„To orędzie jest jeszcze bardziej aktualne i bardziej naglące niż kiedykolwiek” – mówił Jan Paweł II w sanktuarium w Fatimie, 12 maja 1982 roku. Papież przybył tu żeby podziękować Matce Bożej za ocalenie życia w zamachu, który wydarzył się rok wcześniej na Placu św. Piotra. Przypomniał też wyjątkowe znaczenie przesłania, które „Jasna Pani” powierzyła trojgu pastuszkom z portugalskiej wioski na początku XX wieku. W tym roku mija stulecie objawień w Fatimie.
„Jasna Pani” i Jej tajemnice
Objawienia fatimskie z jednej strony wpisują się w scenariusz licznych objawień maryjnych – oto troje dzieci – rodzeństwo Hiacynta i Franciszek Marto i ich kuzynka, Łucja dos Santos, wypasając owce, spotykają w dolinie Cova da Iria „Jasną Panią”. Otrzymują od Niej orędzie, którego w pewnych fragmentach nie rozumieją, ale zgodnie z poleceniem Wysłanniczki z Nieba przekazują je dorosłym i „znikają” z horyzontu, usuwając się w cień. Tak było także w wielu poprzednich objawieniach Niepokalanej, jednak specjaliści zwracają uwagę, że w serii sześciu spotkań, są też zdarzenia bez precedensu, unikatowe.
Maryja, gdyż na koniec objawień wyjawia swe Imię (jestem Matką Bożą Różańcową), przekazuje pastuszkom niezwykle bogate w treści przesłanie i liczne polecenia.
Poczynając od 13 maja w kolejnych miesiącach prosi je, aby codziennie odmawiały różaniec w intencji pokoju, aby przyjmowały cierpienia jako zadośćuczynienie za grzechy i nawrócenie grzeszników, ukazuje im swoje Niepokalane Serce, mówi, że Pan Jezus pragnie, by kult Jej Serca się szerzył, zapowiada wielki cud na zakończenie objawień.
W uznanym później za najważniejsze, lipcowym objawieniu, Maryja ukazuje dzieciom piekło, mówi, że aby ratować przed nim grzeszników należy wprowadzić nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca. Pada tu po raz pierwszy wyraz „jeśli”. Jeśli tak się stanie, jeśli ludzie odpowiedzą na to wezwanie, wiele dusz zostanie uratowanych, trwająca wciąż I wojna światowa się skończy, nastanie pokój. Ale jeśli te warunki nie zostaną spełnione, wybuchnie druga, jeszcze straszniejsza wojna. Aby temu zapobiec, Matka Boża przyjdzie z żądaniem poświęcenia Rosji Jej Niepokalanemu Sercu. Jeśli tak się nie stanie, Rosja rozpowszechni swoje błędy po całym świecie, wywołując wojny i prześladowania Kościoła, sprawiedliwi będą męczeni, Ojciec Święty będzie cierpiał, wiele narodów zostanie zniszczonych. Niepokalana zapowiada też nawrócenie Rosji, a także, że „na koniec zatriumfuje moje Niepokalane Serce”.
Jak w wielu objawieniach maryjnych, Matka Boża prosi o wybudowanie w ich miejscu kaplicy. Dzieci otrzymały też jeszcze jedną, trzecią tajemnicę, której treść została upubliczniona dopiero w 2000 roku, w czasie beatyfikacji Hiacynty i Franciszka, którzy zmarli niedługo po objawieniach.
Zgodnie z zapowiedzią „Pięknej Pani”, 13 października, w dniu ostatniego spotkania, około 80 tys. pielgrzymów, którzy dowiedzieli się już o tajemniczych wydarzeniach w Fatimie, są świadkami „cudu słońca”, jego tańca i zmiany barw.
Czas prostaczków
Niezwłocznie po zakończeniu sensacyjnych wydarzeń nadszedł czas ich interpretacji, „rozważania w sercu” i dociekań. Nawet dla osób, pozbawionych „aparatu” teologicznego, jest oczywiste, że w trakcie objawień, w świecie narastającego ateizmu, wrogości do religii, gdy coraz więcej ludzi zaczynało żyć „tak, jakby Boga nie było”, „Jasna Pani” przypomniała milionom chrześcijan kilka fundamentalnych prawd katechizmowych. Celem ludzkiego życia jest zbawienie wieczne, grzechy pociągają za sobą określone konsekwencje – w doczesności są nimi wojny, głód, prześladowanie sprawiedliwych, w świecie nadprzyrodzonym zaś kresem grzesznika jest piekło. Dzieje ludzkości mają aspekt nadprzyrodzony, ukryty Bóg obecny jest w historii. Zło rozpanoszyło się, bardzo wiele dusz idzie do piekła, nad ludzkością zawisły kolejne kary. Ale rzeczywistość jest dynamiczna, nic nie jest ostatecznie przesądzone, a ratunek przychodzi od Matki Bożej, Która wzywa do współpracy wszystkich ludzi – do nawrócenia, ofiarowania się za grzeszników, odmawiania różańca, szerzenia kultu Najświętszego Serca Maryi.
