzyża, św. Teresy od Dzieciątka Jezus, którzy w swoich dziełach mówili o przyrodzie i pięknie otaczającego nas świata. Ojciec Święty przywołuje także teksty swoich poprzedników: bł. Pawła VI (przemówienie w ONZ) oraz Benedykta XVI( przemówienie w Bundestagu). Oto panorama wystąpień przedstawicieli Kościoła, którzy mówili o tym, że świat jest cudownym skarbem, darem od Pana Boga. Świat to skarb, za który jesteśmy, powinniśmy być odpowiedzialni. W swojej encyklice papież Franciszek, aż dwudziestokrotnie odwołuje się także do nauczania Jana Pawła II, który temat ekologii często podejmował w swoich rozważaniach (Redemptor hominis, Laborem exercens, Sollicitudo rei socialis, Evangelium Vitae, Christifideles Laici oraz w wielu homiliach i przemówieniach). Nowatorskim jest sformułowanie, które pojawia się u św. Jana Pawła II w Centessimus annus, gdzie papież mówi o „ekologii ludzkiej”, której podstawową komórką jest rodzina. To tam człowiek otrzymuje wyobrażenie związaną z prawdą i dobrem. To tam doświadcza tego, co znaczy być osobą.
3, Papież Senior Benedykt XVI powiedział, że istnieje także „ekologia człowieka”, gdyż również człowiek ma naturę, którą winien szanować i którą nie może manipulować według swego uznania. Jak to zrozumieć Księże Arcybiskupie? (kobieta lat 53).
Pojęcie „ekologia człowieka”, którego autorem jest papież Benedykt XVI, pojawiło się podczas przemówienia, gdy Ojciec Święty był w Niemczech w 2011 roku. Będąc tam, miał przemówienie w Bundestagu. Należy pamiętać, że w niemieckim parlamencie znaczącą rolę odgrywa i duże znaczenie ma partia zielonych, partia lewicowa i antychrześcijańska. Papież chciał nawiązać z przedstawicielami tej partii dialogi i przedstawił tam swoje znaczenie ekologii, stawiając w centrum człowieka. Gdy już miał wygłosić swoje przemówienie w Bundestagu, należący do partii posłowie, wyszli na znak protestu, gdyż oni nie chcą mieć nic wspólnego z tym papieżem. To pokazuje, jak trudno jest prowadzić dialog nt. środowiska naturalnego. Tu widzimy jak niesłuszne są słowa mówiące, że Kościół się ekologią nie interesuje. Wręcz przeciwnie, to pokazuje ile Kościół wnosi w ekologię.
Dziś – mówił papież, mamy odczynienia z procesem zacieśnienia znaczenia ekologii, w którą wplątany jest człowiek. Jest tu mowa o relacjach człowieka do świata przyrody. Benedykt XVI mówi o relacji człowieka do siebie samego, a dokładnie do ludzkiej natury, który ma charakter materialny, a nie jest samą tylko wolnością, nie jest samym duchem, który sprowadza się do wolności wg. własnych zasad, niekiedy dokonując gwałtu na swojej cielesności. Jesteśmy istotą duchowo - cielesną, dlatego wielkim zadaniem naszej świadomości i wolności, jest uszanowanie własnej cielesności! Ktoś poczyna się i rodzi jako mężczyzna i kobieta, przeciwieństwem tego jest filozofia gender, która sprzeciwia się genetycznym uwarunkowaniom, że ktoś jest mężczyzną lub kobietą.
4. Poważnym problemem na świecie jest przeludnienie. ONZ szacuje, że w ciągu następnych piętnastu lat gwałtownie wzrośnie zaludnienie Afryki i Azji. Czy wobec tego problemu etyka seksualna Kościoła nie jest oderwana od rzeczywistości? (mężczyzna lat 38).
W tym pytaniu mamy podjęte trzy problemy – demografii, wyżywienia i moralności seksualnej. Stwierdzenie: grozi nam głód i przeludnienie- nie jest stwierdzeniem jakimś nowym. To teoria znana już od 1798, gdy została zaprezentowana po raz pierwszy. Została ona wprowadzone przez anglikańskiego duchownego i ekonomistę. Stwierdził on, że ludzi przybywa, a produkcja żywności nie zwiększa się, stąd grozi nam powszechny głód. On duchowny anglikański mówił, że nie ma się co przejmować ludźmi biednymi. Wszelka filantropia jest godna potępienia, a wszelkie traktowanie ludzi jako równych sobie istot, będzie prowadziło do wszelkich nieszczęść, a my chcemy, by takich na ziemi nie było. To doprowadziło do rewolucji przemysłowej, ale około roku 1900 to, co się działo w Anglii pokazało, że ta teoria należy do lamusa historii, niż by miała być traktowana serio i przyjmowana poważnie. To co się działo w XVIII i XIX wieku, ten model myślenia jest nieprawdziwy. Szybki wzrost technologiczny sprawił, że wzrósł poziom życia poszczególnych ludzi, liczba gruntów rolnych się zwiększyła, a przez wzrost dochodów ludzie stali się bogatsi.
Należy wspomnieć, że prawdą jest to, że dziś prowadzi się też kolonializm ideologiczny – proponuje się krajom afrykańskim pomoc gospodarczą, a w zamian wymaga się od nich kontroli urodzeń, by zmniejszyć tamtą ludność. To kolonializm bogatej północy wobec biednego południa.
xpk / Łódź (KAI)
Zdjęcie ilustracyjne: Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl