Bp Buzun: Św. Mikołaj był człowiekiem o wielkim sercu

Św. Mikołaj był człowiekiem o wielkim sercu – mówił bp Łukasz Buzun, który przewodniczył 4 grudnia sumie odpustowej w katedrze kaliskiej mającej za patrona św. Mikołaja.

Witając wiernych i licznie zgromadzone dzieci proboszcz kaliskiej katedry wskazał na postać patrona. – Dziękujemy Bogu za tego świętego patrona, który jest dla nas wzorem otwarcia się na potrzeby drugiego człowieka, wzorem dobroci i prawdziwie chrześcijańskiej miłości bliźniego. Wpatrujemy się w przykład jego życia oraz pragniemy go naśladować i uczyć się od niego jak swoim codziennym życiem realizować wolę Bożą i żyć Ewangelią Jezusa Chrystusa – powiedział ks. prał. Adam Modliński.

W homilii bp Łukasz Buzun podkreślał, że św. Mikołaj mimo że bardzo wcześnie stracił rodziców, był człowiekiem, który miał wielkie serce. - Kiedy człowiek stara się być blisko Boga to trudne doświadczenia człowieka ubogacają, czynią jeszcze bardziej wrażliwym na drugą osobę i powodują, że człowiek jest twardy wewnętrznie. Taki jest owoc działania Ducha Świętego w sercu człowieka – powiedział celebrans.

Odwołując się do dzisiejszej Ewangelii wskazywał na św. Jana Chrzciciela, który był całkowicie oddany sprawie Bożej. Zauważył, że był on człowiekiem o niesamowicie silnej woli konsekwencji, wierności w swoim postępowaniu. – Jan Chrzciciel to jest piękno człowieczeństwa, wierność nieustępliwa, mądrość wewnętrzna, oddanie się Panu Bogu, subtelność, urok, ciepło. To wszystko biło z postaci Jana Chrzciciela. To jest wierny przyjaciel Boga, wierny przyjaciel Chrystusa. Piękne są owoce działalności Jana Chrzciciela, czyli owoce nawrócenia – stwierdził kaznodzieja.

Zachęcał wiernych do korzystania z sakramentu pokuty w czasie Adwentu. - Grzech zawsze rodzi straszne konsekwencje w życiu człowieka, jest wrogiem szczęścia. Każdy grzech jest przeciwnikiem naszej natury. W tym czasie Adwentu nie można tego przegapić. Trzeba zrobić postanowienie adwentowe choćby niewielkie, ale musi być, żeby coś zmienić na lepsze w swoim życiu – przekonywał hierarcha.

Dodał, że owocem Bożego Miłosierdzia jest zobaczenie siebie i drugiej osoby w prawdzie. - Niech czas Adwentu, czas wielkiej łaski i patronowie Adwentu Izajasz, Jan Chrzciciel, biskup Mikołaj, Najświętsza Maryja Panna prowadzą nas po drogach wewnętrznej przemiany, stawania się człowiekiem modlitwy i Eucharystii, stawania się człowiekiem miłosiernym wobec drugiego człowieka otwierając swoje serce na wielką łaskę Bożego Miłosierdzia, która chce w nas zamieszkać, chce nas napełnić radością, ufnością, chce nas wzmocnić w wierności wobec Boga i drugiej osoby – zaznaczył bp Buzun.

Po Mszy św. biskup odmówił litanię do św. Mikołaja i udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Wraz z biskupem pomocniczym diecezji kaliskiej modlili się m.in.: kustosz Sanktuarium św. Józefa ks. prał. Jacek Plota, proboszcz ks. prał. Adam Modliński, wicekanclerz Kurii Diecezjalnej w Kaliszu ks. Marcin Papuziński, ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Kaliszu ks. Łukasz Pondel, alumni seminarium oraz wielu księży. Uroczystość uświetnił Chór Kameralny Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego Uniwersytetu Adama Mickiewicza pod dyrekcją Beaty Szymańskiej.

Po Mszy św. do katedry przybył św. Mikołaj, który obdarował wszystkie dzieci paczkami ze słodyczami.

Kościół św. Mikołaja w stylu gotyckim został ufundowany w latach 1253-1257 przez księcia Bolesława Pobożnego i jego małżonkę – bł. Jolantę. Świątynia wielokrotnie była przebudowywana. Początkowo zarządzana przez księży diecezjalnych, w 1358 r. na mocy przywileju wydanego przez Kazimierza Wielkiego trafiła pod opiekę kanoników laterańskich.

W 1441 r. arcybiskup gnieźnieński Wincenty Kot wyniósł kościół św. Mikołaja do godności kolegiaty zakonnej. Kościół wielokrotnie nękały pożary: w 1560 r. spalił się kościół i klasztor (wielką stratą było zniszczenie bogatej biblioteki). Kolejny pożar nawiedził świątynię w 1609 r. W trzy lata później do odbudowy zniszczonej świątyni przystąpił włoski architekt Albin Fontana - przyozdabiając ją modnymi wtedy elementami barokowymi.

