Mam wielką nadzieję, że moje książki zmienią podejście do aborcji. Wiem, ile zła zrobił ten biznes w Stanach Zjednoczonych. Widzimy odczłowieczenie dziecka w łonie matki. Mam nadzieję, że moja książka, film i wizyta w Polsce pomogą Polakom trwać w antyaborcyjnej postawie – powiedziała Abby Johnson, autorka książek "Nieplanowane" oraz "Ściany będą wołać".
Abby Johnson jest działaczką pro-life. Przeszła drogę od dyrektora w jednej z największych klinik aborcyjnych Planned Parenthood w USA do obrończyni życia. Jej historię opowiada odnoszący sukcesy film „Nieplanowane” oraz książka pod tym samym tytułem. Jej przyjazd do Polski zbiega się także z premierą nowej książki „Ściany będą wołać”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Esprit. Abby Johnson rozpoczęła kilkudniową trasę po Polsce. Jej wizytę rozpoczęła konferencja prasowa zorganizowana przez Katolicką Agencję Informacyjną.
„Aborcja to wielki biznes, tu nie chodzi o zdrowie kobiet, czy dziecka. Na całym świecie robi się na niej potężne pieniądze – mówiła Johnson. Podkreśliła, że najważniejsze jest to, że po prostu nie mamy prawa zabijać dzieci. „Nie możemy decydować kto ma prawo do życia, a kto tego prawa nie ma. Nie można o prawie do życia decydować za osoby, które nie mają głosu – powiedziała.
Abby Johnson przyznała, że po filmie „Nieplanowane” wiele kobiet zrezygnowało z aborcji. „Dostaję tysiące wiadomości od kobiet, które widziały film, lub czytały moją książkę i dzięki temu ich dzieci się urodziły. Aborcja to zło, bez względu na to, w jakim miesiącu życia się ją wykonuje. To odbieranie życia. Jestem przeciwna aborcji i uważam, że prawo nie powinno jej dopuszczać. Jednak prawo, nawet najbardziej restrykcyjnie, nie zmieni sytuacji. Równie ważne jest uświadamianie, czym naprawdę jest aborcja” – zaznaczyła działaczka pro-life. Mówiła też, jaki wpływ na zdrowie kobiet ma antykoncepcja. „Środki te mają negatywny wpływ na zdrowie i niosą ze sobą ryzyko. Antykoncepcja nie zmniejsza też ilości aborcji. Zostało to zbadane i potwierdzone w Stanach Zjednoczonych. Większość kobiet, które przychodzą do klinik aborcyjnych stosowało środki antykoncepcyjne” – poinformowała.
Abby Johnson jest też założycielką fundacji „I nie było już nikogo”. Jej misją jest opieka nad osobami, które z przyczyn etycznych zdecydowały się odejść z klinik aborcyjnych. „W 2012 założyłam organizację, która wspiera osoby opuszczające biznes aborcyjny. Pomogliśmy już ponad 550 osobom. Nie jest łatwo takim osobom opuścić miejsce pracy, nie mogą liczyć na dobre referencje i ciężko im znaleźć dobrą pracę. Sama mogę być przykładem na to, jak traktuje się byłych pracowników klinik aborcyjnych. Są oni zastraszani procesami i nie mogą mówić na temat swojej pracy w tym biznesie. Pomagamy im znaleźć pracę, zapewniamy pomoc prawną i psychologiczna, jeśli jej potrzebują.
Abby Johnson prywatnie jest mamą ośmiorga dzieci i szczęśliwą żoną. W czasie konferencji prasowej przyznała jak wyglądała jej droga z kościoła baptystów do Kościoła katolickiego. „Gdy stałam się osobą pro-life byłam jeszcze członkiem kościoła episkopalnego. Mój kościół nie rozumiał jednak mojej postawy, nie rozumiał potrzeby obrony życia i byłam tam już niemile widziana. Szukałam jednak dla siebie miejsca w kościele. Byłam na mszy św. w Kościele katolickim, zrobiło to na mnie ogromne wrażenie. Potem przeczytałam cały Katechizm Kościoła Katolickiego, sięgałam też po inne lektury, w tym po dzieła Ojców Kościoła. To wszystko powoli mnie zmieniało. Dowiadywałam się coraz więcej i znalazłam odpowiedzi na pytania, które nie dawały mi spokoju. Razem z mężem po jakimś czasie nie mieliśmy już żadnych wątpliwości, że chcemy być w kościele katolickim” – przyznała.
Spotkanie z Abby Johnson odbędą się w Bydgoszczy, Krakowie, Pile, Rumi i Warszawie. Więcej informacji na temat przyjazdu Abby Johnson do Polski znajduje się na stronie abbywpolsce.pl.
BP KEP