- Trzydzieści lat posługi biskupiej pozwoliło mi głębiej poznać, jaki sens mają słowa: biskupstwo oznacza obowiązek, a nie zaszczyt! Dzisiaj, może jak nigdy dotąd, zdaję sobie sprawę w jakim stopniu wypowiadane słowo, jest niewspółmierne w stosunku do otrzymanych darów oraz do powinności, której na imię wdzięczność. – mówił bp Adam Lepa.
Dokładnie 2 stycznia br. minęło 30 lat od chwili, kiedy w łódzkiej katedrze ksiądz prałat Adam Lepa otrzymał sakrę biskupią z rąk ówczesnego Prymasa Polski, księdza kardynała Józefa Glempa.
W Niedzielę Chrztu Pańskiego 7 stycznia br. o godz. 12:30 w łódzkiej katedrze p.w. św. Stanisława Kostki sprawowana była Msza święta dziękczynna, podczas której Kościół łódzki dziękował za 30 lat posługi księdza biskupa Adama.
Podczas liturgii kazanie opierające się o ewangeliczny fragment mówiący o Chrzcie Jezusa w Jordanie, wygłosił metropolita łódzki arcybiskup Grzegorz Ryś. Odniósł się on do trzeciej Osoby Trójcy Świętej, tj. Ducha Świętego, który jak w momencie chrztu zstąpił na Jezusa, tak w czasie święceń biskupich dotknął serca biskupa Adama Lepy.- Namaszczenie Duchem do misji, do posłania! Pomazaniec – takim się objawia Jezus nad Jordanem. To jest ta godność, którą biskup Adam w sobie nosi, w pełni od trzydziestu lat! On wskazuje na Jezusa. Mówi: uważajcie, jest Jezus! Idzie Jezus! On udzielił wam Ducha. Ma moc to uczynić, a jednocześnie udziela Ducha In presona Christi. To znaczy, ten Jezus przepowiadany w naszej osobie, staje się obecny. W naszej osobie działa. W naszej osobie jest mocny. Przez nasza posługę udziela Ducha – tłumaczył arcybiskup.
Nawiązując do Chrztu Jezusa w Jordanie zauważył, że - Jezus ma moc, aby nas zanurzyć w Duchu Świętym. Ma moc nas napełnić Duchem Świętym! To jest cel Jego misji – dać nam Ducha Świętego! Kto nie żyje w Duchu Świętym jest martwy, jest jak Adam ulepiony z gliny w raju, a dopiero, kiedy Bóg na niego tchną, wówczas ożył! – podkreślił kaznodzieja.
Przypominając o latach posługi jubilata zauważył - ile razy w czasie tych 30 lat biskup Adam wkładał na ludzi ręce udzielając im Ducha Świętego w świeceniach, w bierzmowaniu, w chrzcie, w sakramencie pokuty? Ile razy udział Ducha, nie sam z siebie, ale In presona Christi! – dodał łódzki pasterz.
Odnosząc się do zawołania biskupiego Lepy, arcybiskup łódzki zaznaczył, że motto kształtuje człowieka. – nie chodzi o to co robił w życiu, tylko jakim jest człowiekiem. Że jest człowiekiem mądrości i cierpliwości. Taki jest! (…) W mądrości i cierpliwości Pan prowadzi ludzkie serce. Nie chodzi o nogi do wędrowania, ale o serce z jakim idziesz ku drugiemu człowiekowi. O serce, które jest pełne miłości i cierpliwości. Chodzi o miłość Boga i cierpliwość Chrystusa, nie o naszą! W tej miłości i w tej cierpliwości mamy wędrować z sercem ku ludziom. – zakończył arcybiskup.
Przed błogosławieństwem dziękując zebranym za obecność i modlitwę w czasie dzisiejszej uroczystości, dostojny jubilat raz jeszcze złożył podziękowanie arcybiskupowi seniorowi Władysławowi Ziółkowi, za przygotowanie przed 30 laty uroczystości konsekracyjnych oraz współpracę w diecezji przez cały ten czas posługi.
Ksiądz biskup Adam podzielił się także swoim doświadczeniem sprzed 30 lat. - Głęboko przeżyłem pierwsze biskupie błogosławieństwo, z pastorałem w reku, podczas, którego wykonywano hymn „Te Deum Laudamus”. A wcześniej wyjaśniłem sens mojego biskupiego zawołania In caritate et patentia (W miłości i cierpliwości) podkreślając, że w jego treści wpisane są najważniejsze zręby mojej posługi biskupiej. Wszak jeżeli w tej posłudze przestaje istnieć miłość i cierpliwość, wszystko traci sens. – zaznaczył biskup Lepa.
Po zakończeniu liturgii jubilat przyjmował gratulacje i życzenia w Wyższym Seminarium Duchownym.Archidiecezja Łódzka