Matka Boża zapowiada też cud, co jest wydarzeniem bez precedensu w dziejach objawień maryjnych. Karmieni sceptycyzmem i filozofią pozytywizmu ludzie współcześni otrzymują więc „dowód” na prawdziwość wydarzeń w Fatimie. Komunikat „Pięknej Pani” był więc dostosowany do mentalności ówczesnych ludzi, uwzględniał ich sposób widzenia świata, ale był też przypomnieniem koncepcji „świata z Bogiem”, który wielu z nich porzuciło.
W trakcie kolejnych objawień Pani z Nieba udziela dzieciom wskazówki, jaką drogą duchową podążać, żeby spełnić Jej życzenia i stać się „człowiekiem duchowości fatimskiej”. Dzieci, za którymi w późniejszych dziesięcioleciach ruszyły rzesze chrześcijan, są pierwszymi uczniami na tej, jak mówią znawcy, nowej drodze chrześcijańskiej duchowości. Jest nią wykorzystanie tego, co niesie życie, wszelkich cierpień, upokorzeń, trudności, by wynagradzać za grzechy i ratować dusze przed wiecznym potępienie. Jest to solidarność krzyża, którą, jako pierwszy ukazał Chrystus na Golgocie.
Że była to droga niezwykle owocna, świadczą losy Franciszka i Hiacynty, którzy pokutowali, umartwiali się, odmawiali różaniec i w niezwykle krótkim czasie (zmarli, gdy mieli odpowiednio dziesięć i niecałe dwanaście lat) osiągnęli świętość. Ale oni nie poprzestawali na tym, co przynosi życie, oni dawali więcej, nie bali się radykalizmu. Rok wcześniej zostali przygotowani na spotkanie z Maryją w trakcie trzech objawień Anioła Pokoju, lub Anioła Portugalii, który nauczył ich modlitwy o skomplikowanej treści teologicznej. Dzieci długo nikomu nie wspominały o tych spotkaniach rozważając treść modlitwy w sercu i rozwijając w sobie dar kontemplacji, poszli w ślady Maryi.
Czas teologów
Kościół dość szybko, trzynaście lat po wydarzeniach w Fatimie, zatwierdził objawienia. Podstawowym kryterium teologów jest w takich badaniach zgodność treści objawień prywatnych z jedynym Objawieniem Publicznym, czyli Ewangelią o Jezusie Chrystusie. Tu nie było trudności i problemów.
W komentarzu teologicznym na temat trzeciej tajemnicy fatimskiej, ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Joseph Ratzinger, przypomniał słowa św. Piotra z jego Pierwszego Listu: „cel waszej wiary – zbawienie dusz” (1,9). A najbardziej owocną drogą do tego celu jest obecnie kult Niepokalanego Serca Maryi. Podczas gdy kluczem do pierwszej i drugiej części tajemnicy są słowa „zbawić duszę”, kluczem do tej tajemnicy jest potrójna wołanie „Pokuta, pokuta, pokuta” – dowodził kardynał prefekt. I wskazał, że przekazane przesłania przywodzą na myśl pierwsze słowa Ewangelii: „paenitemini et credit evangelio”.
Siostra Łucja, która jako jedyna doczekała wieku dojrzałego, a nawet później starości i wciąż „rozważała w sercu” treść objawień najpierw w Zgromadzeniu św. Doroty, później w Karmelu, powiedziała w rozmowie z kard. Ratzingerem, że z biegiem lat uświadamia sobie, iż celem wszystkich objawień było nakłonienie do nieustannego wzrastania w wierze, nadziei i miłości i że cała reszta miała prowadzić tylko do tego.
Jan Paweł II i Fatima
„Dla mnie było to ostrzeżenie, że powinienem moje oczy skierować na Fatimę” – wyznał Jan Paweł II w rozmowie z jednym z kardynałów. Włoskiemu dziennikarzowi, Vittorio Messoriemu, powiedział, że przed zamachem, który wydarzył się w 64. rocznicę pierwszego ukazania się Maryi, bardzo niewiele wiedział o objawieniach w Fatimie. Dopiero po nim papież zapoznał się z trzecią tajemnicą fatimską, rozważył w sercu i odczytał komunikat, skierowany do niego przez Boga.
Rok po zamachu przybył do Fatimy z dziękczynną pielgrzymką dla Tej, Która go uratowała, a był o tym głęboko przekonany. W kazaniu wyjaśnił, czemu Kościół przyjął orędzie Matki Bożej Różańcowej – jest tak dlatego, że zawiera prawdę i wezwanie, które są w swej zasadniczej treści prawdą i wezwaniem samej Ewangelii. „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – to przecież pierwsze słowa, jakie Mesjasz skierował do ludzkości” – mówił.