W 1706 r. po bitwie między Szwedami a wojskami elektorskimi, która rozegrała się na podkaliskich polach, zniszczeniu uległo miasto i kościół. Ocalały jednak jego mury. Kolejny pożar wybuchł w 1792 r. W 1806 r. Prusacy, na których terenie wskutek zaborów znalazł się Kalisz, pragnęli rozebrać kościół św. Mikołaja. Wkrótce jednak, wskutek klęski w wojnie z Francją, odstąpili od tego pomysłu.

W 1810 r. arcybiskup gnieźnieński Ignacy Raczyński zniósł w Kaliszu Zgromadzenie Kanoników Laterańskich, obecnych tu przez ponad 450 lat i oddał kościół św. Mikołaja pod opiekę księży diecezjalnych. Po zakonie pozostała do dziś nazwa ulicy, przy której mieści się katedra – Kanonicka. W 1869 r. rozpoczęto gruntowny remont zniszczonej świątyni.

Wchodząc do kaliskiej katedry każdy kieruje najpierw wzrok na główny ołtarz, który wzniesiono w 1662 r. Do 1973 r. dodawał mu splendoru, umieszczony w jego centralnym punkcie obraz Rubensa „Zdjęcie z Krzyża”. W nocy z 13/14 grudnia tegoż roku obraz najprawdopodobniej został skradziony a dla zatarcia śladów ołtarz podpalono. Obecny obraz z 1977 r. przedstawiający „Zdjęcie z Krzyża” jest wierną kopią oryginału wykonaną przez znanego kaliskiego artystę malarza Bronisława Owczarka. Druga kondygnacja ołtarza jest poświęcona św. Mikołajowi - patronowi katedry, a trzecia Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu. Na bokach widnieją postacie świętych i narzędzia Męki Pańskiej, a nad mensą w punkcie centralnym usytuowano tabernakulum z figurą Matki Bożej Wniebowziętej.

25 marca 1992 r. Jan Paweł II bullą „Totus Tuus Poloniae Populus” powołał do istnienia diecezję kaliską podnosząc do rangi katedry kościół św. Mikołaja w Kaliszu. Najważniejszym wydarzeniem w historii katedry była wizyta Jana Pawła II, który 4 czerwca 1997 r., po celebracji Mszy św. na Placu Świętego Józefa w Kaliszu, przyjechał na prywatną modlitwę dziękczynienia. Proboszczem katedry od lipca 2013 r. jest ks. prał. Adam Modliński.

KAI

Św. Mikołaj był człowiekiem o wielkim sercu – mówił bp Łukasz Buzun, który przewodniczył 4 grudnia sumie odpustowej w katedrze kaliskiej mającej za patrona św. Mikołaja.

test

Witając wiernych i licznie zgromadzone dzieci proboszcz kaliskiej katedry wskazał na postać patrona. – Dziękujemy Bogu za tego świętego patrona, który jest dla nas wzorem otwarcia się na potrzeby drugiego człowieka, wzorem dobroci i prawdziwie chrześcijańskiej miłości bliźniego. Wpatrujemy się w przykład jego życia oraz pragniemy go naśladować i uczyć się od niego jak swoim codziennym życiem realizować wolę Bożą i żyć Ewangelią Jezusa Chrystusa – powiedział ks. prał. Adam Modliński.

W homilii bp Łukasz Buzun podkreślał, że św. Mikołaj mimo że bardzo wcześnie stracił rodziców, był człowiekiem, który miał wielkie serce. - Kiedy człowiek stara się być blisko Boga to trudne doświadczenia człowieka ubogacają, czynią jeszcze bardziej wrażliwym na drugą osobę i powodują, że człowiek jest twardy wewnętrznie. Taki jest owoc działania Ducha Świętego w sercu człowieka – powiedział celebrans.

Odwołując się do dzisiejszej Ewangelii wskazywał na św. Jana Chrzciciela, który był całkowicie oddany sprawie Bożej. Zauważył, że był on człowiekiem o niesamowicie silnej woli konsekwencji, wierności w swoim postępowaniu. – Jan Chrzciciel to jest piękno człowieczeństwa, wierność nieustępliwa, mądrość wewnętrzna, oddanie się Panu Bogu, subtelność, urok, ciepło. To wszystko biło z postaci Jana Chrzciciela. To jest wierny przyjaciel Boga, wierny przyjaciel Chrystusa. Piękne są owoce działalności Jana Chrzciciela, czyli owoce nawrócenia – stwierdził kaznodzieja.

Zachęcał wiernych do korzystania z sakramentu pokuty w czasie Adwentu. - Grzech zawsze rodzi straszne konsekwencje w życiu człowieka, jest wrogiem szczęścia. Każdy grzech jest przeciwnikiem naszej natury. W tym czasie Adwentu nie można tego przegapić. Trzeba zrobić postanowienie adwentowe choćby niewielkie, ale musi być, żeby coś zmienić na lepsze w swoim życiu – przekonywał hierarcha.

