Orędzie fatimskie mówi, że jakkolwiek by nam się przedstawiały obecne czasy i jakkolwiek byśmy je oceniali – na końcu czasów stoi zwycięstwo Maryi. Dlatego chrześcijanin nie może być człowiekiem pesymizmu - powiedział abp Stanisław Gądecki na wstępie Mszy św. celebrowanej przez Episkopat Polski w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem.
Podczas Eucharystii po przewodnictwem abp. Gądeckiego, a z udziałem Episkopatu Polski, prezydenta Andrzeja Dudy oraz premier Beaty Szydło, zostanie odnowiony Akt Poświęcenia Kościoła w Polsce Niepokalanemu Sercu Maryi. Biskupi uczczą w ten sposób 100. rocznicę objawień fatimskich.
Abp Gądecki podkreślił, że orędzie fatimskie, którego setną rocznicę obchodzimy w tym roku, to orędzie nadziei i radości. Jest w nim zawarta podstawowa prawda, że wszyscy razem z naszym Stwórcą stworzymy jedną rodzinę. Punktem wyjścia jest rodzina, rodzina między Stwórcą a stworzeniem, między naszym Ojcem Niebieskim i wszystkimi ludźmi – powiedział przewodniczący Episkopatu.
Drugą sprawą, o której mówi fatimskie orędzie – wyjaśnił abp Gądecki - jest to, że owa rodzinność łamie grzech, czyli pogarda, jaką stworzenie żywi wobec swego stwórcy. Jest to pogarda w różnej postaci, ale ostatecznie wyrażająca się w grzechu, który rujnuje naturalną, pierwotną jedność.
Wydawałoby się – wspomniał w tym kontekście – że istnieje też pewna „niepokonywalna trudność, zwana też przeznaczeniem” (grec. ananke), które miałoby prowadzić świat do coraz to większej degeneracji i coraz większego upadku moralnego. – Ale orędzie fatimskie mówi, że wszystko można naprawić; że przez wiarę i modlitwę można odwrócić to, co wydaje się nieodwracalną koniecznością – powiedział abp Gądecki.
To jest wielką mocą samego orędzia. Przykładem na prawdziwość tej odwracalności jest właśnie ocalenie Ojca Świętego z zamachu w 1981 r.
Na koniec – powiedział przewodniczący KEP - orędzie w słowach Matki Bożej „Moje Niepokalane Serce zwycięży” mówi, że jakkolwiek by nam się przedstawiały obecne czasy i jakkolwiek byśmy je oceniali – ostatecznie na końcu czasów stoi zwycięstwo Maryi.
„Dlatego chrześcijanin nie może być człowiekiem pesymizmu” – zakończył abp Stanisław Gądecki.
lk/KAI
Zdjęcie ilustracyjne: E. Bartkiewicz/ BP KEP