To on był tym papieżem, który blisko pół wieku po przekazaniu przez s. Łucję polecenia Maryi, wypełnił Jej życzenie i w dwóch aktach – 13 maja 1982 i 24 marca 1984 roku „w kolegialnej jedności z Pasterzami” zawierzył cały świat i Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi”. Beatyfikował Hiacyntę i Franciszka, ogłosił treść trzeciej tajemnicy polecając kard. Ratzingerowi opracowanie komentarza teologicznego do niej.
Od chwili zapoznania się w poliklinice Gemelli z przesłaniem fatimskim, wyraźnie widać, że Jan Paweł „czytał” to orędzie uwzględniając konkretne wydarzenia historyczne. W Fatimie w 1982 roku stwierdził, że miłość Matki Bożej w jakiś szczególny sposób ogarnia nasze stulecie. A wydarzyły się w tym czasie straszna wojna, dwa totalitaryzmy, ludobójstwa. Świat w owym momencie był już całkiem inny niż w chwili objawień i papież mówił o nowym niebezpieczeństwach: błędy Rosji nie tylko się rozszerzyły, ale uległy przepoczwarzeniu, powstały prądy, które wprowadzają w świecie kulturę śmierci i jak pisał w adhortacji „Ecclesia in Europa” „przez powolny, ale stały postęp sekularyzmu podstawowe symbole chrześcijańskiej obecności w Europie mogą stać się jedynie śladami przeszłości”.
W kazaniu, wygłoszonym w 1982 roku w fatimskiej bazylice przypomniał, że to, co najbardziej sprzeciwia się drodze człowieka do Boga to grzech, trwanie w grzechu, wreszcie negacja Boga. Mówił też o programowym wykreśleniu Boga ze świata ludzkiej myśli, oderwaniu od Niego całej ziemskiej działalności człowieka. Tymczasem wieczne zbawienie jest tylko w Bogu.
Trzecia tajemnica
Na polecenie Jana Pawła, z czterdziestoletnim opóźnieniem, została opublikowana trzecia tajemnica fatimska. To wstrząsająca wizja Anioła z ognistym mieczem, który podpala świat oraz wpółzrujnowanego miasta i Ojca Świętego, który pod ostrzałem wspina się na wysoką górę, na szczycie której wbity jest krzyż. Towarzyszą mu biskupi, księża, zakonnice, zakonnicy i świeccy. Klęcząc u stóp krzyża następca św. Piotra zostaje zabity przez grupę żołnierzy pociskami, ale także strzałami, zaś aniołowie zbierają przelaną krew męczenników do kryształowych konewek.
Ta tajemnica odnosi się, jak zapewniał w Fatimie sekretarz stanu, kard. Angelo Sodano, do przeszłości, a „wizja fatimska dotyczy przede wszystkim walki systemów ateistycznych przeciw Kościołowi i chrześcijanom oraz opisuje niezmierne cierpienia chrześcijan w stuleciu zamykającym drugie millenium” i jest to „niekończąca się Droga Krzyżowa”, której przewodniczą papieże XX wieku”. W podobnym duchu wypowiedział się kard. Ratzinger.
Ale najnowsze wydarzenia polityczne i kulturowe wskazują, że obraz widziany przez dzieci nabiera nowej wymowy, co sugeruje, że jest nadal aktualny i wciąż niespełnionym proroctwem – Rosja stała się w tym czasie zarzewiem nowych konfliktów, prowadzi wojny i zbroi na potęgę, specjaliści od objawień zwracają uwagę, że strzały, od których ginie Ojciec Święty, przywodzą na myśl islamskich wojowników. Rzesze męczenników, chrześcijan z całego świata, stale się powiększają. Wojny i zagłada, powszechna apokalipsa, wiszą więc nadal nad światem.
„Wezwanie Maryi nie jest jednorazowe. Jej apel musi być podejmowany z pokolenia na pokolenie, zgodnie z coraz nowymi ‘znakami czasu’. Trzeba do niego nieustannie powracać. Trzeba go podejmować wciąż na nowo” – mówił Jan Paweł II. Kardynał Ratzinger zapewniał, że przyszłość nie jest nieodwołalnie przesądzona, obraz, który widziały dzieci, nie jest wcale filmem, ukazującym przyszłość, w której niczego nie można już zmienić. Miecz Anioła, który wisi nadal nad światem, może podpalić ziemię lub nie. „W rzeczywistości całe widzenie odbywa się wyłącznie po to, aby przypomnieć o wolności i nadać jej konstruktywny kierunek. Celem wizji nie jest pokazanie tego, co nieuchronnie się wydarzy, ale jest dokładnie przeciwny – ma ona mobilizować siły do przemiany ku dobru – pisał kard. Ratzinger. Ta przemiana staje się zaś możliwa dzięki spełnienia warunków, które Matka Boża Różańcowa przekazała trojgu niepiśmiennym pastuszkom sto lat temu w Fatimie.
Alina Petrowa-Wasilewicz / Warszawa (KAI)