Dodał, że owocem Bożego Miłosierdzia jest zobaczenie siebie i drugiej osoby w prawdzie. - Niech czas Adwentu, czas wielkiej łaski i patronowie Adwentu Izajasz, Jan Chrzciciel, biskup Mikołaj, Najświętsza Maryja Panna prowadzą nas po drogach wewnętrznej przemiany, stawania się człowiekiem modlitwy i Eucharystii, stawania się człowiekiem miłosiernym wobec drugiego człowieka otwierając swoje serce na wielką łaskę Bożego Miłosierdzia, która chce w nas zamieszkać, chce nas napełnić radością, ufnością, chce nas wzmocnić w wierności wobec Boga i drugiej osoby – zaznaczył bp Buzun.

Po Mszy św. biskup odmówił litanię do św. Mikołaja i udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Wraz z biskupem pomocniczym diecezji kaliskiej modlili się m.in.: kustosz Sanktuarium św. Józefa ks. prał. Jacek Plota, proboszcz ks. prał. Adam Modliński, wicekanclerz Kurii Diecezjalnej w Kaliszu ks. Marcin Papuziński, ojciec duchowny Wyższego Seminarium Duchownego w Kaliszu ks. Łukasz Pondel, alumni seminarium oraz wielu księży. Uroczystość uświetnił Chór Kameralny Wydziału Pedagogiczno-Artystycznego Uniwersytetu Adama Mickiewicza pod dyrekcją Beaty Szymańskiej.

Po Mszy św. do katedry przybył św. Mikołaj, który obdarował wszystkie dzieci paczkami ze słodyczami.

Kościół św. Mikołaja w stylu gotyckim został ufundowany w latach 1253-1257 przez księcia Bolesława Pobożnego i jego małżonkę – bł. Jolantę. Świątynia wielokrotnie była przebudowywana. Początkowo zarządzana przez księży diecezjalnych, w 1358 r. na mocy przywileju wydanego przez Kazimierza Wielkiego trafiła pod opiekę kanoników laterańskich.

W 1441 r. arcybiskup gnieźnieński Wincenty Kot wyniósł kościół św. Mikołaja do godności kolegiaty zakonnej. Kościół wielokrotnie nękały pożary: w 1560 r. spalił się kościół i klasztor (wielką stratą było zniszczenie bogatej biblioteki). Kolejny pożar nawiedził świątynię w 1609 r. W trzy lata później do odbudowy zniszczonej świątyni przystąpił włoski architekt Albin Fontana - przyozdabiając ją modnymi wtedy elementami barokowymi.

W 1706 r. po bitwie między Szwedami a wojskami elektorskimi, która rozegrała się na podkaliskich polach, zniszczeniu uległo miasto i kościół. Ocalały jednak jego mury. Kolejny pożar wybuchł w 1792 r. W 1806 r. Prusacy, na których terenie wskutek zaborów znalazł się Kalisz, pragnęli rozebrać kościół św. Mikołaja. Wkrótce jednak, wskutek klęski w wojnie z Francją, odstąpili od tego pomysłu.

W 1810 r. arcybiskup gnieźnieński Ignacy Raczyński zniósł w Kaliszu Zgromadzenie Kanoników Laterańskich, obecnych tu przez ponad 450 lat i oddał kościół św. Mikołaja pod opiekę księży diecezjalnych. Po zakonie pozostała do dziś nazwa ulicy, przy której mieści się katedra – Kanonicka. W 1869 r. rozpoczęto gruntowny remont zniszczonej świątyni.

Wchodząc do kaliskiej katedry każdy kieruje najpierw wzrok na główny ołtarz, który wzniesiono w 1662 r. Do 1973 r. dodawał mu splendoru, umieszczony w jego centralnym punkcie obraz Rubensa „Zdjęcie z Krzyża”. W nocy z 13/14 grudnia tegoż roku obraz najprawdopodobniej został skradziony a dla zatarcia śladów ołtarz podpalono. Obecny obraz z 1977 r. przedstawiający „Zdjęcie z Krzyża” jest wierną kopią oryginału wykonaną przez znanego kaliskiego artystę malarza Bronisława Owczarka. Druga kondygnacja ołtarza jest poświęcona św. Mikołajowi - patronowi katedry, a trzecia Bogu Ojcu i Duchowi Świętemu. Na bokach widnieją postacie świętych i narzędzia Męki Pańskiej, a nad mensą w punkcie centralnym usytuowano tabernakulum z figurą Matki Bożej Wniebowziętej.

25 marca 1992 r. Jan Paweł II bullą „Totus Tuus Poloniae Populus” powołał do istnienia diecezję kaliską podnosząc do rangi katedry kościół św. Mikołaja w Kaliszu. Najważniejszym wydarzeniem w historii katedry była wizyta Jana Pawła II, który 4 czerwca 1997 r., po celebracji Mszy św. na Placu Świętego Józefa w Kaliszu, przyjechał na prywatną modlitwę dziękczynienia. Proboszczem katedry od lipca 2013 r. jest ks. prał. Adam Modliński.

KAI

« 1 »