- Słowa skierowane do apostołów przed dwoma tysiącami lat niezmiennie dotyczą dziś każdego z nas, niezależnie czy żyjemy w Polsce, czy pojedziemy do innego kraju, bo każdy chrześcijanin na mocy chrztu świętego jest powołany do tego, aby świadczyć o Chrystusie - mówił bp Artur Miziński, sekretarz generalny KEP do uczestników uroczystej Mszy św. z okazji święta Cyryla i Metodego.
14 lutego Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie obchodziło uroczystość odpustową. Wzięli w niej udział wykładowcy misjologii z UKSW, lektorki i konwersatorki języków obcych z Irlandii, Belgii i Peru, proboszczowie zaprzyjaźnionych parafii, pracownicy agend Komisji misyjnej oraz 28 kapłanów, siostry zakonne i osoby świeckie.
Przywołując dzieło świętych Cyryla i Metodego ks. biskup zauważył, że byli oni obrońcami pokojowego współistnienia obrządków greckiego i łacińskiego w chrześcijańskiej Europie. - Uważali, że Boga można lepiej zrozumieć słysząc Jego słowo w swoim własnym języku, dlatego Cyryl przetłumaczył Pismo Święte na język starocerkiewno-słowański.
Mówiąc o powołaniu misyjnym, ksiądz biskup podkreślił, że jest to zadanie trudne i niebezpieczne. - Anita i Helenka pojechały do Boliwii, aby pomóc siostrom w prowadzeniu ochronki dla dzieci. Z młodzieńczym entuzjazmem i radością chciały dzielić się tym, co miały najlepszego - swoją wiarą, swoimi talentami i swoją obecnością - aby świadczyć o Chrystusie mieszkańcom Cochabamby. Helenka nie wróciła, została zamordowana. Sytuacja ta pokazuje, ze słowa Chrystusa "posyłam was jak owce między wilki" są aktualne także dzisiaj.
Zwracając się do przyszłych misjonarzy kaznodzieja wymienił cechy, jakie winien wypracować w sobie misjonarz. - Głosić Chrystusa trzeba nam nie tylko słowem, ale o wiele bardziej świadectwem naszego życia. Dlatego tak ważne w życiu misjonarza jest bycie autentycznym. Ludzie, do których będziecie posłani na początku nie będą Was pytać o Boga, ale będą obserwować wasze życie. Jezus przykazał uczniom: "Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówicie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże". I to jest tak naprawdę zadanie dla każdego misjonarza, niezależnie od miejsca, do którego zostanie posłany - świadczyć dobro tym, których spotyka i dzielić z nimi codzienność. I w tej codzienności musicie pokazać, że chrześcijaństwo jest piękne, bo jego pierwszą zasadą jest miłość - powiedział bp Artur Miziński. - Nie traćcie entuzjazmu i radości z głoszenia Chrystusa bliźnim i zarażajcie nimi tych, których spotkacie - zakończył.
Zabierając głos na zakończenie agapy, która miała miejsce po Mszy św. sekretarz KEP podziękował wszystkim, którzy stanowią Centrum Formacji Misyjnej i zachęcił przygotowujących się do wyjazdu na misje do wytężonej pracy intelektualnej i duchowej, by jak najlepiej przygotowali się do wyjazdu na placówki misyjne.
Obecnie w Centrum Formacji misyjnej przygotowuje się do wyjazdu 18 osób: 8 kapłanów diecezjalnych, 2 zakonników, 1 kleryk, 6 sióstr zakonnych i 1 osoba świecka. Przez 33 lata swojej działalności, od 1984 do 2017 r. przygotowało do głoszenia Ewangelii 1009 misjonarzy. Wśród nich: 446 kapłanów Fidei donum, 118 zakonników-kapłanów i 24 braci, 305 sióstr zakonnych i 95 świeckich. Najliczniejszym rocznikiem był rok formacji 1986/87 – 66 misjonarzy. Po 18 misjonarzy było w CFM w latach: 1996/97, 2009/2010 i 2016/17.
zs/AdGentes